BREAZEALE: NAJPIERW JOSHUA, POTEM WILDER I FURY

Dominic Breazeale (17-0, 15 KO) przekonuje, że będzie pokonywać po kolei wszystkich mistrzów wagi ciężkiej. Zacznie od Anthony'ego Joshuy (16-0, 16 KO) a potem skupi się na właścicielach pozostałych pasów.

- Jak już odbiorę Joshui tytuł IBF, chcę Deontaya Wildera, chcę Tysona Fury'ego, o ile nadal będzie miał pasy. Jak nie, to Kliczkę - stwierdził.

Breazeale zmierzy się z Joshuą 25 czerwca. Dwa tygodnie później, 9 lipca, dojdzie do rewanżu Fury-Kliczko.

- Gdyby nie wierzył, że może pokonać Fury'ego, Kliczko nie brałby tego rewanżu. Myślę, że się zemści, zrobi, co musi, aby odzyskać tytuły - ocenił Amerykanin.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: tolek78
Data: 09-06-2016 13:54:08 
Tytuł powinien brzmieć

"Najpierw Joshua potem oiom"
 Autor komentarza: Arabian
Data: 09-06-2016 13:58:09 
HAHAHAHAHAHAHAHAHHAHAHAHAHAH
 Autor komentarza: laszlo
Data: 09-06-2016 13:58:13 
Tak samo zunifikuje jak Martin.
 Autor komentarza: towd
Data: 09-06-2016 13:58:55 
Haha ale sie chłopakowi rozwiazal jezyk, nawija i nawija. Zazenowany Martinem, a dolaczy do tego samego szeregu co on :)
 Autor komentarza: matd
Data: 09-06-2016 14:23:10 
To juz jest chyba efekt stresowy.Od adrenaliny mu sie we lbie przestawia i nawija co mu na jezyk przyjdzie... Ja nigdy nie odbieram procentow szans underdogom,bo przeciez ...to boks,ale tu raczej wynik moze byc tylko jeden...
 Autor komentarza: StewRoid
Data: 09-06-2016 14:37:37 
ale i tak to o niebo lepszy przeciwnik niż dotychczasowi Wildera w dobrowolnych obronach. I nawet nie chodzi o to że jest dużo lepszy od Duchaupassa, bo ten ostatnio walczy nieźle ale przecież do walki z Wilderem był kompletnym no-namemem w dodatku zweryfikowanym, z dwoma porażkami na koncie i nikt się chyba nie spodziewaoł że się tak postawi miszczowi WBC
 Autor komentarza: GROiLLORT
Data: 09-06-2016 14:40:01 
Eeee tam, jaki efekt stresowy. Czysta promocja kompletnego mismatchu. W ringu cycarz też nawet nie zdąży się zbytnio zestresować, padnie szybko. I to nie dlatego, że AJ jest tak dobry, tylko dlatego że Breazeale jest tak słaby. Do tej pory pokazał jeszcze mniej niż Martin przed AJem.
 Autor komentarza: GROiLLORT
Data: 09-06-2016 14:54:54 
StewRoidData: 09-06-2016 14:37:37

chyba żartujesz:-)

Wszyscy przeciwnicy Wildera z dobrowolnych są lepsi niż ten gamoń - drewniany, wolny człapak bez obrony. Gość fartem przeżył z małym dziadkiem Mansourem, toczył równą walkę z Kassim, pewien Kubańczyk z dokręcaną nogą walił w niego jak w bęben przegrywając po ewidentnym faulu i on miałby być lepszy od takiego Dupasa? I to "o niebo"? No way.

Jedyny rywal Wildera z dobrowolnych, od którego cycarz jest w teorii lepszy to rozbity, gruby Koszmarny Krzysio.
 Autor komentarza: rocky86
Data: 09-06-2016 15:24:47 
Dupa, Molina, Breazeale, to dla mnie podobny level. Molina i Dupa zapewne potrafią więcej przyjąć.

Żaden dupy nie rwie, a taki Molina z 40 letnim Adamkiem przegrywał na pkt.
Dupa i Molina wypadli "zaskakująco" dobrze z Wilderem, dlatego też zmienił się nieco sposób ich postrzegania przez kibiców. Francuz do tego, to straszny drewniak, z Wilderem praktycznie ciosów nie zadawał tylko podążał za dzikusem i ochoczo zbierał na twarz.

