PROWODNIKOW: NIE MOGŁEM ODNALEŹĆ GŁODU WALKI
Redakcja, Informacja prasowa
2016-06-12
Rusłan Prowodnikow (25-5, 18 KO) miewał w przeszłości pretensje do sędziów, ale tym razem jest pogodzony z porażką. Rosjanin przegrał w nocy jednogłośnie z Johnem Moliną Jr (29-6, 23 KO).
- To była słuszna decyzja. Molina wygrał, był lepszy. Punktowano tak, jak należało to zrobić. Spodziewaliśmy się, że Molina będzie boksować, ruszać się w ringu. To nie był mój wieczór. Może nie mam już w sobie tego samego głodu. Nie szukam żadnych wymówek. Ciężko mi było złapać rytm. Nie sądzę, aby to był wynik przerwy. Nie mogłem odnaleźć głodu walki. Muszę usiąść i pomyśleć o przyczynach. Przepraszam, jeśli zawiodłem - oświadczył.
Sędziowie punktowali 117-111, 116-112 i 115-113. Dla Prowodnikowa była to już trzecia porażka na przestrzeni pięciu walk.
Dodaj do:
Molina pokazał, że nie jest tylko tępym osiłkiem, zawalczył mądrze i wykorzystał warunki fizyczne. Trochę też było nieczystych zagrań z jego strony, ale "w normie", więc nie ma co mieć o to jakichś większych pretensji do sędziego.
Może i przegrał tę walkę. Oglądałem nad ranem mocno zaspany, to mogłem mieć wypaczony obraz walki. Nie punktowałem walki, ale tak z pamięci wg mnie rundy 1, 3, 9, 10, 11, 12 śmiało można było przyznać Rosjaninowi. Poza tym było jeszcze parę rund mocno równych, więc wynik mógł iść w obie strony, myślę.
Prowodnikowa boks jest taki mało skomplikowany - cały czas do przodu, cały czas mocne ciosy z obu rąk (to tak najogólniej). Przy takiej taktyce stanowczo jest on za wolny na nogach, za mało aktywny, zbyt oszczędny.
Ze swoimi warunkami, z takim sposobem walki powinien raczej pójść bardziej na żywioł, wydłużyć kombinacje, postawić na zamęczenie rywala, a nie na zgaszenie w końcu jednym ciosem. To pewnie przyniosłoby lepszy skutek.
on juz za duzo oberwal na glowe i powoli sie konczy bo to gosc ktorego atutem byla twarda glowa i parcie do przodu z awszelka cene do przelamania rywala
po oberwaniu tylu ciosow np z Bradleyem zostaje w glowie uraz zeby nie dac sie tak lać po pysku i z walki na walke ten lęk bedzie narastal a bez tego jego styl jest bezuzyteczny a nowych sztuczek sie juz nie nauczy
on juz za duzo oberwal na glowe i powoli sie konczy bo to gosc ktorego atutem byla twarda glowa i parcie do przodu z awszelka cene do przelamania rywala
po oberwaniu tylu ciosow np z Bradleyem zostaje w glowie uraz zeby nie dac sie tak lać po pysku i z walki na walke ten lęk bedzie narastal a bez tego jego styl jest bezuzyteczny a nowych sztuczek sie juz nie nauczy