CZAGAJEW POZBAWIONY PASA, ORTIZ vs USTINOW POD ZNAKIEM ZAPYTANIA
Gmatwa się sytuacja na szczycie wagi ciężkiej według federacji WBA. Ale tak to musi się kończyć, jeśli w jednym limicie "produkuje się" aż trzech mistrzów.
Pełnoprawnym championem pozostaje Tyson Fury (25-0, 18 KO), który jest zobligowany do rewanżu z Władimirem Kliczką (64-4, 53 KO). Do tej pory mistrzem "regularnym" był Rusłan Czagajew (34-3-1, 21 KO), który co prawda przegrał z Lucasem Browne'em przez nokaut, ale potem okazało się, że Australijczyk stosował doping i pas WBA Regular przywrócono Uzbekowi. Zaznaczono jednak, że musi przystąpić do obowiązkowej obrony przeciwko Fresowi Oquendo (37-8, 24 KO). Od tamtego momentu Czagajew ani razu nie odpowiedział na wnioski WBA, dlatego został dziś pozbawiony tytułu. A Oquendo zachował status obowiązkowego pretendenta do pasa.
Jest jeszcze przecież mistrz w wersji tymczasowej - Luis Ortiz (25-0, 22 KO). On miał już niby zaklepaną obowiązkową obronę z Aleksandrem Ustinowem (33-1, 24 KO) 17 września podczas gali w Arlington z udziałem Canelo. Ale jak widać i tu pojawiają się pewne problemy. - Nie jest dobrze, pojawiły się pewne przeszkody. Nadal pracujemy nad tą walką, jednak nie jest najlepiej - nie ukrywa Eric Gomez z grupy GBP.
Niech więc zorganizują starcie Fresa z Luisem o pas WBA regular tak dla podtrzymania aktywności. Skoro Ustinov robi problemy to i po kiego grzyba ciągnąć tamten pomysł.
Można też wygranego z takiego starcia ustanowić obowiązkowym przeciwnikiem dla Włada/Tysona co i tak by się po jakimś czasie wydarzyło.
A że prędko nie dojdzie do potyczki rewanżowej owych panów (być może jeszcze później niż Październik) a i są pewne niewyjaśnione poważne oskarżenia o doping Ortiz i tak nie straci więcej czasu niż będzie musiał.
A i "lepszy" pas by miał.
Różnice mogłaby zrobić sytuacja w której okazuje się że z Fresem też nie idzie się długo dogadać. Wtedy rzeczywiście lepiej by było gdyby ten pas już Ortiz posiadał. Ale tak jak pisałem wyżej. Dużo zyskać czy stracić Ortiz będzie miał w tym momencie ciężko. Jego wymarzone starcie jest bardzo odległą perspektywą patrząc na to co się dzieje.
"A że prędko nie dojdzie do potyczki rewanżowej owych panów (być może jeszcze później niż Październik)"
Czasem zaczynam się obawiać że w ogóle do tej potyczki nie dojdzie. Powiedzmy sobie szczerze Tyson Fury nie ma żadnego interesu do ubicia na tej walce. Ryzyko porażki jest spore.Istnieje konieczność ciężkich treningów i pełnego zaangażowania.Pojawił się stresujący dla niego temat dopingu. Tyson Fury już swoje osiągnął :pokonał Kliczkę.Po co mu rewanż? Przecież on nie ma ambicji by być wielkim sportowcem. Chciał dwóch rzeczy : 1) Kasy 2) Zrobienia psikusa Kliczce którego jak sądzę nie lubi. Teraz będzie pewnie tak kombinował i przedłużał aż zniechęci starzejącego się Kliczkę. Kliczko nie może tyle czekać. Wiek nie jest po jego stronie. Będzie musiał się wycofać by stoczyć inną walkę na podtrzymanie aktywności. A wtedy Fury ogłosi że Kliczko się "przestraszył" i że to tchórz itd. Niestety obawiam się takiej manipulacji ze strony Fury'ego.
Zdecydowanie czas gra na korzyść Tysona. Ale myślę że tu może chodzić właśnie o sprawę dopingu. Nie chcę wróżyć z fusów ale padły oskarżenia i to dość poważne a rodzina Furych tylko raz w postaci podajże Petera minimalnie się do nich odniosła.
Może przełożyli starcie pod pretekstem kontuzji (która swoją drogą poważna być nie mogła na co wskazywało i wskazuje zachowanie Tysona) żeby sprawa oskarżeń się rozwikłała. Ja nie chciałbym brać udziału w walce która może za moment zostać uznana za nieodbytą niezależnie od wyniku + kasa może przepaść.
Nie sądzę by Tyson chciał przetrzymać Włada. Trwać by to musiało naprawdę długo. Choć kto go tam wie. Ryzyko jest oczywiście bardzo duże ale Tyson wydaje się być pewny siebie. Będzie też faworytem. No cóż.
W każdym bądź razie coś tam nie gra. Nawet obóz Włada teraz proponuje zmianę miejsca na Niemcy czy Ukrainę. Po co to robią skoro już się zgodzili na Manchaster? Nagle się wystraszyli chociaż już 2 tygodnie do walki było w pewnym momencie i problemów nie mięli? Może oni też "udają" i teraz będzie że niby znów nie mogą się dogadać w sprawie miejsca i przesuną termin jeszcze dalej. Wszystko to miałoby sens gdyby obie strony czekały na rozwiązanie sytuacji z dopingiem która pojawiła się i tyle na razie z niej wynikło.
