MENEDŻER KOWALIOWA: NIGDY NIE DOJDZIE DO WALKI ZE STEVENSONEM
Wygląda na to, że obóz Siergieja Kowaliowa (29-0-1, 26 KO) stracił resztki nadziei na to, że uda się doprowadzić do wielkiego pojedynku unifikacyjnego w wadze półciężkiej z Adonisem Stevensonem (27-1, 22 KO).
O walce spekuluje się od lat, ale jak dotąd pięściarzom nie było po drodze. - To już stara sprawa, myślę, że nigdy tej walki nie zobaczymy - przyznał Egis Klimas, menedżer Rosjanina.
"Krusher" znalazł już sobie nowego wielkiego konkurenta - Andre Warda (29-0, 15 KO), z którym zmierzy się w listopadzie, jeśli w poniedziałek pokona Isaaca Chilembę (24-3-2, 10 KO). Potem - wobec nikłych szans na starcie ze Stevensonem - być może zmieni kategorię wagową.
- W tej chwili nie myślę o zmianie, ale mam już dość uganiania się za czwartym tytułem - stwierdził.
Kowaliow i Chilemba zmierzą się jutro na ringu w Jekaterynburgu. Rosjanin będzie bronić w tej walce pasów WBA Super, IBF oraz WBO.
Ale oczywiście "eksperci od spraw zakulisowych w negocjacjach" mają inne zdanie.
Kowaliow ma to szczęście, że jego dotychczasowi przeciwnicy mieli kontrakty z HBO i tylko dlatego miał możliwość toczenia takich walk.
No bo wątpie, że chciałby dać Rosjaninowi satysfakcję wygranej nawet za duży hajs dla siebie ;d
Poczytaj i sie zastanow kto robi problem. Nie mowie ze unika ale robi problem i stawia glupie warunki