SZPILKA O PORAŻCE FONFARY: TO BYŁ PRZYPADEK, ANDRZEJ WRÓCI
- To był czysty przypadek. Od początku to Andrzej prowadził tę walkę, ale taki jest boks. Jeden cios może wszystko zmienić - uważa Artur Szpilka (20-2, 15 KO), który na swoim kanale skomentował niespodziewaną wpadkę faworyzowanego Andrzeja Fonfary (28-4, 16 KO) z Joe Smithem Jr (22-1, 18 KO).
- Wydaje mi się, że jeśli dojdzie do rewanżu, Andrzej powinien spokojnie go pokonać. Byłem przekonany o jego zwycięstwie i być może Andrzej też trochę zlekceważył tego przeciwnika. Szkoda, że tak się stało, lecz on wyciągnie wnioski, poprawi obronę i wróci. To przecież charakterny chłopak. Szkoda tylko, że rewanż ze Stevensonem przeciągnął się w czasie - kontynuował "Szpila".
- Co nas nie zabije, to nas wzmocni. Jedyne do czego mogę się przyczepić, to fakt, iż Andrzej w momencie zamroczenia mógł się przykleić do rywala, trochę sklinczować, jednak to charakterny chłopak, więc chciał walczyć i odpowiedzieć. Dla mnie to był po prostu czysty przypadek - dodał Artur.
Zimnoch przegrywa z solidnym średniakiem z petardą ( o której Szpilka też się przekonał) i z dużą pomocą siędziego - Zimnoch jest nikim
logika...
Data: 20-06-2016 21:05:42
Fonfara przegrywa z nikomu nie znanym bumem przez KO w pierwszej rundzie - przypadek
a widziales jak ten bum tłucze z prądem mimo lekkiego zamroczenia?
był to lucky punch, był bardzo silny i precyzyjny, Fonfara do mięczaków nie należy a go po prostu sparaliżowąło.
ja szanuję każdego boksera bardziej niż jakiegoś piłkarzyka pseudo gwiazdror bo bok to niebezpieczny ryzkowny sport w porównaniu do nawet Piłki Nożenej..
co do Zimnocha nic nie mam nic ale to tylko średniak i porównywanie go do Fonfary który walczył dzielnie z Stevsonem i pokonał Chaveza mówi za siebie i stoczył fajny widowiskowy walkę z Cleverlym
Fonfara to charakterny gość "duży kubeł zimnej wody " nie wiem czy zlekceważył tego Smitha przegrał trudno , musi poprawić obronę bo z kimś mocno bijącym może będzie powtórka.
Dla mnie na uwagę zasługuje fakt że Smith Jr. wyprowadził silny cios po czym ręka od razu powędrowała do gardy.
A to jak Fonfara się bronił po nokdaunie to wszyscy widzieli. Zebrał kilka ciosów i Smith powalił go po raz drugi.
Zycze mu jak najlepiej bo na walki Fonfary warto zarwać nockę bo daje emocjonujące walki.
znawca tematu stwierdził ze to przypadek i koniec dyskusji przecież Ajtuj wie ze sam dostal "przypadkiem" dwa razy od Mollo i padal "przypadkiem " dostal tez od Wildera ze go cucili dluzsza chwile ale to wszystko były lucky punches
Ajtuj to wie najlepiej bo kiedyś tez trafil rywala przypadkiem i ten padl
No i "Jeden cios może wszystko zmienić" - u niego taki scenariusz nastąpił z tym bokserskim tchórzem, Wilderem.
Szkoda tej walki, troche też może ciała dali promotorzy, bo wiedząc o tym ze na horyzoncie jest walka o pas, trzeba było szukac jakiegos rywala typowo pod Fonfare, a nie punchera którego nikt nie zna
No co on nie powie? Szpilman zaczyna klepać w kółko to samo, jak Adamek. Artur już nie umie sklecić w temacie zdania bez wtrącenia, że "to jest boks". Ale dzięki niemu pamiętamy, jakim sportem się interesujemy.
Thank you, Captain Obvious.
nie dziw sie bo oni sa na podobnie niskim poziomie intelektualnym wiec i gadka i slownictwo skromne
jak ktos w zyciu przeczytal jedna ksiazke i to w podstawowce "Na jagody" Konopnickiej to co sie dziwisz
"To jest boks", "jeden cios może wszystko zmienić".
No co on nie powie? Szpilman zaczyna klepać w kółko to samo, jak Adamek. Artur już nie umie sklecić w temacie zdania bez wtrącenia, że "to jest boks". Ale dzięki niemu pamiętamy, jakim sportem się interesujemy.
Thank you, Captain Obvious.
*
*
Nie rozumiem. Bardzo dobrze powiedział.
Akurat tutaj to powiedzenie jak najbardziej pasuje.
Boks to nie piłka nożna, tenis, czy siatkówka, gdzie zagapisz się, stracisz gola czy seta, ale weźmiesz się w garść i wszystko możesz jeszcze nadrobić. W boksie moment nieuwagi może kosztować przegraną walkę, o czym właśnie przekonał się Fonfara.