STIVERNE: TO ROZCZAROWUJĄCE, ŻE WILDER WALCZY Z TAKIMI RYWALAMI
Bermane Stiverne (25-2-1, 21 KO) skrytykował mistrza świata WBC w wadze ciężkiej Deontaya Wildera (36-0, 35 KO) za to, że nie dał mu szansy do rewanżu.
Pochodzący z Haiti pięściarz przegrał z "Brązowym Bombardierem" jednogłośną decyzją sędziów w styczniu ubiegłego roku. - Wie, że ledwie uniknął wtedy pocisku, więc teraz, kiedy ma tytuł, będzie z nim uciekać - skomentował.
Wilder zmierzy się nadchodzącej nocy z Chrisem Arreolą (36-4-1, 31 KO), pięściarzem, nad którym Stiverne zanotował dwa zwycięstwa, w tym jedno w walce o wakujący pas WBC w maju 2014 roku. - To rozczarowujące, że mistrz taki jak Wilder boksuje z takimi przeciwnikami - mówi były czempion.
Dodał, że z Wilderem nie przegrał dlatego, że Amerykanin ma wyższe umiejętności. - Przegrałem ze względów zdrowotnych, to jedyny powód. Było tak, jakbym miał naładowany pistolet, ale nie mógł pociągnąć za spust. Deontay nie będzie walczyć z nikim, kto mógłby mu zagrozić. Taka jest różnica między Wilderem a Joshuą - sądzę, że Joshua podjąłby ryzyko, a Wilder nie - oznajmił.
Wspomniany Anthony Joshua (17-0, 17 KO), właściciel tytułu IBF, ma wrócić na ring w listopadzie. Promotor Anglika Eddie Hearn wymienił niedawno Stiverne'a jako kandydata numer jeden do walki z AJ-em.
Szpilka przegrywał wyraźnie, niestety Wilder to nie ta liga dla Artura. A szkoda.
A Stiverne jest coraz żałośniejszy.
Liczylem wam kazdy cios krok po kroku w kazdej rundzie zaraz po walce ale antyszpilkowcy nie sa w stanie tego przyjac ze patol mogl wygrywac z wielkim silnym murzynem mistrzem
Myśle że dobrym technicznie Povietkinem poszło by mu dużo trudniej ale nieznacznym faworytem Czarny ale tylko nieznacznym