ARREOLA: FURY JEST NAJLEPSZY W WADZE CIĘŻKIEJ
Redakcja, behindthegloves.com
2016-07-08
Kończący przygotowania do walki o mistrzostwo świata Chris Arreola (36-4-1, 31 KO) podkreśla, że jego rywal Deontay Wilder (36-0, 35 KO) nie jest numerem jeden wagi ciężkiej.
- Tytuł najlepszego muszę przyznać Tysonowi Fury'emu. Przede wszystkim ze względu na doświadczenie, walczył z dużo lepszymi rywalami. Walczył z Kliczką. Wilder, owszem, jest dobry, kilka razy obronił już tytuł, ale nie boksował z równie dobrą konkurencją. A Joshua? Kogo on pokonał, żeby zdobyć pas? Wciąż tak naprawdę nie wiemy, co może zaoferować. Może w kolejnych walkach będzie miał lepszych rywali - powiedział "Koszmar".
Arreola zmierzy się z Wilderem, czempionem WBC, 16 lipca na gali w Birmingham w stanie Alabama.
obym sie mylil
Z innej beczki - o której godzinie będzie gala, walka wieczoru? Jaki kanał będzie ją transmitował? Pokażą tylko walkę wieczoru czy całą galę? Jeżeli ktoś posiada dokładne informacje bardzo proszę o odpowiedź z uwagi na fakt, że będę przebywał poza miejscem zamieszkania na imprezie rodzinnej i muszę to wszystko dokładnie zaplanować.
Pozdrawiam!
Nie ma potrzeby ustawiac tej walki. Cris juz w tym momencie daje wyrownane walki ze slabymi przeciwnikami, a nawet oni sa juz w stanie o polozyc na deski. Areola nawet w formie juz nic nie zdziala (a sadzac po jego wygladzie na pierwszej konferencji prasowej to nie jest w formie). Jest on juz po prostu rozbity. Dodatkowo nie jest on juz mlodym zawodnikiem i blizej mu konca niz poczatku.
Nie tyczy się to poglądów ale Chris jako, że jest już trochę rozbity mógłby zastosować starą metodę na podniesienie odporności na ciosy, którą znają wszyscy wyjadacze ORGa i zapuścić wąsy to Wilder by miał z nim sposobność wygrania wyłącznie na pkt.
co tu ustawiać? :D
raczej bez mówienia tego wszyscy, łącznie z samym arreolą mają świadomość że wychodzi on po wypłatę.
To jest naprawdę dramat, i blamaż że walczy on po raz kolejny o tytuł. Gościowi już wyraźnie nie chce się boksować, nie potrafił się przygotować na średniaków, po których miał mieć walkę o tytuł, to tym bardziej nie będzie się wysilał na Wildera, z którym nie ma żadnych szans
16 lipca zmieni zdanie dla mnie Tayson jest 3 za Joshuą i Wilderem
Wystarczyłoby powtórzyć akcję USSS Cunnighama...
I na koniec - ciągle i ciągle powtarzasz argument o Cunnie - zrozum w końcu, że Fury całkowicie olał USS i pajacował przez większość walki, walcząc skrajnie nonszalancko. Założenie, że w podobny sposób zlekceważyłby groźnego Ortiza jest absurdalne.
No chyba nie. Zimnoch też ma jakiś tam procent szans na pokonanie Wildera. Oczywiście AJ i Wilder mają większe szanse na pokonanie T. Fury, ale ani jeden, ani drugi nie byliby w tej walce faworytem, poza tym żaden z nich nawet nie stał w ringu z zawodnikiem pokroju W. Kliczko.
Też mogę sobie napisać, że "Wawrzyk mógłby sobie pokonać Ortiza, nie ma co do tego wątpliwości", nie podać argumentów i ta wypowiedź miałaby podobną wartość jak ta twoja wyżej.
Po drugie - nie zrozumiałeś. Nie podałeś żadnych, absolutnie żadnych argumentów na poparcie tezy, że AJ i Wilder "mogliby pokonać" T. Fury (a z kontekstu wynika, że uważasz ich za faworytów w takim starciu). W związku z powyższym ta wypowiedź ma dokładnie taką samą wartość, jak twierdzenie, że Wawrzyk mógłby pokonać Ortiza.
Po trzecie - "są w takim samym miejscu"? Chyba żartujesz. Fury pokonał właśnie wieloletniego dominatora HW, pewniaka do HoF, a najlepszymi łupami Wildera i AJ są odpowiednio jednowymiarowy Stiverne i niesprawdzony Martin.
Po czwarte - nie rozumiesz. To że Fury pokonał Cunna, nie świadczy o tym, iż podczas walki traktował go tak, jak traktował np. Kliczko, czy traktowałby Ortiza. Pajacował, odsłaniał się, wygłupiał, robił sobie jaja. Olał, zlekceważył, nie traktował poważnie.
Data: 08-07-2016 23:59:45
Chłopcze, po pierwsze, to nie jest lekcja polskiego, ale o poziom języka należy dbać, zwłaszcza, jak się zarzuca innym brak czytania ze zrozumieniem. Chociażby z szacunku tak do samego języka, jak i innych @userów.
Po drugie - nie zrozumiałeś. Nie podałeś żadnych, absolutnie żadnych argumentów na poparcie tezy, że AJ i Wilder "mogliby pokonać" T. Fury (a z kontekstu wynika, że uważasz ich za faworytów w takim starciu). W związku z powyższym ta wypowiedź ma dokładnie taką samą wartość, jak twierdzenie, że Wawrzyk mógłby pokonać Ortiza.
Po trzecie - "są w takim samym miejscu"? Chyba żartujesz. Fury pokonał właśnie wieloletniego dominatora HW, pewniaka do HoF, a najlepszymi łupami Wildera i AJ są odpowiednio jednowymiarowy Stiverne i niesprawdzony Martin.
Po czwarte - nie rozumiesz. To że Fury pokonał Cunna, nie świadczy o tym, iż podczas walki traktował go tak, jak traktował np. Kliczko, czy traktowałby Ortiza. Pajacował, odsłaniał się, wygłupiał, robił sobie jaja. Olał, zlekceważył, nie traktował poważnie.
Co ma wspolnego chłopcze czytanie a znaki?dwie inne kwestie nie masz racij w tym co piszesz dwa osobne tematy na dyskusje jak jest z kim rozmawiac.
"Mogliby" argumentów nie musze miec bo tylko to przypuszczenia tak jak typowanie innych walk wg swojegu przekonania kazdy ma do tego prawo tak jak i ja teraz wiesz?tutaj akurat sie mylisz gdzie Ortiz a gdzie Wawrzyk to żeś pojechał z tym porównaniem i że to dla ciebie ta sama wartosc to wiesz ale brak słow nawet Wawrzyk nie dosiega umiejetnosciami do Ortiza wiec argumentacja twoja i porównanie nie pasuje do tych nazwisk napewno, Wilderowi...Antkowi bliżej do Furego boksersko.
Pokonał a może Władek zlekceważył Furego?napewno nie była to najlepsza wersja Klitschko tak samo jak twierdzisz ze Tyson pajacował no wiesz boks to nie cyrk zeby pajacowac,swoja teze opierasz na walce i nie po to wychodzi sie do ringu zeby przez olewanie przypadkowo przegrac...podszedlby do Klitschko inaczej czy tez do Ortiza zrobilby to samo pamietajac co bylo z Cunninghamem wiec chyba rzecz oczywista