SZEF SHOWTIME: LICYTOWANIE SIĘ O JOSHUĘ TO BYŁA WOJNA
Blisko trzy miesiące temu telewizja Showtime podpisała kontrakt na wyłączność z Anthonym Joshuą (17-0, 17 KO), dzięki czemu jako jedyna stacja w USA ma prawo do pokazywania walk mistrza wagi ciężkiej. Bynajmniej jednak Showtime nie była jedyną telewizją zainteresowaną zawarciem umowy z niepokonanym Anglikiem.
- Licytacja to była trochę wojna. Niewątpliwie było zainteresowanie jego osobą. Budowaliśmy jednak relacje z nim już od jakiegoś czasu, a ostatecznie zaproponowaliśmy lepszy plan i wyższą ofertę - mówi Stephen Espinoza, szef sportu w Showtime.
Jak dodaje, Joshua to w tej chwili jedyny pięściarz, z którym Showtime ma umowę na wyłączność. Większość innych, których walki pokazuje, to zawodnicy Ala Haymona, a ten w ramach cyklu Premier Boxing Champions współpracuje też z kilkoma innymi telewizjami.
Czas pokaże, czy inwestycja w Joshuę się opłaci. Espinoza wierzy, że podjął słuszny krok.
- To ryzyko, nie za duże, ale też nie takie tanie. Albo się nie opłaci, albo, co jest moim zdaniem bardziej prawdopodobne, będzie to ktoś, kogo pozycję będziemy budować przez długi, długi czas - stwierdził.
AJ, od kwietnia właściciel pasa IBF, który zdążył już raz obronić, ma stoczyć kolejny pojedynek pod koniec roku, w listopadzie lub grudniu. Wśród jego potencjalnych rywali znajdują się Joseph Parker, Bermane Stiverne i Kubrat Pulew.