DARCHINYAN ZSZOKOWANY PO PORAŻCE W DRUGIEJ RUNDZIE
Na gali Wilder-Arreola w Birmingham w stanie Alabama kolejnej dotkliwej porażki doznał Vic Darchinyan (42-9-1, 31 KO), którego już w drugiej rundzie zastopował Meksykanin Sergio Frias (18-6-2, 9 KO).
- To pierwszy raz w ciągu 25 lat spędzonych w boksie, kiedy zostałem tak znokautowany. Po prostu mnie trafił. To chyba była kontra prawą. Wiem, że zadałem cios, a on zaraz mnie złapał. Nie mogę uwierzyć w to, co się stało - mówił oszołomiony 40-latek, były mistrz świata w wagach muszej i super muszej.
- Nie jest to dobry technicznie bokser, wiedziałem więc, że muszę pozostać przy swojej technice i boksowaniu, aż w końcu go trafię. Uważałem, bo wiem, że jest bardzo silny - skomentował z kolei 25-letni zwycięzca.
Dla Darchinyana była to już piąta na zawodowym ringu porażka przed czasem. Wcześniej Ormianin został zastopowany przez Jesusa Cuellara (KO8), Nicholasa Waltersa (KO5) oraz dwukrotnie Nonito Donaire'a (TKO9 i TKO5).