FURY: POBIJĘ JOSHUĘ, ALE ON BĘDZIE MÓGŁ ZACHOWAĆ PAS IBF

- On pokonał dotąd przecież tylko jakiś leszczy grających w koszykówkę - mówi w swoim stylu Tyson Fury (25-0, 18 KO), komentując dotychczasowe dokonania Anthony'ego Joshuy (16-0, 16 KO). Ostro również dobrał się do włodarzy organizacji IBF.

Mistrz olimpijski z Londynu zasiada na tronie federacji IBF, ale tylko dlatego, że Fury nie dał walki Wiaczesławowi Głazkowowi, tylko wybrał rewanż z Władimirem Kliczką (64-4, 53 KO). Wobec tego władze organizacji zabrały mu tytuł, a Głazkow spotkał się z Charlesem Martinem. Na skutek kontuzji wygrał ten drugi, ale bardzo szybko stracił koronę na rzecz Joshuy. Tyson do dziś nie może się pogodzić z decyzją włodarzy IBF.

- Nie widzę nic w Breazealu. To kolejny duży chłopak, któremu nie wyszło w koszykówce i z jakiegoś powodu poszukał swojej szansy w boksie - stwierdził Fury, dobierając się do skóry kolejnego przeciwnika championa IBF. Joshua w najbliższą sobotę spotka się z Dominicem Breazeale'em (17-0, 15 KO).

- To nie są prawdziwi wojownicy. Oni po prostu przyjeżdżają po wypłatę. Już nie raz to widzieliśmy. Są zawodnicy, którzy otrzymają dwa-trzy ciosy i się przewracają, ale są też i tacy, w których można ładować, a oni dalej stoją. Można walczyć z Breazeale'em, ale żaden z niego zawodnik. Co prawda pozostaje niepokonany, jednak w moim odczuciu to zwykły średniak. Skoro drużyna Anthony'ego nie chce go konfrontować z najlepszymi, to po co tak szybko puszczali go na walkę o tytuł mistrza świata? Mogli pozostać na przykład przy pasie mistrza Wspólnoty Brytyjskiej. Jeśli tylko naprawdę tego zechcą, znajdą mnóstwo zawodników, którzy daliby Joshui więcej rund, ale oni wolą wybierać inne opcje i stąd też taki idealny rekord. Joshua spotyka się więc z pięściarzami, których może łatwo znokautować - kontynuował Fury.

TYSON FURY: SERWIS SPECJALNY >>>

- Mogę zagwarantować, że nie będę już walczyć o pas IBF. Nie zapłacę im za usankcjonowanie tego tytułu. Dlaczego miałbym to robić, skoro oni obrabowali mnie z tytułu? A Joshua? Mogę pobić tego papierowego mistrza, a po wszystkim on i tak pozostanie na tronie IBF, albo mogą zorganizować starcie o wakujący tytuł z kimś innym. Ja natomiast nie zapłacę składek IBF za usankcjonowanie walki o pas - dodał Fury.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: GROiLLORT
Data: 20-06-2016 20:56:29 
Nie wiem czemuż to w ostatnich latach utrwalił się pogląd, że jakoby IBF to najbardziej uczciwa federacja. Przecież to właśnie z IBF związane są jedne z największych skandali korupcyjnych w historii boksu zawodowego, szef tej federacji został skazał skazany za branie w łapę m. in. od Aruma i Kinga. Wcale bym się nie zdziwił gdyby obecne szefostwo uzyskał odpowiednią gratyfikację od Hearna.

Title shoty za kasę to taka ibfowska tradycja i w tym kontekście trudno się T. Fury dziwić.
 Autor komentarza: KnockinOnHeavensDoor
Data: 20-06-2016 21:28:59 





"On pokonał dotąd przecież tylko jakiś leszczy grających w koszykówkę"

Male sprostowanie Tyson: NAJWIEKSZEGO leszcza grającego w koszykówkę (tego z Alabamy, ktoremu sam Ali "przekazal paleczke") to AJ okazji pokonac jeszcze nie mial........


