DILLIAN WHYTE: CHCĘ GO UKARAĆ
W najbliższą sobotę Dillian Whyte (17-1, 14 KO) spotka się z Davidem Allenem (9-0-1, 6 KO), a lepszy z tej dwójki zagarnie wakujący pas WBC International wagi ciężkiej. Pomiędzy zawodnikami iskrzy już od dłuższego czasu, co zdają się potwierdzać ostatnie wypowiedzi "Łajdaka" z Brixton.
- On od jakiegoś czasu zabiegał o tej pojedynek, więc teraz dostanie to, czego chciał. Jestem lepszym pięściarzem niż on, większym wojownikiem, a do tego mam większe doświadczenie. Jeśli chciałbym z nim boksować, to bym go wyboskował, jeśli pójdę z nim na wymiany, też go pobiję, a jeżeli on zechce prawdziwej wojny, zostanie znokautowany. Nie ma opcji bym to przegrał. Po raz pierwszy w karierze nie wyjdę do rywala z nastawieniem znokautowania go w pierwszej rundzie. Dla mnie nie ma znaczenia, czy znokautuję go w pierwszej, szóstej, czy też może ósmej rundzie. Mi po prostu chodzi o to, aby go ukarać i bardzo pobić - nie ukrywa Whyte.
- Ten koleś całą taktykę opiera na tym, żeby przetrzymać kilka starć, bo myśli, że jeśli walka potrwa powyżej pięciu rund, ja padnę ze zmęczenia i nie wytrzymam pełnego dystansu. Po prostu szkoda mi tego gościa, sprawię mu lanie - dodał Whyte.
Relację z gali w Leeds przeprowadzi Polsat Sport. Początek w sobotni wieczór od godziny 19:00.
czekam na Chisora - Whyte, to będzie ciekawe..