WHYTE: ROZERWĘ TARVERA NA STRZĘPY
Czołowy brytyjski zawodnik wagi ciężkiej Dillian Whyte (17-1, 14 KO) odpowiedział na wyzwanie, które rzucił mu niedawno 47-letni weteran Antonio Tarver (31-6-1, 22 KO).
- Jak tego chce, to niech dzwoni do Eddie'ego Hearna. Chciałbym się zmierzyć z tego typu zawodnikiem. Myślę, że każdy pięściarz, który chce być wielki, musi po drodze pokonać co najmniej jedną legendę z poprzedniej ery. Tarver był wspaniałym mistrzem, zwycięstwo nad nim doskonale by się prezentowało w moim rekordzie. Pewnie myśli, że jestem niedoświadczony i da sobie radę, ale rozerwę go na strzępy - powiedział Anglik.
28-latek wrócił pod koniec czerwca na ring po kilku miesiącach rehabilitacji spowodowanej kontuzją barku. Kolejny występ ma zaliczyć 30 lipca w Leeds z nieznanym jeszcze rywalem.
- Walki o tytuł są w zasięgu, ale teraz skupiam się na sobie. Od mistrzostwa dzielą mnie trzy czy cztery pojedynki. W tym roku chcę się odbudować, poprawić kondycję. W przyszłym na pewno będę chciał boksować o pas - oznajmił.
To też mogło by być ciekawe.
A Whitey to solidny zawodnik z przecietną techniką ale gość który potrafi przyłożyć taki fizol Osiłek.
Chętnie bym zobaczył taki pojedynek, Whyte jest wciąż taki jeździec bez głowy, szału nie ma, ale fan-friendly z niego bijok, może zastąpić wypalonego Chisorę na rynku brytyjskim, a cień cienia Tarvera nawet teraz mógłby go fajnie parę razy skontrować.
Lepsze było by skonfrontowanie Parkra z Whitem chociarz już walka z Takamem pokazała ze nowozelandczyk dotrwa maksymalnie do 9 rundy.
Pieprzysz bzdury jak mało który ty Whyte porównujesz do Takama???chłopie Takam to takiego Whyte nokautuje a Parker go ogrywa na punkty
Zgadzam się z tobą Parker wygrywa z Whaytem