PS. Wszyscy czekamy na kolejne elektryzujace widowisko w wykonaniu obecnego "mistrza" WBC - szykuje sie prawdziwe swiniobicie o 2 lata starszej (i 2 lat bardziej rozbitej) "swini" Chrisa "Burrito" Arreoli, ktory przegrywal z inna "swinią" na ktorej nasz wspanialy "mistrz" zdobyl pas WBC.......
Reasumujac, Ali przewraca sie w grobie a Vitali Klitschko poklada ze smiechu jak widzą tą "komedie" z kolkiem w dupie na ringu..........





 Autor komentarza: Maniek1986
Data: 20-06-2016 21:41:07 
bez jaj...przyganiał kocioł garnkowi, a kogo tyson pokonał? Łokciem malego cunningama? rozbitego chisore czy o dlugosc paznokcia bardzo niemrawego kliczko?
 Autor komentarza: GROiLLORT
Data: 20-06-2016 21:58:53 
Kliczko był niemrawy, ale na tle Tysona. W tamtej dyspozycji i tak były murowanym faworytem z prawie całą obecną czołówką HW z AJem włącznie.

Poza tym - Tyson nie walił Cunna z łokcia, łokciem go tylko przytrzymał - w porównaniu do fauli Kliczko na Povietknie, to żaden faul.

Chisorę pokonał po raz pierwszy, gdy ten był jeszcze nierozbity i niepokonany, dał potem stosunkowo ciężką walkę Vitkowi i wygrał z Heleniusem.

Pokonanie Kliczko jest najlepszym łupem w HW od lat i choćby AJ pokonał jeszcze 100 Martinów, Whyte'ów czy Breazealów to tego osiągnięcia nie przebije.

Jak na razie AJ nie pokonał nikogo. Whyte jest kompletnie niezweryfikowany - jego największym i jedynym osiągnięciem jest wytrzymanie kilku rund z AJem i napędzenie mu stracha. Martin to mistrz przypadkowy. Ergo: Fury ma rację.
 Autor komentarza: Dixell
Data: 20-06-2016 22:07:01 
Jakichs, a nie jakis.
 Autor komentarza: BlackDog
Data: 20-06-2016 22:07:21 
Widać że osoba AJ to trochę zadra w dupie Tysona. Ewidentnie widać że Tysonowi żal dupę ściska że to Joshua mimo mniejszych osiągnięć jest na topie.
Teraz nikogo nie pokonał a przed chwilką pobił Martina który wd klanu Furych miał być lepszym bokserem i miał z nim wygrać ;D

Tyson ewidentnie dokonał więcej bo pokonanie Włada kto by tego nie zrobił w jakimkolwiek stylu to dokonanie historyczne/przełomowe. Nie zmienia to faktu że mimo iż Tyson nadrabia osobowością to jego walki są często okropnie nudne zaś Joshua w ringu generuje niesamowite emocje, nokauty i szybkie demolki co ludzie bardzo lubią.
 Autor komentarza: GROiLLORT
Data: 20-06-2016 22:08:43 
Aha - nawet ten "mały" Cunn to i tak cenniejszy łup niż Whyte czy Martin - przynajmniej miał na koncie kilka uznanych nazwisk odróżnieniu od obydwu ww.
 Autor komentarza: StaryMordziaty
Data: 20-06-2016 22:24:52 
Czekam na zakończenie tej sagi z rewanżem z Kliczka. Bo w tym czasie Fury mógł już dać trochę emocji a tak to tylko gadanie i gadanie. Moim zdaniem nie puszcza AJ na Furego jeszcze nie teraz, może Fury zawalczy w kolejnej walce z Wilderem o ile ten zrezygnuje z tego kabaretu jaki serwuje widzom boksu.
 Autor komentarza: Gogolius
Data: 20-06-2016 22:42:39 
Autor komentarza: GROiLLORTData: 20-06-2016 20:56:29
Nie wiem czemuż to w ostatnich latach utrwalił się pogląd, że jakoby IBF to najbardziej uczciwa federacja. Przecież to właśnie z IBF związane są jedne z największych skandali korupcyjnych w historii boksu zawodowego,

