BRAHMER W KOŃCU SPOTKA SIĘ Z CLEVERLYM?
Jurgen Brahmer (48-2, 35 KO) już kilka razy był łączony z Nathanem Cleverlym (29-3, 15 KO). Najpierw gdy dzierżył pas WBO i boksował jeszcze w grupie Universum, ale dwukrotnie wycofywał się ze startu niezadowolony z pieniędzy. W końcu Walijczyk przejął jego trofeum przy zielonym stole. Dziś Niemiec piastuje tytuł WBA Regular i znów powraca temat takiej potyczki.
Cleverly miał potem spotkać się z Brahmerem we wrześniu ubiegłego roku. Wtedy jednak pojawiła się oferta z obozu Andrzeja Fonfary, którą Nathan przyjął. A potem wspólnie z "Polskim Księciem" dali jedną z najlepszych walk minionego roku. Cleverly przegrał nieznacznie na punkty i od tego momentu już nie występował.
Brahmer ostatnio skoncentrował się na pracy trenera, przygotowując Tyrone Zeuge do ataku na tron WBA Regular kategorii super średniej. Próba ta okazała się tylko połowicznym sukcesem. Sędziowie wytypowali remis i pas pozostał przy Giovannim De Carolisie. Jurgen powraca więc do starej roli i rozpoczyna swoje przygotowania. Póki co nie ma jeszcze konkretnej daty, ale mówi się, że do jego pojedynku z Cleverlym mogłoby dojść 17 września.
Cleverly ma watę i dziurawą obronę.
Jego walka a Fonfarą to niestety były dwa worki bokserskie które się okładały.
Bez pracy nóg, uników, dystansowania, ciosy bite z rąk- pojedynek dla Januszów.
Clevery jest jeszcze młody, owszem ma watę, ale jeśli na pressingu będzie chciał zajechać starego 'miszcza' to może mu się to udać.
Co nie znaczy, że ci dwaj panowie mogą konkurować z czołówką światową, bo tak nie jest...
Bardzo wątpię, aby obecny Brahemer pokonał Cleverly'ego. Nie wiem, czy dokonałby tego kiedyś.