COTTO MA WRÓCIĆ 3 GRUDNIA. W GRĘ WCHODZIŁA WALKA Z RIOSEM
Miguel Cotto (40-5, 33 KO) najprawdopodobniej zdąży jeszcze w tym roku zameldować się między linami. Portorykańczyk ma wystąpić 3 grudnia na ringu na Florydzie w Stanach Zjednoczonych.
Nie wiadomo na razie, kto będzie rywalem 35-latka z Caguas. Promująca go grupa Roc Nation zwróciła się do Top Rank z zapytaniem odnośnie dostępności Brandona Riosa (33-3-1, 24 KO). Amerykanin porzucił już wprawdzie zamiar przejścia na sportową emeryturę - którą nawet ogłosił po listopadowej porażce z Timem Bradleyem - niemniej szanse na jego konfrontację z Cotto są nikłe.
Wcześniej z kolei mówiło się o potyczce Portorykańczyka z Juanem Manuelem Marquezem (56-7-1, 40 KO), lecz w tym przypadku na przeszkodzi stanął limit wagowy. Meksykanin nalegał na 147 funtów, podczas gdy Cotto wolał boksować w nieco wyższym, umownym limicie.
Ulubieniec boricuas po raz ostatni walczył w listopadzie ubiegłego roku. Na ringu w Las Vegas przegrał jednogłośną decyzją sędziów z Saulem Alvarezem, lecz do dzisiaj utrzymuje, że był w tym pojedynku stroną przeważającą.
A czemu Cotto nie chciał np Liama Smitha?