BRAHMER Z CLEVERLYM 1 PAŹDZIERNIKA
Potwierdziły się wcześniejsze plotki i dojdzie w końcu do konfrontacji Jurgena Brahmera (48-2, 35 KO) z Nathanem Cleverlym (29-3, 15 KO). Pojedynek odbędzie się 1 października na ringu w Neubrandenburgu.
Obaj panowie po raz pierwszy byli łączeni z sobą pięć lat temu. Temat wrócił w zeszłym roku, lecz Walijczyka zachęciła opcja spotkania z Andrzejem Fonfarą. Ale co się odwlecze, to nie uciecze...
- W boksie zawodowym nigdy nie można mówić nigdy. Kibice od dawna chcieli zobaczyć naszą dwójkę naprzeciw siebie i jestem szczęśliwy, że w końcu do tego dojdzie. Mam zamiar raz na dobre pokazać, który z nas jest lepszym pięściarzem - powiedział broniący pasa WBA Regular wagi półciężkiej Niemiec.
- To były mistrz, który nadal zalicza się do ścisłej czołówki, a do tego prezentuje bardzo ofensywny i ciekawy styl boksowania. A to sprawia, że zestawienie nas obu będzie gwarancją świetnej walki. Spodziewam się trudnej przeprawy, lecz pozostaję pewny swoich umiejętności i końcowego zwycięstwa - dodał Brahmer.
- Starcie między nami było nam po prostu pisane. Nie mogę się już doczekać. Po Fonfarze odpocząłem, wyleczyłem się i czuję się teraz fantastycznie. W końcu wykurowałem się z kilku urazów, jakie za mną chodziły od dłuższego czasu. Naprzeciw mnie stanie prawdziwy mistrz, ale jestem gotów by po raz drugi zasiąść na tronie - przekonuje Walijczyk, który w przeszłości był posiadaczem pasa wagi półciężkiej w wersji WBO.
- Brahmer to bardzo doświadczony zawodnik i choć mam już 29 lat, będzie to mimo wszystko trochę starcie młodości z rutyną. Jadę na teren rywala i muszę mu wyrwać ten tytuł, ale właśnie na to się szykuję i to zamierzam zrobić - dodał Cleverly.
Breahmera w końcu złapie wiek, a brytyjczyk jeśli powtórzy walkę taką jak z Andrzejem, to może go nawet pod koniec walki zastopować..
Z Brahmerem 3 razy zwiedzał deski (z tego co pamiętam).
Z Cleverlym miał przewagę ale pechowe rozcięcie.
Umiejętności przemawiają za Brahmarem. Cleverly ma watę. Kowaliow go zbyt mocno nie sponiewierał więc odporność jest ok.
Wszystko zależy od formy Brahmera.
Generalnie stawiam na niego.
Aha! Bo raz, bodajże na mistrzostwach świata, pokonał Kubańczyka na Kubie, czy jakoś tak.
Czyli WBA pewnie wiedziało, że Cleverly z Braehmerem 1 października, skoro nagle zaczęli być tacy rygorystyczni z tym obowiązkowym przeciwnikiem.
Według mnie ten talent u Breahmera da się zauważyć. Oczywiście Niemiec nie walczył ze znanymi nazwiskami na zawodowym ringu, ale to co mi się u niego podoba to sposób w jaki dopasowuje się on do przeciwnika. Robi to w czasie rzeczywistym, wyłapuje u niego błędy i karci. Wielu pięściarzy tego nie potrafi.
Nawet Kowaliow, który posiada mnóstwo atutów to walczy po swojemu, zarzucając rywala potężnymi ciosami, a przewagę nad przeciwnikiem pomagają mu uzyskać jeszcze bardzo dobra praca nóg, timing i wydolność organizmu.
Breahmer nie może pochwalić się takimi atutami jak Kowaliow. Niemiec jest słaby fizycznie, kondycyjnie, ale na pewno nie można mu odmówić ringowej inteligencji. Mi tacy pięściarze imponują, bo tego chyba nie idzie się nauczyć. Zaryzykuję wręcz stwierdzeniem, że ta ringowa inteligencja często występuje u ludzi niepokornych, niegrzecznych, trochę niedopasowanych do systemu. Do tej ligi zaliczam np. Tysona Furego, Witalija Kliczkę, Tonnego Bellew, kiedyś Edwina Valero. Są to pięściarze, którzy nie muszą tak dużo trenować by osiągnąć sukces w boksie.