PROWODNIKOW I MOLINA ZAPOWIADAJĄ WIELKIE EMOCJE
Zarówno Rusłan Prowodnikow (25-4, 18 KO), jak i John Molina (28-6, 23 KO) obiecywali kibicom fajerwerki na ostatniej konferencji prasowej. Efektownie boksujący pięściarze zmierzą się w nocy z soboty na niedzielę w Veronie w Nowym Jorku.
- Każdy może gadać, wypowiadać słowa. Ludzie muszą jednak spojrzeć na moje walki, na to, jak walczyłem. Kiedy mówię, że jestem gotowy umrzeć w ringu, w tej chwili to tylko słowa. Gdy nadejdzie walka, kibice zrozumieją, czy to tylko słowa, czy tak naprawdę jest - stwierdził Prowodnikow.
- Myślę, że kibice będą zadowoleni. Nikt nie zrobi kroku do tyłu. Tu nie będzie nudy, to nie będzie Taniec z Gwiazdami. To będzie prawdziwy pojedynek - mówił z kolei Molina.
Oprócz ww. zawodników w Veronie wystąpi też m.in. Demetrius Andrade (22-0, 15 KO). Rywalem uzdolnionego Amerykanina, który w ostatnich latach dużo czasu spędził poza ringiem, będzie Willie Nelson (25-2-1, 15 KO). Stawką będzie prawo do walki o pas WBC w kategorii junior średniej.
- Zrobię swoje. Przez lata walczyłem na amatorstwie, mam za sobą 300-400 walk, boksowałem z ludźmi na całym świecie. Nie ma nic, czego nie wiedziałem, przeciwko czemu nie walczyłem. Rozpoczynam sezon na nokauty - grzmiał w czwartek Andrade.
Tylko wątpię by Molina zdołał wywrócić twardego jak skała Rusłana..
Myślę że Syberyjski Rocky złamie Molinę jr. w drugiej połowie..
Ta walka może okazać się klasykiem i krwawą rzeźnią kradnąc show jak i totalnym niewypałem i szybką czasówką na Molinie. Mimo wszystko z tego weekendu to najciekawsze zestawienie, bo gala HBO gdzie walczy Łomaczenko i Verdejo zapowiada się jednostronnie i średnio, a w walce Andrade vs Nelson też fajerwerków nie będzie.