DiBELLA: WILDER-JOSHUA JESZCZE NIE TERAZ
Współpracujący z Deontayem Wilderem (36-0, 35 KO) promotor Lou DiBella mówi, że kwestią czasu jest walka Amerykanina z Anthonym Joshuą (17-0, 17 KO). Zaznaczył jednak, że w najbliższej przyszłości do niej nie dojdzie.
- W tej chwili nie byłaby to wielka walka. Joshua to młody zawodnik, wciąż się uczy. Myślę, że do tej potyczki dojdzie na pewno, ale nie teraz - powiedział.
Joshua po raz pierwszy obronił w weekend pas IBF, stopując w siódmej rundzie Dominika Breazeale'a (17-1, 15 KO). DiBella oglądał jego występ i przyznaje, że 26-latek prezentuje się coraz lepiej.
- Nadal musi nad sobą pracować. Ale to wielki talent, przez lata będzie stanowić siłę w wadze ciężkiej. Sprał Breazeale'a na kwaśne jabłko. Breazeale pokazał serce, jednak pojedynek był jednostronny - oznajmił.
Joshua ma wrócić na ring jesienią. Wilder 16 lipca będzie bronić tytułu WBC w starciu z Chrisem Arreolą (36-4-1, 31 KO).
co za pieprzenie
AJ juz dzis bije rywali na tym samym poziomie co bumobij mimo ze ma polowe walk mniej ale za to nie nabil rekordu na nokautowaniu kolesi spod budki z piwem
w ogole to dziwne czasy w ktorych do walki o pas dopuszcza sie takich zoltodziobow jak AJ czy Wilder bez zadnych sukcesow a potem bedac mistrzami oni sie musza uczyc i zdobywac doswiadczenie
"W tej chwili nie byłaby to wielka walka" a niby ktora jego walka miala byc wielka? z tymi wszystkimi bumami to niby byly wielkie walki?
Ja uważam że ten pojedynek jeżeli w ogóle się odbędzie to nie wcześniej niż za dwa lata
Dalej będzie świniobicie ładnych rekordów i budowanie hype'u w związku z walkami które będą w 2018 i 2019.
Buahahaha... Za to walka z Arreolą jest wielka...
"W tej chwili nie byłaby to wielka walka"
Nie, nie bylaby... W ogole zero emocji... Aleee za to walka z Molina,Duhaupasem,Szpilkaaa no i teraz szlagier z Arreola..To sa dopiero wielkie walki! Gdzie tu przerywac tak ambitna serie dla jakiegos Joshui,Ortiza czy innego Kliczki.
Jak facet kombinował żeby przeciągnąć w czasie walkę z Powietkinem to masakra. Najpierw że jeszcze nie teraz a później jak Sasza wziął walkę na podtrzymanie aktywności to oni oczywiście też musieli zawalczyć wszystko jeszcze odwlekając.
Po walce ze Szpulką sporo sympatii zyskał u mnie Wilder i to nie wbrew pozorom za ciężki nokaut na Polaku. Ot po prostu samo zachowanie Wildera po itd sprawiło że jakoś przychylniej na niego spoglądałem. Niestety same metody działania i walki w wykonaniu Wildera i jego teamu skutecznie człowieka do jego osoby jako mistrza zniechęcają.
No zachowanie Wildera po walce z Arturem bardzo mi się spodobało
"Joshua to młody zawodnik, wciąż się uczy" a niby Wilder osiagnal juz taki poziom ze teraz to on naucza?
co za pieprzenie
AJ juz dzis bije rywali na tym samym poziomie co bumobij mimo ze ma polowe walk mniej ale za to nie nabil rekordu na nokautowaniu kolesi spod budki z piwem
w ogole to dziwne czasy w ktorych do walki o pas dopuszcza sie takich zoltodziobow jak AJ czy Wilder bez zadnych sukcesow a potem bedac mistrzami oni sie musza uczyc i zdobywac doswiadczenie
"W tej chwili nie byłaby to wielka walka" a niby ktora jego walka miala byc wielka? z tymi wszystkimi bumami to niby byly wielkie walki?
*
*
No niestety
Kiedyś bokser się uczył boksu, zdobywał doświadczenie, wspinał stopniowo po drabinkach kariery, dochodził do poziomu czołowego boksera danej wagi, walczył z mistrzem, albo z kimś ze ścisłej czołówki, i zdobywał pas (albo nie).
Teraz najpierw robi się, żeby danego "rodzynka" obdarować pasem, a później...
niech się uczy, zdobywa doświadczenie
Popierdolone to wszystko
I ch. wie kiedy się dowiemy