MARIUSZ WACH: WALKA Z PULEWEM BYŁABY NAPRAWDĘ CIEKAWA
- Jesteśmy w trakcie negocjacji z grupą Team Sauerland. W ciągu kilku najbliższych dni będę mądrzejszy. Coś mi się obiło o uszy, że Amerykanie są zainteresowani zorganizowaniem tego wydarzenia, ale w tym momencie jest za wcześnie żeby mówić o miejscu ewentualnej potyczki z Bułgarem - mówi Mariusz Wach (32-2, 17 KO), który został wyznaczony jako oficjalny pretendent do tronu mistrza Europy wagi ciężkiej.
W tej chwili na tronie EBU - już po raz drugi w karierze, zasiada Kubrat Pulew (23-1, 12 KO). - Dla mnie najbardziej optymalnym terminem byłaby późna jesień - nie ukrywa Polak, który dopiero co przeszedł kolejne zabiegi i w tej chwili rozpoczyna rehabilitację oraz luźne treningi.
- Za mną zabieg łokcia i kciuka. Dopiero w ten piątek miałem zdejmowane szwy, tak więc przynajmniej na ten moment o intensywnym treningu nie ma mowy. Robię delikatne przebieżki i myślę, że za jakieś dwa, może trzy tygodnie, wejdę na wyższe obroty. Jesteśmy w trakcie negocjacji z obozem Pulewa, zobaczymy do czego te rozmowy nas zaprowadzą. Widać, że moje nazwisko jest cenione w Europie, bo przecież to federacja wyszła z inicjatywą zakontraktowania takiej walki. W ostatnim czasie nie pokazałem się z najlepszej strony, lecz mocno przyczynił się do tego mój rywal, który nie chciał podjąć ze mną otwartych wymian, a ja nie lubię boksować z takimi pięściarzami. Był strasznie niewygodny, a często w boksie bywa tak, że styl robi walkę. Nascimento wyjątkowo mi nie podpasował - nie ukrywa dawny pretendent do trzech pasów mistrzowskich.
- W ewentualnej walce z Pulewem zaprezentuję się na pewno zupełnie inaczej, znacznie lepiej. To, że pojedynek nie jest o przysłowiową pietruszkę, dodatkowo mnie nakręca i zrobię wszystko co w mojej mocy, by wyjść z tej konfrontacji zwycięsko. W mojej opinii Pulew jest jak najbardziej w moim zasięgu. Razem stworzylibyśmy dobre widowisko. Dwóch dużych chłopów dobijających się do czołówki wagi ciężkiej. Najbliższa przyszłość przyniesie odpowiedzi na wszystkie pytania odnośnie tej walki - dodał Wach.
Buahahahahah buahahaa, Wach juz od dawna jest najlepszym polskim kabaraciarzem a nawet standuperem. Chlopie daj spokoj z boksem, idz na scene, zarobisz troche mniej ale zdrowia nie stracisz. Co zdanie to przedni zart. Zaprezentuje sie lepiej, Pulev jest w zasiegu, dadza dobre widowisko, dobija do czolowki HW... Ja nie wiem czym cie karmia u Babci Maliny ale chyba kiedys sie skusze, bo fazy widac przednie, humor dopisuje, optymizm i ogola smiechawa.
Jakby ta kołysanka nie zadziałała to Mariusz w ringu dopełni ostatniego i uśpi kibiców na trybunach.Pulew też by się do tego dołożył i najwspanialsze sny kibice mają zapewnione
O Mariuszu tylko tyle: https://www.youtube.com/watch?v=9Q6M6WSboAA
:D:D:D Dobre!
Mniejsza z tym. Jeśli do takiej walki dojdzie, to Wach znowu przegra, znowu się zbłaźni, znowu przyniesie wstyd.
Wach walczacy w usa bil bardzo fajnie, szybko dynamicznie. Wszystko to zagubil. Moze bil leszczy ale ich naprawdę bil a teraz sie pierdoli w ringu
Też się dziwię. Wach jak "bul", czytał z kartki to co mu ktoś przygotował.
Wach to taki journeyman/gatekeeper. Dobre nazwisko, duży, twardy i trudny do powalenia, ale jednowymiarowy i zupełnie nieszkodliwy dla czołówki.