LEWIS NIE ODMAWIA BROOKOWI SZANS. 'MUSI GO TRAFIĆ PIERWSZY'
Redakcja, iFL TV
2016-07-14
Lennox Lewis wierzy, że pomimo różnicy w gabarytach Kella Brooka (36-0, 25 KO) stać na odniesienie sensacyjnego zwycięstwa nad Giennadijem Gołowkinem (35-0, 32 KO).
- Nie można się bać. Zawodnicy, którzy walczyli z Tysonem, byli przestraszeni, zanim pojawili się w ringu, przegrywali jeszcze przed pierwszym ciosem. Trzeba na to patrzeć tak - on jest silny, ale ja również. Muszę go uderzyć pierwszy, bo jak on mnie trafi, to mogę polecieć na deski - powiedział były mistrz wagi ciężkiej.
- Brook ma szanse, jest taka możliwość, że wygra. Ale zawsze jest trudno, kiedy idzie się dwie wagi w górę - dodał.
Do walki Gołowkin-Brook dojdzie 10 września w Londynie. W stawce znajdą się należące do Kazacha pasy WBC, WBA Super oraz IBF w dywizji średniej.
10/10 ;)
Ja tez bym mial szanse jakbym pierwszy trafil czysto Kazacha, wszyscy bysmy mieli.......A teraz powrot na ziemie do starego dobrego rachunku prawdopodobienstwa.......
Brook przegra dlatego, że GGG to kompletna maszyna do zabijania i tyle.
Coraz więcej ostatnio samych niezadowolonych. Co by nie było to źle.
Niestety nie może być na okrągło samych hitowych walk, bo szybciutko wyczerpałyby się wszystkie opcje
Swoją drogą Gołowkin to po prostu kawał hipokryty i sam odbiera sobie szacunek kibiców. Następny Roman Gonzaleza? Bo dlaczego nie, jeśli znowu będzie problem z przeciwnikiem z MW.
GGG:
"- Nie ruszają mnie takie słowa. Nikt nie może mówić, że walczę ze słabymi rywalami. Wielu z nich znajdowało się w szczytowym momencie kariery, kiedy ze mną walczyło. Ja przynajmniej boksuję w wadze średniej i nie zmuszam przeciwników walczących dwie wagi niżej, żeby się ze mną zmierzyli - skomentował, czyniąc aluzję do starcia "Canelo" z dużo mniejszym Khanem."
http://www.bokser.org/content/2016/05/10/185622/index.jsp
Nie jest winą Gołowkina, że nikt nie chce z nim walczyć albo stawia nierealne warunki finansowe.Chłop nie jest już pierwszej młodości,chciałby wkońcu przytulić większą kasę, a walka w UK wygeneruje duże zyski
GGG:
"- Nie ruszają mnie takie słowa. Nikt nie może mówić, że walczę ze słabymi rywalami. Wielu z nich znajdowało się w szczytowym momencie kariery, kiedy ze mną walczyło. Ja przynajmniej boksuję w wadze średniej i nie zmuszam przeciwników walczących dwie wagi niżej, żeby się ze mną zmierzyli - skomentował, czyniąc aluzję do starcia "Canelo" z dużo mniejszym Khanem."
A w jaki to niby sposob on kogokolwiek do czegokolwiek zmusil?
Karaganda potrafi przyjac, jest ciezszy, silniejszy, lepszy technicznie, bardziej doswiadczony i ma o niebo lepsze uderzenie. W dodatku jest w pelnym "gazie" i demoluje wszystkich na swojej drodze.
Nie wiem po co oni walcza ale na pewno nie po to zeby sie przekonac kto jest lepszy....
Brook to kawał pieściarza dobry technicznie ale w swojej wadze za mały technicznie może coś urwie Gołowkinowi 2 cy 3 rundy ale prawdopodobnie przed czasem
ta walka coś ala Kahn - Alvarez walka dla duzej kasy
http://youtu.be/O86fKpKgneY
Nie patrzyłbym tu tak na to, że Kell będzie nieznacznie mniejszy od GGG - przecież przez to tak płaczecie pod każdym tematem, bo to jedyny argument za tym, że ta 'walka nie ma sensu'. GGG przecież walczył już z większymi od siebie, ktoś tam nawet nie zrobił wagi po drodze... A popatrzcie jak wyżyłowany jest Brook na wadze i porównajcie sobie do np Canelo o którym mówicie, że jest słaby wysuszając się tak - może Brook też? Krótko mówiąc dla mnie klasa pięściarza jest znacznie bardziej ceniona jak to, że jeden waży odrobinę mniej (tak, 'w boksie liczy się każdy kg szczególnie w niskich wagach...'). Za walką stoi ogromna kasa i dlatego do tej walki doszło. Aukcje GGG stoją wyżej od Brooka a do walki dojdzie w Londynie - świetny pomysł!
Brook jest świetnym pięściarzem, dominuje w półśredniej tak jak GGG w średniej więc czemu by nie miało dojść do walki tych niepokonanych gości? W mojej ocenie Brook da GGG najtrudniejszą przeprawę bo faktycznie GGG nie walczył w ringu z kimś tak inteligentnym, szybkim i dobrym technicznie. Walka dla mnie zapowiada się świetnie i powinna być jedną z najlepszych w tym roku.
Co się wydarzy? Wg mnie do połowy walka będzie wyrównana, bo GGG nie do końca będzie potrafił namierzyć rywala i kilka razy wpadnie na szybkie ręce Brooka. Jednak przed GGG nie da się uciekać w ringu. Każdy kto ogląda Gienka widzi z jakim sprytem skraca ring. GGG ostatecznie skończy Kella w rundach 9-11. Przyznam, że mogę trochę nie doceniać Kella za jego osiągnięcia do tej pory (chociaż widzę go jako pięściarza lepszego jak np Thurman) i jeśli walka jakimś cudem skończy się po 12 rundach, stawiam na 3-4 punktową przewagę GGG.
Odnosząc się do tego, co napisał Lewis... GGG nie da skończyć się po jednym ciosie. Ten przecież zebrał dobrą serię od Stevensa co go tylko podrażniło a później został skrytykowany za słabą obronę... Na prawdę wyglądał jakby lubił zbierać po mordzie, jak psycho-narko-kibol.