MENEDŻER FURY'EGO: PRÓBUJE SIĘ MU ZASZKODZIĆ, TO NIE FAIR
Menedżer Tysona Fury'ego (25-0, 18 KO) sugeruje, że oskarżenia o stosowanie dopingu przez Anglika to element nieczystej gry przeciwników kontrowersyjnego pięściarza.
W czerwcu brytyjska agencja antydopingowa poinformowała o podwyższonym stężenie nandrolonu, który wykryto w próbce pobranej od mistrza wagi ciężkiej w lutym ubiegłego roku. Pięściarz został tymczasowo zawieszony, ale potem zdecydowano, że na czas postępowania może dalej boksować.
- To nie fair, że coś takiego spotyka kogoś, kto dokonał czegoś tak niezwykłego w ubiegłym roku w Niemczech. Niektórym się to nie podoba, ale prawda wyjdzie na jaw. Jestem w stu procentach przekonany, że wszystko będzie dobrze. Zawieszenie zostało wycofane, więc w ogóle nie ma o czym mówić - stwierdził Mick Hennessy.
Fury ma 29 października w Manchesterze po raz drugi zmierzyć się z Władimirem Kliczką (64-4, 53 KO). Prawdopodobnie wcześniej będzie musiał stawić się na przesłuchaniu agencji antydopingowej. Gdyby został uznany winnym wspomagania się niedozwolonymi środkami, groziłaby mu dyskwalifikacja i utrata pasów WBA, WBO oraz IBO.
A tak swoją drogą - kwestia kontroli anytdopingowychbw boksie przybiera ostatnimi czasy już naprawdę skrajnie karykaturalną formę.
I tak zdecydowana większość zaeodowców coś bierze (może nawet wszyscy?), kontrole moczu a nie krwi to śmiech na sali, jest to niemal jawne przyzwolenie na stosowanie dopingu.
Tak poza tym - najpierw sprawa Povietkina, teraz kuzynów Fury.
Czy naprawdę rzekomo profesjonalna agencja antydopingowa potrzebuje ponad półtora roku na stwierdzenie czy ktoś brał, czy też nie? Fury ma prawo do boksowania ale i tak musi się stawić przed komisją. Czy jak szanowna komisja zadecyduje, że jednak jest on obrzydliwym dopingowiczem cała walka znów w ostatniej chwili zostanie odwołana?
Kolejny przejaw patologii związanej z boksem zawodowym.
.
.
Ja osobiscie to raczej czekam na morze hejtu zwiazane z faktem ze cygan zostal jednak uniewinniony a zawieszenie wycofane, w szczegolnosci ze strony psychofanow Kokso Przytulaska Grabimira Klinczki Oswieconego.
.
.
.
O co kaman? Boją się przyznać do błędu?
W końcu skończy się tak że za 10 lat będziemy dalej zastanawiać się kiedy dojdzie do rewanżu...
A i oczywiście zapomniałem dodać. Wiadomo. To wina Bernda Boente który już raz w stroju ninja jednego zawodnika załatwił. Pewnie tym razem ubrany w biały kitel w mięsnym wcisnął Tysonowi śmierdzący nasterydowany stek... I afera gotowa. Oczywiście wszystko z polecenia pewnego koksoprzytulaska.
Wazne by do walki nie wchodzili naladowani jak apteka.
Dzisiaj to mamy jedynie wyscig zbrojen.
Bo ja np. biorąc pod uwagę historię z Briggsem i rzekomy udział Władimira w tym wszystkim, który opłacał mu hotele, itp. po to żeby mieć łatwą obronę xDD
Albo np biorąc pod uwagę opinie po każdym newsie o kontuzji Kliczki, o tym że symuluje żeby wybić z rytmu przeciwnika itp.
Zachowajmy zdrowy rozsądek, Fury nie jest tak nienawidzony i oczerniany jak Kliczko.
Na podstawie morza hejtow i pomyj ktore wylalo sie z bezzebnych trzewi wszelkiej masci hejterow (ktorym nie pomogla aplikacja nawet podwojej warstwy genialnego specyfku tj. masci na bol dupy) po tym gdy gruby cygan bezapelacyjnie wygral z KoksoPrzytulaskiem oraz gdy The Sun podal newsa o domniemanym dopingu.
Zgadzam sie jak najbardziej ze stwierdzeniem ze 'Fury nie jest tak nienawidzony i oczerniany jak Kliczko', bowiem jest w rzeczywistosci znienawidzony i oczerniany w znacznie wiekszym stopniu.
lol serio tak uważasz? :D
może też nie jest pupilkiem, jak boski Borat np, ale porównywanie go do pozycji Kliczki pod tym względem to jakieś jaja.
Przecież o Kliczce pod niemal każdym newsem wyskoczy ktoś z ukraińskim, banderowcem, gejem, żydem, oszustem i faularzem w jednym.
Furemu w tym względzie daleko jeszcze do do czołówki znienawidzonych bokser.org
mam oczywiscie na myśli naszą mikrospołeczność orgową