Breazeale przegrał lub jak kto woli kontrowersyjnie wygrał z Kassi, z Mansourem również nie błyszczał. Cała trójka, to zaplecze czołówki, TOP 15-25 HW, tak samo Szpilka.
 Autor komentarza: arpxp
Data: 09-06-2016 15:47:33 
Akurat Wilder to pewnie go weźmie po Arreoli xD
 Autor komentarza: StewRoid
Data: 09-06-2016 15:55:56 
Duchaupass podchodzący do walki z Wilderem był w zasadzie nikim, gościem który przegrał ze średnim Teperem i gorzej niż przeciętnym Pianetą. Francuz, dopiero w tej walce zaskoczył i zyskał sporo szacunku, później dopiero zanotował też najważniejsze zwycięstwo nad Heleniusem i dlatego obecnie jest całkiem solidnym zawodnikiem z zaplecza na poziomie Breazela. Poza tym to i tak najmocniejszy z tej czwórki dobrowolnych przeciwników.
 Autor komentarza: StewRoid
Data: 09-06-2016 15:57:57 
aczkolwiek przyznaję że z tym o "niebo lepszym" to przesadziłem
 Autor komentarza: Adii1766
Data: 09-06-2016 16:54:49 
Joshua rozbije go do 5 rundy ;]
 Autor komentarza: Woolite
Data: 09-06-2016 17:14:25 
Najpierw masa, potem rzeźba. Breazeale zna te tematy widać.
 Autor komentarza: matd
Data: 09-06-2016 19:31:41 
Porownujac przeciwnikow z dobrowolnych AJ i Wildera,patrzmy tez na to kim byli tacy Diupa i Molina przed walkami z bumbardierem..To w tej walce cos tam pokazali i w nastepnych (Helenius i Adamek) ..Do tej pory przecietny kibic nic o nich nie wiedziel,poza tym,ze Molina padl w pierwszej rundzie z Arreola i lezal z Grano.

AJ bierze na rywali zawodnikow stosunkowo mlodych do hw,duzych,niepokonanych i teoretycnie - bo z Martinem w praktyce bylo inaczej - glodnych sukcesu. Rywale typu Whyte,Martin czy Breazeale(jak wygra) to duzo lepsze skalpy. Szczegolnie tez patrzac,ze AJ ma walk nascie,a Wilder zaraz bedzie dobijal do 40...
Co do Breazeale'a to pretensje tez sa niesprawiedliwe..Mansora unika wielu..Niewazne,ze jest wiekowy,on jest niewyboksowany,idzie do przodu i warto przypomniec,ze z Dominickiem to on skonczyl z polamana szczeka i odgryzionym jezorem w narozniku....
 Autor komentarza: StewRoid
Data: 09-06-2016 19:53:18 
dokładnie matd o to mi chodziło. Duchaupass z Breazealem są porównywalnymi zawodnikami, ale akcje obu przed mistrzowskimi szansami się różniły. Najcenniejszy walki Francuza, które wywindowały do obecnego poziomu jego karierę to szansa mistrzowska, i pokonanie Heleniusa, z którym można było wiązać jakieś tam nadzieje. Do momentu walki z Wilderem był słusznie uznawany za średniaka, wystarczy spojrzeć na jego resume czyli porażki z Teperem i Pianetą.
 Autor komentarza: GROiLLORT
Data: 09-06-2016 20:04:05 
A tam, dużo lepsze. Cała wartość Whyte opiera się na tym, że postraszył AJa i wytrzymał z nim względnie długo. Poza tym zebrał straszny wpierdol. Co to za osiągnięcie? Z jego oceną trzeba się będzie wstrzymać do walki z kimkolwiek z szerokiej czołówki.

Martin oddał pas bez walki, pękł psychicznie, jego zachowanie po wyliczeniu było co najmniej dziwaczne.

O ile jestem w stanie się zgodzić, że poziom ostatnich przeciwników AJa nie odbiega zbytnio od poziomu rywali Wildera, o tyle Breazeale to naprawdę bokserski przeciętniak, który do tej pory albo miał dużo szczęścia (Mansour), albo dostawał prezenty od sędziów (Kassi czy nawet Consuegra). Ponadto - prowadzi się nieprofesjonalnie. Przecież Amir przegrał walkę trochę na własne życzenie. Co więcej - jestem przekonany, że Szpilka walczący jak z Wilderem, uważny i zdyscyplinowany, byłby w stanie wypunktować Breazeale'a, jako jednego z nielicznych zawodników z szerokiego topu.
 Autor komentarza: GROiLLORT
Data: 09-06-2016 20:10:30 
Żeby nie było - jestem daleki od gloryfikowania poziomu rywali Wildera (tak jak od mieszania ich z błotem), jednak podobnie ma się sprawa z AJem - jego rywale mają lepsze rekordy niż realne umiejętności, nie stanowią w praktyce większych wyzwań i raczej nie mają szans (chyba że wyjątkowym fartem) przyczynić się do weryfikacji Anglika.
 Autor komentarza: matd
Data: 09-06-2016 21:20:44 
Dobrze piszesz @GROiLLORT :) Tylko tez trzeba troche rozdzielic i sprawiedliwie to ocenic.

