ZAWODNIK Z ARGENTYNY RYWALEM UGONOHA 21 LIPCA
Izuagbe Ugonoh (15-0, 12 KO) wie już, z kim będzie boksować 21 lipca na gali w Christchurch w Nowej Zelandii. Przeciwnikiem polskiego pięściarza będzie Argentyńczyk Ricardo Humberto Ramirez (13-1, 10 KO).
36-letni zawodnik z Patagonii wygrał w tym roku dwie walki, wydłużając do sześciu serię zwycięstw przed czasem. Wszystkie dotychczasowe pojedynki stoczył w ojczyźnie, a jedynej porażki doznał w 2005 roku z rąk znacznie bardziej doświadczonego Roberto Hernana Reuque. Ramirez, dla którego był to dopiero drugi zawodowy występ, przegrał wtedy przez nokaut w trzeciej rundzie.
Ugonoh będzie boksować po raz pierwszy od grudnia ubiegłego roku. W pierwszych miesiącach br. 29-latek koncentrował się na podnoszeniu swoich tanecznych umiejętności w programie "Taniec z Gwiazdami". Udział w nim zakończył pod koniec kwietnia.
Głównym wydarzeniem gali w Nowej Zelandii będzie inna konfrontacja w wadze ciężkiej, starcie Josepha Parkera (19-0, 16 KO) z Solomonem Haumono (24-2-2, 21 KO).
Ciekawe czy kiedyś dostanie gdzieś w wieku 35 lat jakiegoś rywala z pierwszej 50tki.
Rozumiem że trzeba ostrożnie prowadzić zawodników ale bez przesady, bo Argentyńczyk to kolejne mięso armatnie i niby co on ma z tej walki wynieść poza kolejnym nokautem ... ?
Oczywiście nie znam tego Ramireza, bo niby skąd (nawet w YouTube nic o nim nie ma), ale wystarczy przyjrzeć się jego pogromcy Robertowi Hernanowi Reuque - koleś (dziś) 38 lat, 170 cm wzrostu, pokonał Ramireza będąc pięściarzem wagi... junior średniej (walka odbywała się w wadze superśredniej).
Można tylko domyślać się "jak potężnym ciężkim" jest Ramirez i jaką "klasę" sobą prezentuje.
Rozumiem, że Ugonoh wraca po dłuższym rozbracie (jak to ma w zwyczaju) i nie weźmie jakiegoś kozaka, ale taka leszczyna...? Poziom jakiś trzeba trzymać. Oczywiście jak się ma naprawdę zadatki na solidnego pięściarza.
Może walczyć z kimś spoza 30-tki ale nikt na to pieniędzy nie da.
Za słabo się promuje aby wyjść jako mięso armatnie do kogoś z czołówki- tak jak np. Szpilka do Jenningsa.
Byle nie było jak z Proksą.
Albo jacyś leszcze albo porywanie się z motyką na słońce.
U Wasilewskiego już był, nie dogadywali się zapewne.
U niego miałby szansę jak Szpilka na coś więcej niż to co robi obecnie.
225 miejsce w Boxrecu to dosłownie dno rowu mariańskiego, dodajmy jeszcze lata, słabe warunki fizyczne i przeciwników których miał.
Przy Ugonohu, który kreowany jest u nas na gwiazdę, to Dawid Heye i Szanonnn Brix dobierają sobie super mocnych rywali, bo przynajmniej biorą jakieś 80-100
1392 ➡ Miejsce ostatnie z BoX REC
Pavel Siska z imponującym bilansem
6 wygrane z czego 4 przez KO
42 Przegrane z czego 37 przez KO
1 cenny remis
Pewnie to będzie następny przeciwnik naszego utalentowanego prospekcika Ugonoha, po kolejnym telewizyjnym Show.