SERGIO MARTINEZ NIE WIERZY, ŻE DOJDZIE DO WALKI CANELO-GOŁOWKIN
Sergio Martinez, jeszcze kilka lat temu najlepszy pięściarz wagi średniej na świecie, nie wierzy, aby kiedykolwiek udało się doprowadzić do hitowej konfrontacji Canelo-Gołowkin.
Obozy obu pięściarzy postanowiły w tym tygodniu przesunąć walkę co najmniej do jesieni 2017 roku. Martinez radzi jednak kibicom, aby nie liczyli na to, że rzeczywiście zobaczą ich wtedy w jednym ringu.
- Nie sądzę, aby do tej walki kiedykolwiek doszło. Na pewno nie w ciągu najbliższych czterech, pięciu lat. To nie odpowiadałoby Golden Boy Promotions. Myślę, że sami pięściarze chcą walczyć z "GGG", ale promotorzy chcą ich chronić, co jest logiczne - skomentował Argentyńczyk.
Dodał, że w starciu Kazacha z Meksykaninem faworyt byłby zdecydowany. - W tej chwili wygrałby "GGG". Jest teraz najlepszym zawodnikiem wagi średniej - powiedział.
Nie lubię Sraula Alfareza ale pojedynek między nim a Golonką budził by spore zainteresowanie oraz emocje, oboje sa świetni i dali by dobre widowisko ale faworytem oczywiście Kazach i jemu też bym kibicował bo nie unika konfrontacji
Z kolei pojedynek GGGGGGGGGG z Mejłeterem to nie to że chciał bić mniejszego boksera tylko jako pewny siebie gość chciał się zmierzyć z P4P i był gotowy zjechać z wagi. Wspominam to bo wielu to wywleka że niby Golonka chciał bić mniejszego, a on chciał po prostu dużej walki i był gotowy zjechać z wagi o dwie kategorie.
Dlatego mam duży szacunek do Golonki a jego brak do Sraula
wlasnie wielu nie rozroznia wyzywania do walki mniejszego a checi zejscia do mniejszego rywala z waga
to dwie zupelnie inne kwestie