Tak, ale
1) federacja ta wyszła z kryzysu silniejsza, wyciągając wnioski i wprowadzajac klarowne przepisy. Jest najbardziej przejrzystą z czterech dużych federacji jak idzie o finanse

2) mają masę logicznych eliminatorów i układają ranking jak najbardziej sensownie. Na tle WBC (o WBA nie wspominając) dobór pretendentów jest bardzo mocno uregulowany (co czasem prowadzi do takich kwiatków jak obrony Kella Brooka)

3) Trzyma się swoich przepisów mimo niesprzyjającej aury/opinii publicznej itd. Przecież to właśnie przez żelazne trzymanie się własnych zasad nakazali Fury'emu obronę z Glazkowem, a potem zorganizowali walkę z Martinem. Wszystko w rankingu.
To samo przywiązanie do zasad zapewni Parkerowi title-shota na początku 2017 roku.
 Autor komentarza: WalterAlfa
Data: 20-06-2016 22:52:47 
Zgadzam się z Furym, że IBF postąpiła po chamsku. Może w granicach swoich zasad ale po chamsku. Doskonale wiedzieli, że Fury miał rewanż w kontrakcie, pewnie z gigantyczną karą za odstąpienie, a mimo to nakazali obronę, tuż po zdobyciu pasa.
Jakoś Kliczki nigdy nie przynaglali.
 Autor komentarza: GROiLLORT
Data: 20-06-2016 23:11:07 
Gogolius,


Zgoda, że IBF na papierze wygląda nieźle, rzeczywiście podlega (w odróżnieniu od reszty głównych federacji) pod federalne prawo w USA, rzeczywiście ich rankingi wyglądają ok i fakt trzymają się niby własnych zasad, ale naprawdę uważasz, że zabraliby pas W. Kliczko z taką samą żarliwością, z jaką zabrali go T. Fury? I czy gdyby to Ukrainiec był nadal w posiadaniu pasa, musiałby składać deklaracje o walce z Glazkovem równie szybko jak Tyson?

Niby federacja działała zgodnie z przepisami, ale wiadomo przecież, że władze IBF mają świetne kontakty z Hearnem (chociaż na ich decyzję bardzo duży wpływ miała także Duva z Haymonem), Martin zgodził się potem bronić pasa w UK nadzwyczaj łatwo, trochę to podejrzane i wygląda na promotorską ustawkę pod przykrywką uczciwości i trzymania się zasad.
 Autor komentarza: Rollins
Data: 20-06-2016 23:20:20 
Fury, jak to przeważnie, bardzo mądrze i sensownie gada.
A za to:
"- Mogę zagwarantować, że nie będę już walczyć o pas IBF. Nie zapłacę im za usankcjonowanie tego tytułu. Dlaczego miałbym to robić, skoro oni obrabowali mnie z tytułu?"

wielki szacunek
Dojebał tym skorumpowanym sprzedawczykom... :-)
 Autor komentarza: Rollins
Data: 20-06-2016 23:23:29 
GROiLLORT Data: 20-06-2016 21:58:53
Kliczko był niemrawy, ale na tle Tysona. W tamtej dyspozycji i tak były murowanym faworytem z prawie całą obecną czołówką HW z AJem włącznie.

Poza tym - Tyson nie walił Cunna z łokcia, łokciem go tylko przytrzymał - w porównaniu do fauli Kliczko na Povietknie, to żaden faul.

Chisorę pokonał po raz pierwszy, gdy ten był jeszcze nierozbity i niepokonany, dał potem stosunkowo ciężką walkę Vitkowi i wygrał z Heleniusem.

Pokonanie Kliczko jest najlepszym łupem w HW od lat i choćby AJ pokonał jeszcze 100 Martinów, Whyte'ów czy Breazealów to tego osiągnięcia nie przebije.