Po pierwsze, AJ ma ponad polowe mniej walk od Wildera. Po drugie, ma juz pas,a to juz zobowiazuje, jezeli wiec bedzie bronil go cztery razy z takimi rywalami jak Wilder to bede sie do niego tak samo "sapal" jak teraz do Deontay'a.. Chodzi mi wiec tylko o to,ze Aj robi pierwsza obrone przy 17 profesjonalnej walce i odstepie lekko ponad dwoch miesiecy od potyczki mistrzowskiej,wiec nie mozna do niego miec pretensji o Breazeale'a,bo mimo,ze to troche bokserski topor ,to jednak dosc dobry rywal przy wyzej wymienionych okolicznosciach na teraz.
 Autor komentarza: StewRoid
Data: 09-06-2016 23:17:33 
absolutnie nie zgodzę się że Szpila byłby w stanie wypunktować Breazzealea, dla mnie to klasyczna powtórka z rozrywki z Jenningsem czy Wilderem, czyli kilka rund kicania i być może nawet prowadzenia na punkty bo Dominic ma słabą obronę ale później by zaczął trafiać zmęczonego Szpilę, który w efekcie by przegrał czy przez klasyncze Ko czy TKO.
Z Moliną też widziałbym w roli faworyta Breazealla. Tylko w starciu z Duchaupassem wynik pozostałby dla mnie otwarty.
Co do walki z Mansourem to teraz można gdybać, trudno powiedzieć jak wyglądałaby walka gdyby nie ta kontuzja ale fakty pozostają takie ze to ten większy wygrał.
 Autor komentarza: GROiLLORT
Data: 10-06-2016 00:19:27 
Ja nie twierdzę, że Szpila na pewno by cycarza pokonał, czy byłby z nim faworytem, jednak twierdzę, że z mądrze punktującym Szpilą Breazeale mógłby przegrać. Co do walki z Wilderem - Szpila radził sobie całkiem nieźle a cycarz:
1.jest wolniejszy niż Wilder,
2.bardziej dziurawy niż Wilder,
3.ma słabszy od wilderowego cios,
4.podejrzaną odporność,
5.miał trudności z gorszymi niż Artur (nie piszę o Mansourze) zawodnikami.

Owszem, jest wielki i potrafi przyłożyć, co przy wymagającym kondycyjnie stylu Szpilki rodzi spore niebezpieczeństwo, ale nie oszukujmy się - do poziomu Jenningsa, nie mówiąc już o Wilderze to mu sporo brakuje.
 Autor komentarza: matd
Data: 10-06-2016 00:49:50 
@GROiLLORT

,, 1.jest wolniejszy niż Wilder,
2.bardziej dziurawy niż Wilder,
3.ma słabszy od wilderowego cios,
4.podejrzaną odporność,
5.miał trudności z gorszymi niż Artur (nie piszę o Mansourze) zawodnikami. ,,

1.Zgadza sie
2.Owszem.jest bardziej sztywny,nie odchyla sie i nie ucieka tak dobrze na nogach,bo Wilder tez ma luki w sumie
3.Wilder ma petare w tych cepach,choc wydaje mi sie,ze Breazeale tez kopie. No ale Deontay na razie udowodnil to bardziej. Zgadza sie
4.I tu bym sie spieral..Jest klocem ponad dwumetrowym,wiec jak runie to z hukiem i zostawia takie wrazenie :) Po tym ciosie Mansoura nie jeden by juz nie wstal... A on jezcze duzo wiecej w tej walce bomb przyjal i jeszcze z kassim i Consuegra lykal bez wiekszych trudnosci.. Gosc jest na pewno bardziej zweryfikowany niz Martin. Moim zdaniem w miare potrafi przyjac.
5.Artur z Consuegra tez wylapal kilka czysciochow i nic lepszego nie pokazal..Kassi za to wpierdzielil (oficjalnie zremisowal) przyszlemu przeciwnikowi Wilderowi - Arreoli..Wchodzil w rytm przed przerwaniem walki z tym mlodym od Furych.Wiec to nie taki leszcz,dobry przeciwnik dla Szpili na powrot. Breazeale tez zmiazdzyl Agilere,ktory zalicza sie do najtwardszych testerow. Polecam zobaczyc ten pojedynek.

Nie chce robic z topornego,slamazarnego i kolkowatego Breazeale'a jakiegos herosa,ale trochenie sprawiedliwie
jest osadzany.To wszystko tak napisalem ogolnie,bo Ty nie ziejesz jakims jadem tutaj na niego,po prostu tylko tak dla przykladu odnioslem sie do twoich podpunktow,zeby latwiej bylo to skleic w calosc :)
 Autor komentarza: GROiLLORT
Data: 10-06-2016 01:07:47 
Widziałem walkę z Nagym, Breazeale jak na siebie wypadł tam ok, ale i tak sporo przyjął i nie zdołał skończyć niezłego (ale jednak) journeymana. Podobnie ma się rzecz z Kassim - to solidny, niedoceniany zawodnik, ale nie aspiruje nawet do czołówki. Cycarz to wielki chłop, ma długie łapska a nie bardzo umie z tych atutów korzystać i zbiera bardzo dużo nawet od małych jak na HW zawodników. A tak swoją drogę to Szpila (którego lubię) powinien wziąć po takim KO jednak kogoś niż Kassi słabszego;-) W walce z Kubańczykiem Artur wypadł źle, fakt, ale z cycarzem na pewno by tak nie ryzykował.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.