ŁOMACZENKO NIE ZAIMPONOWAŁ SWOJEMU JEDYNEMU POGROMCY
Wasyl Łomaczenko (6-1, 4 KO) przeszedł w weekend do historii boksu, ale nie zrobił wrażenia na Orlando Salido (43-13-4, 30 KO) - jedynym pięściarzu, który pokonał go na zawodowym ringu.
Ukraiński bokser zwyciężył w nocy z soboty na niedzielę Romana Martineza (29-3-3, 17 KO) i sięgnął po mistrzostwo świata w drugiej kategorii wagowej. Aby tego dokonać, potrzebował zaledwie siedmiu walk, co wcześniej nie udało się żadnemu innemu zawodnikowi.
Salido daleki jest jednak od tego, by rozpływać się w zachwytach na dwukrotnym mistrzem olimpijskim.
- To po prostu zawodnik, który dużo się rusza. Myślę, że "Rocky" ucierpiał przez wagę. Miał problemy, żeby osiągnąć limit. Nie jestem pod wrażeniem - powiedział Meksykanin, który wypunktował Łomaczenkę w jego drugim zawodowym występie w 2014 roku.
35-latek powiedział, że jest otwarty na rewanż zarówno z Ukraińcem, jak i Francisco Vargasem, z którym zremisował na początku czerwca. Wybór uzależnia od wynagrodzenia.
- Mogę walczyć z którymkolwiek z nich. Pójdę tam, gdzie lepiej będą wyglądać negocjacje - oznajmił.
Wtedy Salido nie miał wagi, dodatkowo faulował a Łomaczenko był nowy. Teraz mimo, że stoczył zaledwie kilka walk wiecej już wie o co chodzi, Russell Jr czy Martinez to ważne doświadczenie ;d