Jak na razie AJ nie pokonał nikogo. Whyte jest kompletnie niezweryfikowany - jego największym i jedynym osiągnięciem jest wytrzymanie kilku rund z AJem i napędzenie mu stracha. Martin to mistrz przypadkowy. Ergo: Fury ma rację.
*
*
Jeszcze można by dodać, że David Haye dwa razy go w ch. zrobił. Gdyby nie uciekł, prawdopodobnie Tyson Fury miałby jeszcze Haye'a pokonanego przed czasem.
 Autor komentarza: matd
Data: 21-06-2016 00:12:02 
@GROiLLORT

,,I czy gdyby to Ukrainiec był nadal w posiadaniu pasa, musiałby składać deklaracje o walce z Glazkovem równie szybko jak Tyson? ,,

Federacja IBF wyraznie dala sygnal jeszcze przed walka Kliczki z Furym,ze zwyciesca tej walki musi przystapic do natychmiastowych negocjacji z Carem.
 Autor komentarza: GROiLLORT
Data: 21-06-2016 00:47:58 
matdData: 21-06-2016 00:12:02,

Ale cóż z tego - Kliczko, gdyby wygrał nie musiałby dawać (brak było odpowiedniego zapisu kontraktowego) rewanżu Fury'emu.

Federacja działała zgodnie z przepisami, jednak wykazała się bardzo złą wolą przedkładając interesy promotorów ponad wartości sportowe. Wiadomo, że w obecnym boksie zawodowym mają one znaczenie marginalne, ale fakty są takie, że kiedy jakakolwiek federacja uzależnia swoją decyzję przede wszystkim od wskazanych wyżej interesów mamy do czynienia z pewną formą moralnej korupcji. W tym akurat wypadku oczywiste jest, że w grę wchodziła nie tyle wierność ustalonym zasadom, co sprzyjanie interesom powiązanych z IBF promotorów. Przecież wiadomo było, że Fury wygrywając z KoksoPrzytulaskiem będzie musiał dać mu rewanż. Przy odrobinie dobrej woli negocjacje z obozem Glazkova mogłyby zostać odłożone w czasie i nikt nie robił by z tego afery, ani nie uważał za nieuczciwość względem tak Glazkova, jak i Duy.

Żeby nie było - nie można uznać tej całej sytuacji za skandal rodem z tych serwowanych przez WBC czy WBA, ale niesmak pozostaje, jak zawsze, gdy sport w danym przypadku schodzi na dalszy plan.
 Autor komentarza: matd
Data: 21-06-2016 01:28:40 
Ok. Ale po pierwsze Fury nie musial brac klauzuli rewanzu przy negocjacjach(byl obowiazkowym z ramienia wbo). Po drugie jechal medialnie po federacji zanim jeszcze stracil pas,zamiast probowac sie po ludzku dogadac.Po trzecie publicznie deklarowal,ze walka z Glazkovem go nie interesuje i ze nie bedzie z nim walczyl.. Tyson ma gdzies ten pas,moze nawet z radoscia go stracil,zeby miec kolejna "gadke" do kolekcji..Na reku mu to, bo moze mowic to co juz setki razy na temat tego pasa mowil..A przy okazji podrazni AJ :) Przy ich potencjalnej walce ,na konferencjach ten motyw bedzie odgrywal znaczaca role.
 Autor komentarza: GROiLLORT
Data: 21-06-2016 05:04:47 
Skąd wiesz, że nie musiał brać tej klauzuli?

Poza tym - Fury prawdopodobnie nie krytykował IBF, gdy jeszcze była szansa na kompromisowe rozwiązanie. Fury nie jest kretynem, nie pozwoliłby sobie na takie wybryki gdyby negocjacje z IBF miałyby szanse powodzenia. A negocjacje te trwały (cholera wie jak długo) zanim cała sprawa wyciekła do mediów (a szczególnie jej finał). Ponadto, z tego co pamiętam, pas był uznany za wakujący jeszcze zanim oficjalnie ogłoszono odebranie go Fury'emu i rozgłoszono to w mediach.

Co to za pomysł, że Tyson miał gdzieś ten pas? Owszem, zmieszał IBF z błotem po tym jak dostał niemożliwe do spełnienia warunki, ale na pewno wcześniej mu na pasie zależało. Pomysł, że mógłby z niego celowo, dobrowolnie i z lekkim serem zrezygnować, "żeby mieć gadkę do kolekcji jest absurdalny.

