BROOK: EUBANK NIE CHCIAŁ TEJ WALKI, CZASEM TRZEBA ZARYZYKOWAĆ
Niektórzy nie dają większych szans Kellowi Brookowi (36-0, 25 KO) w konfrontacji z Giennadijem Gołowkinem (35-0, 32 KO), inni zaś upatrują w nim następcy wielkich mistrzów sprzed lat, którzy skakali po kategoriach i detronizowali kolejnych mistrzów. Jedno jest pewne, obóz Kazacha traktuje Anglika śmiertelnie poważnie.
- Pamiętacie w jakich okolicznościach Ray Leonard pokonał Marvina Haglera? My pamiętamy i dlatego na pewno ściągniemy szybszych sparingpartnerów niż zazwyczaj. Ani wtedy Leonard, ani teraz Brook nie będzie próbował iść na otwarte wymiany, tylko spróbuje dużo się ruszać, wyprzedzać i sfrustrować Giennadija. Będzie doskakiwał, uderzał krótkimi seriami i odskakiwał, licząc na wygraną na punkty. Z tego względu trudno będzie znaleźć odpowiednich sparingpartnerów. Brook z pewnością nie będzie stał naprzeciw nas. Jedno też jest pewne, to na nas będzie spoczywała większa presja i to my musimy dać dobrą walkę - powiedział Abel Sanchez, szkoleniowiec kazachskiego króla nokautu.
Gołowkin 10 września w Londynie będzie bronić pasów WBA, WBC i IBF wagi średniej. Brook to panujący champion federacji IBF kategorii półśredniej.
- Eubank Jr tak naprawdę próbował się tylko wypromować na nazwisku Gołowkina, a w rzeczywistości nigdy nie chciał tej walki. Ja mu pokazałem jak można się dogadać z jego obozem, podpisując kontrakt w niecała dobę. Chciałem wielkich wyzwań, a teraz przyjedzie do mnie najlepszy zawodnik zestawienia P4P. Aby być wielkim, trzeba pokonywać wielkich rywali i podejmować czasami wręcz ekstremalne ryzyko. Zawsze byłem duży jak na warunki wagi półśredniej i od Gołowkina nie będę wcale mniejszy - zapewnia mistrz z Sheffield.
- Naprawdę wierzę, że Kell jest wystarczająco duży, silny i przede wszystkim szybki, by pokonać Gołowkina. Ludzie nie zdają sobie sprawy z tego, jak bardzo mocny jest Brook, nawet jak na warunki wagi średniej. A kiedy będzie ważył więcej, powinien być jeszcze silniejszy - podkręca atmosferę emerytowany wielki mistrz kategorii cruiser z przeszłości, Johnny Nelson.
W myśl postanowień obu stron Brook i Gołowkin zostaną zważeni 9 września w limicie 160 funtów, a kilkanaście godzin później - już w dniu walki, nie mogą przekroczyć granicy 170 funtów, czyli 77,1 kilograma.
Mismatch pełną gębą.
Szybkosc szybkoscia ale te ciosy trzeba jeszcze wyprowadzac - po pierwszym realnym zderzeniu z sila Golovkina dojdzie lęk przed wyprowadzaniem ciosow a po kilu nastepnych ktore dojda zaczna sie problemy z oddychaniem - ja bym na miescu Brook'a juz szykowal pancerz na korpus, bez paru hakow na watrobe pewnie sie nie obejdzie.....Ogolnie ta walka to bedzie jedna z tych pod tytulem "czy Brook zdola uciec przez pelne 12 rund".....Ja mysle ze nie zdola.
Natomiast nie od dzisiaj wiadomo ze jak Anglik walczy w Anglii to na kartach sedziowskich dzieja sie "cuda" i Karaganda bedzie chcial Brookiem wytrzec ring zeby nie bylo zadnych watpliwosci co nie jest dobrą informacją dla samego Brooka......
Brook dostanie wpyerdol jak się patrzy, ale patrzac na to realnie jest po Lemieux najpoważniejszym rywalem dla Gienka. A ten majac do wyboru walke za ktora zarobi najwiecej w zyciu albo pauzowanie, bo pewnie nikt poważny by nie chciał z nim walczyć nie ma co się dziwić, że wybrał tak, a nie inaczej. Niektórzy wysyłają go dywizję wyżej, ale na cholera jak tam nie ma nikogo kto mu mógł realnie zagrozić, a zresztą w średniej siedzi taki jeden kaban co wagowo w dniu walki nie miesci sie nawet dywizje wyzej.
xxx
GGG również w dniu walki "nie mieści się nawet dywizje wyzej."
