FONFARA: SMITH CHCE WOJNY, ALE JA RÓWNIEŻ TEGO CHCĘ
- Kibice będą wspierać Polaka, ale bez względu na to, czy hala będzie za mną czy też przeciwko mnie, tak długo jak będzie hałas, ja będę czuł się dobrze - zapowiada Joe Smith Jr (21-1, 17 KO), który za około dziesięć godzin skrzyżuje rękawice z Andrzejem Fonfarą (28-3, 16 KO).
- Fonfara to bardzo aktywny zawodnik, który wyprowadza dużo ciosów, ale im bardziej aktywny będzie on, tym bardziej ja będę również podkręcał tempo. Można się więc spodziewać dobrej walki z dużą ilością wymian. Jestem skoncentrowany i gotowy. Tym starciem pokażę, na co mnie naprawdę stać. Bez wątpienia to mój najtrudniejszy i najbardziej wymagający rywal, który będzie dla mnie dużym przeskokiem jakościowym. Sparowałem jednak z Marcusem Brownem, no i mam potężną bombę w obu rękach. Do tego zwycięstwo nad Rosinskym dodało mi dużo pewności siebie i utwierdziło mnie w przekonaniu, że mogę boksować dziesięć rund w wysokim tempie bez większych problemów. Będę przygotowany na wszystko - zapowiada Amerykanin.
- Obaj będą wymieniać ciężkie ciosy, ale głęboko wierzę w to, że to Andrzej znokautuje jego, a nie na odwrót. Z drugiej strony jeśli nokaut nie przyjdzie, Andrzej będzie gotowy na pełen dystans i wygra na punkty - zapewnia Sam Colonna, szkoleniowiec "Polskiego Księcia".
WSZYSTKO O WALCE FONFARA vs SMITH JR >>>
- Znam to uczucie, gdy inni w ciebie nie wierzą i skazują na porażkę. Nie raz i nie dwa to przerabiałem, więc wiem, że to dodaje ekstra motywacji. Mam więc do Smitha sporo szacunku i zdaję sobie sprawę, że nie przybył tu tylko po pieniądze. On chce wojny, ale ja również - dodał sam Fonfara.
Niech on w tej walce wyjdzie jak do punchera czyli unikać każdego ciosu przeciwnika.
Adonis sadzał go po ciosach na schaby co w boksie zdarza się nieczęsto...
Fonfara miał szczęście że Adonisowi zabrakło pary.