ARTUR SZPILKA W SIERPNIU POWINIEN WRÓCIĆ ZA OCEAN
Eric Molina (25-3, 19 KO) - człowiek, który zakończył karierę "Górala", nie ukrywa nawet, że chętnie znów wystąpiłby na naszym podwórku. Sam wymienił nazwisko Artura Szpilki (20-2, 15 KO), a "Szpila" jest gotów przyjąć zaproszenie do tańca.
Artur trenuje już na siłowni, natomiast w przyszłym miesiącu powróci do zajęć w Houston pod okiem Ronniego Shieldsa. Wydaje się również, że nasz niedawny pretendent do pasa WBC wagi ciężkiej powinien powrócić do gry jeszcze w tym roku.
ERIC MOLINA: NAJLEPIEJ WALKA Z JOSHUĄ, JEŚLI NIE, TO MOŻE SZPILKA >>>
"Jeśli pod koniec lipca na wizycie u lekarza wszystko będzie dobrze, od września powinienem rozpocząć już normalne treningi bokserskie" - napisał Szpilka na jednym z portali społecznościowych. - "Z Polaków tylko ja mógłbym wygrać z Moliną".
Myśle że nabrał trochę pokory nie wezmie na przetarcie po ciezkim ko a potem Mansour Wasghiton i się odboduje
i Smutna prawda że lepszego cieżkiego nie mamy obecnie
Mógłby w okół niego skakać ładnie trafiać aż w końcu by się nadział i tyle by było. Szczególnie że te jego skakanie, ruszanie się itd kosztuje go tyle sił że i tak w drugiej połowie zawsze będzie zwalniał. A Molina przynajmniej z Adamkiem nie marnował za dużo sił w walce i w drugiej połowie byłby tak samo groźny jak na początku starcia.
Będzie tak jak w filmach karate z lat 80 na Video, bohater zawsze wpierw dostaje żeby w finałowym momencie uratować honor - w naszym przypadku honor ojczyzny.
Krzyś co prawda dostał w papę od Mollo i zrobił minę na deskach jakby mu zupka nie smakowała, ale chlopak się nie przyłożył do treningu bo nawet posturę miąl fatalną - ja bym miał doła jakbym był takiej postury jaako niesportowiec.
Ale Krzyś ostatnio zaczął trenować i już wygląda lepiej, nabrał masy mięśniowej i teraz w połączeniu z jego finezyjnym stajlem [stajlem- chciałem żeby tak po yngielsku brzmiało] będzie kosił jak szaleniec następująco
1 Mollo - da mu taki rewanż że Mollo pójdzie na molo gdzieś nad jezioro i zastanowi się co dalej
2 Saleta i jego kolejna pożegnalna walka, tu będzie zacięty pojedynek niczym z Rocky 4 z Drago
3 Szpilka The PIN walka odbędzie się na specjalnie ustalonym dystansie 48 rund i będzie trwała przez całą noc, ostatecznie Zimnoch przyszpili THE PINA gdzieś między 44 a 46 rundą
4 Kilczko i jego pożegnalna walka po porażce z Fiurym, Tu Zimnoch będzie atakował głównie groźnym spojrzeniem i Władek pęknie psychicznie poddając walkę w połowie
5 Anthony Dżoszóła juz wtedy pogromca HEJa, który jest HEJA pozytywny, Zimnoch niespodziewanie załatwi go w 1 rundzie sprzeda mu specjalny nokaut zadając jednocześnie cios z dwóch rąk, w przyszłości będzie to jego firmowy cios o nazwie "Zimny Wstrząs" i "Podwójpiącha"
6 Powietkin, rozmontowany po kolejnej wpadce na dopingu przed drugą już walką z Wilderem, Povietkin wyjdzie taki nafaszerowany różnymi specyfikami że bedzie świecił na zielono w drodze do ringu, będzie walczył do końca ale nie zauważy że to już koniec rundy i zacznie bic się ze swoim własnym narożnikiem, w efekcie wyjdzie afera że wstrzykiwał sobie w worek mosznowy jakieś świństwo z Czarnobyla i zawieszą go ponownie z zawieszeniem na 130 lat. Zimnoch win przez DQ
7 Wilder i tu dojdzie do tragedii, bo Zimnoch dawny wróg Szpilki po wcześniejszej wygranej z nim się zaprzyjaźni i właściwie od tej chwili beda "the best friends" - tak wiec tu bedzie sprawa osobista ! Krzyś rozjuszony po ostatnich wygranych wyraźnie nabierze tępa, poddańcowywując z lewej nogi na prawą co i rusz będzie zbliżał się do Wildera, niczym Czaining Tetum w filmie "Trep UP" uśmiechając sie z lewej strony, mróżąc jednocześnie prawe oko, to będzie taka zagrywka Krzysia żeby sprowokować Wildera, ostatecznie Wilder zacznie tak szaleńczo atakować że połamie sobie wszystkie palce w obydwu rękach i obydwa nadgarstki ale dalej będzie chciał wyjśc do 12 rundy żeby nie przegrać przez nokaut i robić same uniki i uda mu się ta sztuka, jednak Krzyś ze swooją granitową szczęką, na której to Wilder połamał sobie łapy wygra to znacząco na punkty
8 Ortiz, podstarzaly ale nadal dobry i nik mu nie chciał dac szansy, zrobi to oczywiście aktualny mistrz Krzyś posiadacz pasów WBC i IBF. 43 letni Ortiz bedzie ważył juz 150 kg i padnie na zawał w epickiej 11 rundzie, ale go odratują, wynosząc go na noszach bedzie miał pretensje że nie dali mu kontynuować walki mimo ze nie zadał ani jednego ciosu.