SMW jest słabsza niż kilka lat temu, ale (abstrahując już od wszelkich aspektów biznesowych i terminu wyznaczonego na 10.09) znalazłoby się tam wielu rywali stanowiących o wiele większe wyzwanie niż Brook, z DeGalem i "olbrzymem" Ramirezem na czele.
Nie wiem jak można go nie lubić czy też dezawuować jego osiągnięcia co np. robi NietrzeżwyTomasz (bo co ? bo nie jest czarny i to ci się w nim nie podoba?)
Wiem ze wszystkim nigdy się nie dogodzi ale niektórzy to już sami nie wiedzą czego chcą..
On tez dusi wage a na ring wnosi 165-168
A gienek ktory ma 34 uksztaltowane lata tak nie kica z waga i wnosi 168-172
I zeby sie ktos jeszcze nie zdziwil ze na tym ostatnim wazeniu bedzie lzejszy od brooka, ktorego bardzo lubie ogladac w ringu i nie robmy jaj w porownaniu jego do kruchego khana ktory wychodzil do wielkoluda
Dla mnie Brook urósł bardzo mocno..
Choć osobiście ten wybór rywala mnie rozczarował.
Nie wiem jak można go nie lubić czy też dezawuować jego osiągnięcia co np. robi NietrzeżwyTomasz (bo co ? bo nie jest czarny i to ci się w nim nie podoba?)
*
*
*
Naprawdę trzeba stosować tak tanie chwyty i posądzać kogoś o rasizm gdy druga strona podaje twarde argumenty i dowody?
Ja ogólnie nie pałam sympatią do hipokrytów, a od Gołowkina i jego obozu hipokryzją bije na kilometr. Co do dezawuowania jego osiągnięć to po raz kolejny przypominam, że stwierdzam tylko fakty. Faktem bowiem jest, że Gołowkin nie walczył jeszcze z nikim kto prezentowałby poziom P4P i Brook będzie pierwszym takim zawodnikiem. Szkopuł w tym, że będzie też zawodnikiem naturalnie dużo mniejszym i walczącym do tej pory 2 wagi niżej. Nie jest też zawodnikiem o usposobieniu defensywnym i charakterystyce pozwalającej na bezpieczne punktowanie większego zawodnika. On wygrywa presją, dobrym jabem, siłą ciosu i agresywnością. W starciu z Gołowkinem to wszystko zostanie mu zabrane, bo jego rywal wygrywa dokładnie tym samym tylko jest zdecydowanie większy, mocniej bije i ze względu na zasięg będzie górował w "battle of jabs". Ta walka to missmatch, nic speclajnego i promocja na miarę walk Alvareza. Mam się tym podniecać i łykać jak pelikan zamiast pisać gorzką, bo gorzką prawdę tylko dlatego, że Gołowkin to ulubieniec pelikanów z orga? xD
No proszę, niegłupi gość ten Brook. Wygarnął prawdę jasno, konkretnie, bez ogródek.
Trudno mu życzyć zwycięstwa, ale można życzyć dobrej alki, no i przede wszystkim, żeby po walce zachował pełnię zdrowia.
Brook dostanie wpyerdol jak się patrzy, ale patrzac na to realnie jest po Lemieux najpoważniejszym rywalem dla Gienka. A ten majac do wyboru walke za ktora zarobi najwiecej w zyciu albo pauzowanie, bo pewnie nikt poważny by nie chciał z nim walczyć nie ma co się dziwić, że wybrał tak, a nie inaczej. Niektórzy wysyłają go dywizję wyżej, ale na cholera jak tam nie ma nikogo kto mu mógł realnie zagrozić, a zresztą w średniej siedzi taki jeden kaban co wagowo w dniu walki nie miesci sie nawet dywizje wyzej.
*
*
Ludzie chyba trochę przeceniają Brooka
Kell to bardzo dobry pięściarz, ale nie przesadzałbym z tą jego wartością. W junior średniej z braćmi Charlo, Larą, a i paru innych by się znalazło, bez wahania stawiałbym na tych pierwszych.
W półśredniej zagrozić mu może (wydaje się) tylko Keith Thurman. To by była walka typowe pół na pół, ale ja np postawiłbym na Thurmana. Cuekawe, czy dojdzie w końcu do takiej walki, bo obawiam się, że Brook może mieć już problemy z utrzymaniem wagi 147 futntów.
Gdyby przeszedł wyżej musiałby mocno kombinować z kim walczyć a z kim nie. W półśredniej może królować. Albo mógłby zobaczymy jak walka z GGG na niego wpłynie.