PATRYK SZYMAŃSKI: POTRZEBUJĘ WŁAŚNIE TAKICH WALK JAK TA
W minioną sobotę Patryk Szymański (16-0, 9 KO) ograł na punkty Wilky'ego Campforta (21-3, 12 KO), odnosząc najważniejsze zwycięstwo na punkty. I co ważniejsze, jego występ pokazała potężna stacja ESPN, którą ogląda miliony Amerykanów.
Warto też dodać, że przeciwnik Polaka to zeszłoroczny pretendent do tytułu mistrza świata wagi junior średniej, więc poprzeczka tym razem została zawieszona znacznie wyżej niż dotychczas.
- Jestem bardzo zadowolony z tego pojedynku, bo przebiegł zgodnie z wcześniej nakreślonym planem. Potrzebuję właśnie takich ciężkich walk, by moja kariera bokserska szła szybko w górę. Teraz krótki odpoczynek i przygotowania do kolejnego występu. Być może tym razem zawalczę w Polsce. Mam tam przecież swoich licznych fanów - powiedział młody pięściarz z Konina.
Szymański w Reading mógł liczyć na doping polskich kibiców oraz swej rodziny. Na walce był między innymi jego tata Grzegorz i dziewczyna Klaudia.
- Sam kiedyś boksowałem i byłem pierwszym trenerem Patryka. W boksie amatorskim stoczył 250 walk. Jestem z syna bardzo dumny i wspieram go jak mogę - wtrącił zadowolony ojciec zawodnika.