Wszystkie te medialne gadki po odebraniu pasa miały na celu postawienie się w jak najlepszym świetle i zdeprecjonowanie wartości tegoż pasa. Ale to już po tym, jak było na linii Fury-IBF pozamiatane.
 Autor komentarza: odyniec
Data: 21-06-2016 08:16:01 
wystarczylo zeby Fury trzymal ryj krotko to by mu pasa nie odebrali ale jak zostal mistrzem to mu sie od razu wydawalo ze jest krolem swiata i jak go zaczeli naciskac na obrone to zamiast napisac pismo z prosba o przelozenie walki ze wzgledu na rewanz wynikajacy z kontraktu od razu zaczal gadac swoje debilizmy jak to nasika na psa IBF a pozniej zdziwiony ze mu odebrali
 Autor komentarza: Rollins
Data: 21-06-2016 10:21:43 
up
Tak, IBF postawiła Fury'emu warunki zaporowe, bo...
otwierał za dużo ryja.

Wiem, że nie lubisz Fury'ego, ale nie przesadzaj.

Cały ten cyrk z pasem jest wynikiem wielkiego planu biznesowego w stosunku do Joshuy. Tu nie ma ukrytego dna.
 Autor komentarza: matd
Data: 21-06-2016 14:11:41 
@GROiLLORT

,,Skąd wiesz, że nie musiał brać tej klauzuli?,,

Dlatego,ze byl obowiazkowym z ramienia wbo..Nie musial isc na ustepstwa Kliczce :) Rewanz wpisali na jego zyczenie..Przeciez byla o tym masa tematow i newsow, gdzie nawet Haye sie wypowiadal po co Fury bral klauzule (nie znajde bo nie prowadze teczek jak niektorzy,ze potrafia cos wygrzebac z przed kilku miesiecy)
 Autor komentarza: Rollins
Data: 21-06-2016 15:50:34 
Fury brał klauzulę, bo taka walka to i tak najlepsza dla niego opcja finansowo.
W każdym bądź razie, gdyby klauzuli rewanżu nie było, to Fury i tak zapewne zgodziłby się na rewanż.

PS Wątpię, czy ktokolwiek prowadzi tutaj jakieś teczki. Wyszukać coś sprzed kliku miesięcy nie jest trudne wbrew pozorom. Wystarczy wpisać słowa kluczowe w wyszukiwarkę. Jest to tym łatwiejsze, jak się pamięta nietypowe słowa kluczowe jak np cwel, kurwa, chuj... :-) Dlatego ja tak często używam tych haseł - łatwiej mi później coś znaleźć ;-)

Wpisałem "kliczko fury klauzula rewanż haye" i to mi wyszło:

https://cse.google.pl/cse?cx=partner-pub-1243119928825857:tfzmgd-dj3a&ie=UTF-8&q=kliczko+fury+klauzula+rewanż€&sa=OK&gws_rd=cr&ei=8kRpV-6EDIeW6QScpLLgCA#gsc.tab=0&gsc.q=kliczko%20fury%20klauzula%20rewan%C5%BC%20haye

pewnie jsą tu artykuły, o których mówisz. Jeśli były na bokser.org.
 Autor komentarza: matd
Data: 21-06-2016 17:03:18 
Ja mu sie nie dziwie,ze wzial rewanz z Kliczka ,bo i sportowo, i finansowo to jest przepasc nad Glazkovem :)
Chodzi tylko o to,ze skoro poszedl juz ta droga to niech teraz nie ma pretensji to federacji ,ktora swoje stanowisko oznajmila jeszcze przed walka i dotrzymala slowa.. Ja lubie Furego,w prywatnym,hobbystycznym rankingu mam go na pierwszym miejscu bezapelacyjnie. Przeciez to mistrz linearny..Dzis najwiekszy,tylko tutaj,w tej danej sytuacji staram sie troche usprawiedliwic IBF.

A co wypowiedzi Haye'a o tej klauzuli to prosze,zeby nie bylo,ze sobie zmyslilem :)

http://www.bokser.org/content/2015/12/16/132512/index.jsp
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.