9 Dos SantoS Posampas, nowy Meksykański talent który w między czasie wypłynie, kończąc swoje wszystkie walki nie dość że przez KO to również ciężko raniąc rywali, ktorzy potem trafiają do szpitala i zazwyczaj kończą karierę. Zimnoch zaatakuje mocno jednak złamie prawą rękę w łokciu już w 10 rundzie, to mu oczywiście nie przeszkodzi zakończyć walki bijąc się stylem jednorękiego bandyty, a że stał w klubach na bramce to zna rzeczy o których świat nie słyszal. Posampas przegra i to po ciężkim KO po którym mu oko wypłynie, a Krzyś nad nim powie "Kto mieczem wojuje od miecza ginie".
10 GRAND FINALE czyli walka z 345 letnim już FIURYM ważącym 130 wagi w samych mięśniach, który przeszedł totalną metamorfozę poprzez swój własny program treningowy który stworzył wraz z wujkiem o nazwie PROPAN BUTAN XXL.
Fiury już na wszystkich konferencjach prasowych przed walką łącznie pobije 30 osób i stale będzie toczyła mu się piana z ust. To nie będzie juz Fiury jakiego znamy tylko człowiek żądny mordu z przekrwionymi oczami - osiągnie taki pozom testosteronu że dolną szczeka bedzie wbijał 4 calowe gwoździe w beton a długość jego podbródka będzie sięgać 20 cm ponad nos.
Krzysia jednak to nie przerazi ruszy na niego jak pocisk wystrzelony z kałasza, do tego będzie posiadał tytanowy łokieć wstawiony po roku rehabilitacji podczas poprzedniej walki w której nabawił sie kontuzji - łokieć Krzysia bedzie sie się wyginał zarówno do środka jak i do zewnątrz, do tego w promocji wstawili mu też takie kolana. Tak więc zmodyfikowany krzyś na swoich nogach zginających się w kolanach do tyłu a nie do przodu zajedzie Fiurego swoim stylem odwrotnego łokcia na PTK !
Niech najpierw sprawdzą czy to dewastujące Ko nie miało na jego boks jakiegoś negatywnego wpływu widocznego zanim rzucą się w takie nazwiska jak Molina.
A jaki wpływ mogło mieć takie KO i jak to sprawdzić?
Cwaniaczek z Ciebie przez internet, klasyczny troll - gimba :)
Tu jesteś taki mocny w gębie a jakbyś wychytał jednego prostego nawet od Zimnocha to musieliby Ci przeszczepiać szczękę.
No i zmienić pieluszkę bo w jednym momencie byś się posrał i poszczał.
Wypierdalaj stąd koleś.
Jakbys nie wiedzial to ok 8 lat boksowałem
Walcząc? Obserwując go na sparingach?
A jaki mogło mieć wpływ? Najróżniejszy począwszy od spadku motywacji na pogorszonej odporności kończąc. Może też być sporo mniej zdecydowany w ringu obawiając się otworzyć. Możliwości jest całkiem sporo. Nie piszę że na 100% tak będzie/jest ale facet już dwukrotnie na tym najwyższym poziomie dostawał czasówkę i o ile z Jenningsem nie była aż tak poważna (ale też nie padł ze zmęczenia co niektórzy sugerują) o tyle Wilder sieknął go tak że na internecie ludzie spekulowali czy mu zwieracze puściły więc...
Zresztą jak go poprowadzą na odpowiednio dobranych przeciwnikach to może nie być nawet tego widać także i tak trzeba będzie poczekać.
A jak chcesz przykładów to popatrz na baka xD Boksował 8 lat i widzisz co mu z mózgu zostało xD
Zaśmiane na głos xD Ale osobiście szkoda mi tego Szpilki, zawalczył całkiem znośnie, ale Wilder zapierdoliwszy mu tak straszliwie, przykrył całe dobre wrażenie.
Bardzo trafna analiza. Nie zniechecaj sie prosze drogi kolego komentarzami pokemonowych gimbusiarskich troli ani nadwislanskich postkomunistycznych kmiotow i dalej wykonuj swa prace. Pozdrawiam serdecznie.
Zimnoch niespodziewanie załatwi go w 1 rundzie sprzeda mu specjalny nokaut zadając jednocześnie cios z dwóch rąk, w przyszłości będzie to jego firmowy cios o nazwie "Zimny Wstrząs"
*
*
*
Zimny wstrząs xDD
Molina jest jak najbardziej do pokonania.
Raczej na punkty niż przez nokaut.
ale taka walka nie w tym roku bo może dostać bencki jak to się odbędzie w listopadzie bardziej bym to widział początek 2017 roku za mocny rywal na powrót.
"Pierdnął bym i byś spierdalał w podskokach BeyrootPl bo pewnie jesteś jakimś lamusem
Jakbys nie wiedzial to ok 8 lat boksowałem"
Boksowałeś to ty chyba kotlety w McDonaldzie na płasko ale nie powiem paru kasztanom spodobały się twoje mądrości, widać że przemawia przez ciebie doświadczenie życiowe