BROOK: JASNE, ŻE SIĘ BOJĘ, WALCZĘ Z ZABIJAKĄ
Kell Brook (36-0, 25 KO) wierzy w sukces, ale też szczerze przyznaje, że ma obawy przed walką z Giennadijem Gołowkinem (35-0, 32 KO).
- Jasne, że odczuwam strach. Będę walczyć z zabijaką, dużym, mającym ciężkie ręce zawodnikiem wagi średniej - powiedział.
Jednocześnie Anglik, do tej pory występujący o dwie kategorie niżej od Kazacha, podkreśla, że nauczył się kontrolować strach po tym, jak spojrzał w oczy śmierci w 2014 roku. 30-latek został wtedy ugodzony nożem podczas wakacji na Teneryfie.
- To [walka z Gołowkinem] dla mnie nic. Byłem już blisko śmierci, to będzie drobnostka - oznajmił.
Klucz do wygranej?
- Nie mogę czekać, wszystko muszę robić pierwszy. Dlatego wygram. Nie wierzę w cały ten hype. Ludzie obawiają się jego siły i przegrywają już przed walką. Tak samo było z rywalami Tysona. Ja wejdę na ring z zamiarem zwycięstwa - stwierdził.
Do hitowej potyczki dojdzie 10 września w Londynie. W stawce znajdą się pasy WBC, IBF i IBO w wadze średniej.
Przecież GGG jest mały i spokojnie mógłby zmieścić się w 147
Żeby ludzie nie gadali, że wziął małego i się nad nim znęcał....
Data: 03-08-2016 12:29:05
Brook nie wie co go czeka, ale to dobrze że wierzy w siebie.
Dobrze ze ty wiesz, GGG jest niezniszczalny, tak jak wszyscy inni co to byli nie do zniszczenia:):), GGG jest silny ale nie jest fenomenalny, jego boks jest dobry, i trafil na swöj czas, ale jest do trafienia, a jak mozesz kogos trafic to i wygrac mozesz.