ODLANIER SOLIS PRZED CZASEM
Odlanier Solis (21-3, 14 KO) wrócił po półtorarocznej przerwie i podczas gali w Hamburgu pod koniec drugiej minuty drugiej rundy odprawił słabiutkiego Milosa Dovedana (2-26, 2 KO).
Nie podano dokładnej wagi Kubańczyka, ale sądząc po zdjęciu ważył zapewne jeszcze więcej niż poprzednio. Fizycznie wyglądał po prosu źle, natomiast pewnych rzeczy się nigdy nie zapomina i na pewnym poziomie Solis będzie jeszcze wygrywał.
Co ciekawe był to pierwszy start "La Sombry" pod banderą grupy EC Boxing Erola Ceylana. Dotychczasowy promotor - Ahmet Oner, miał już dość lenistwa swojego zawodnika i nazwał go "Największą hańbą kubańskiego boksu". Ciekawe na ile cierpliwości starczy Ceylanowi? Póki co nie są znane dalsze plany wobec Solisa, najlepiej jednak gdyby po prostu... schudł.
Wideo z końcówki walki poniżej.
Po zrobieniu kroku, po "zadaniu ciosu", nawet podczas oddychania się zasapał. :)
Ja bym dał Solisowi cięższą walkę. :)
ale widac ze pod zwalami tluszczu jest swietna techinka
Zauważyliście, że Dovedan trochę przypomina Mariana Kowalskiego? :)
Umiejętności ma, ale nie ma serca do boksu. Ma gdzies przygotowania.
O, widzę, że pojawił się także optymistyczny akcent ;D
Myśle że Szpilka w formie robi Solisa na punkty