ROACH JUŻ ZACIERA RĘCE NA WALKĘ PACQUIAO Z BRONEREM
W kuluarach mówi się o możliwej walce Manny'ego Pacquiao (58-6-2, 38 KO) z Adrienem Bronerem (32-2, 24 KO) w październiku. Wieloletni promotor Filipińczyka zarezerwował zarezerwował już nawet na konkretną datę na 15 października, zaś sławny trener "Pac-Mana" - Freddie Roach, z optymizmem podchodzi do tego pomysłu.
Manny wciąż oficjalnie pozostaje na emeryturze, ale ciągnie wilka do lasu. Wkrótce Bob Arum ma z nim rozmawiać osobiście i próbować nakłonić do powrotu z bardzo krótkiej sportowej emerytury.
- Poznałem Adriena przy okazji jego czwartej walki. Wtedy był zupełnie inną osobą niż teraz, naprawdę fajnym chłopakiem. Ale wraca stary dobry Manny i nie mogę się już doczekać, by zobaczyć taką walkę. Poszukamy w niej nokautu - stwierdził Roach, wyprzedzając trochę decyzję swojego podopiecznego. No chyba, że wie już więcej niż dziennikarze...
- To byłby dobry pojedynek. Broner nie jest drugim Mayweatherem i nie jest wcale tak trudno go trafić. Ale z drugiej strony nie unika walki, więc powinno być ciekawie - dodał sławny szkoleniowiec.
- "Lamus nie dał rady Floydowi więc pokonał jego podróbę, ale lipa ha-ha-ha-ha!"
lub
- "Lamus nie dał rady Floydowi a nawet jego podróbie ha-ha-ha-ha!"
Ale chciałbym zobaczyć upokarzanego Adriena. Gość zasługuje na ładne KO jak mało kto.