A że problem jest a przynajmniej może być dość poważny widać po tym że już kilka ważnych postaci w boksie wypowiadało się jakoby Tyson mógł stracić pasy w wywiadach (Hearn, Wilder).
Ja tam czekam na informacje właśnie w tym temacie bo jak napisałem wyżej. Tylko głupiec wiedząc jakie mogą go czekać konsekwencje brałby udział w takim starciu.
Ale i tak w międzyczasie musi się wyjaśnić do końca sprawa rewanżu Wład/Fury bo i na to liczyli zapewne w teamie Ortiza.
A tu się wszystko przeciąga.
Prędzej Kliczko może zakończyć karierę, w co raczej też nie wierzę.
"A że problem jest a przynajmniej może być dość poważny widać po tym że już kilka ważnych postaci w boksie wypowiadało się jakoby Tyson mógł stracić pasy w wywiadach (Hearn, Wilder)."
Tak , spotkałem się z takimi komentarzami też na amerykańskich portalach. No cóż , myślę że to byłoby
najgorsze co może się stać. Fury i tak gadałby że został wrobiony i stracił pasy niesłusznie. Kliczko nie mógłby doprowadzić szybko do rewanżu z Tysonem Fury bo tego czekała by pewnie czasowa dyskwalifikacja. Byłoby to fatalne dla boksu. Ale to rzeczywiście może tak być że Fury wykorzystuje co się da żeby walkę opóźnić. Bo i po co miałby walczyć jeśli walka będzie uznana za nieodbytą gdy oskarżenia o doping okażą się słuszne. A Kliczko nie protestuje jakoś szczególnie bo i po co mu ewentualne zwycięstwo w takiej walce.
Myślę - choć pewnie będę w tym odosobniony - że czas już na to aby poluzować trochę przepisy dotyczące dopingu.
A że byłaby to sytuacja fatalna zgadzam się w 100% Nawet dla Włada bo łatka tego gorszego przylgnęła by do niego już na zawsze bo przecież nie będzie się bił w walce rewanżowej z Tysonem mając 43 lata...
A Tyson to już w ogóle...
Myślę że to jest główny powód tego jak wygląda to obecnie. Czy fałszywe czy z ziarnkiem prawdy czy po prostu prawdziwe były to informacje Team Fury musi wiedzieć na czym stoi. Wład zresztą też.
Zastanawia mnie z jakiego powodu sztab Czagajewa tak postępuje. W tym nie ma ani krztyny sensu. Gość jest w momencie, w którym nic lepszego mu się nie trafi, było nie było walka o w miarę sensowny pas, z rywalem do ogrania, co może oznacza w perspektywie walkę z np. Furym za sporą kasę. Działania niektórych bokserów/menedżerów są co najmniej dziwne...
"Jeśli do rewanżu Kliczki z Furym nie dojdzie, to raczej nie z winy Tysona. Dla niego to świetna kasa. I walka raczej też łatwa."
Walka z najlepszym pięściarzem naszych czasów , długo nie pokonanym , dysponującym poężnym ciosem , siłą fizyczną i doświadczeniem , który mimo wieku wciąż jest w doskonałej formie fizycznej miałaby być "łatwa" ? To walka z kim byłaby dla Fury-ego "trudna" ?
Pierwsza walka Fury -Kliczko była dość szczególna. Kliczko atakował rzadko i jakby bez pełnego zaangażowania. Jakby uważał że i tak jakoś wygra tak jak dotąd to i po co nadziewać się na te niechlujne ciosy Fury'ego. Fury może i pajacował ale i był bardzo skupiony na tym by przede wszystkim nie dostać ciosu. Gdyby Kliczko był dla niego łatwym przeciwnikiem to zasypywałby go ciosami , atakował na rozmaite sposoby itd. A Fury czekał i robił bardzo niewiele.Po prostu zrobił troszkę więcej niż Kliczko i wygrał. A w ostatniej rundzie Kliczko był w lepszej kondycji niże Fury i to Kliczko lekko zachwiał Furym. Gdyby walka trwała 15 rund tak jak w starych lepszych czasach pewnie to Kliczko by wygrał.
Licze jednak że dojdzie do rewnażu , fury to dobry piesciaż ma warunki 2.06 i przytym szybki ale jak dla mnie wygrał z Władem nie jakoś wyraznie 3 czy 4 rundami,Wład rozczarował wtej walce robił za mało żeby wygrać a że ma noktujący cios w obu rękach jakby ostro przycisnoł to była duża szansa że by nawet w 12 rundzie znokatował Furego
Co doo ORtiza ogromny potencjał panczer + dobrze ułożony technicznie szczęka też wydaje się twarda , faktycznie imponujaco rozprawił się z Jennigsem czy nawet wieowym ale śliskim thompsonem
Zaryzkuję teze że najgrozniejszy cieżki na świecie i z każdym jest w stanie wygrać i na punkty i znokuatować
jak ma w sobie ambiccje i wierzy że jest bw stanie się zrewanżować Furemu a myśle że tak jestPowinien naciskać na rewanż!
jak nie to niech federacje się niepierdolą i odbiorą pasy Fure jak znowu będzie kombinował odwołoywał walki itp.
mimo wszytko mysle że dojdzie do rewnażu wtym roku
Gadasz dużo, ale w większości głupoty. Dlatego nawet nie chcę dyskutować.