BREAZEALE: NAJPIERW JOSHUA, POTEM WILDER I FURY
Redakcja, Sky Sports
2016-06-09
Dominic Breazeale (17-0, 15 KO) przekonuje, że będzie pokonywać po kolei wszystkich mistrzów wagi ciężkiej. Zacznie od Anthony'ego Joshuy (16-0, 16 KO) a potem skupi się na właścicielach pozostałych pasów.
- Jak już odbiorę Joshui tytuł IBF, chcę Deontaya Wildera, chcę Tysona Fury'ego, o ile nadal będzie miał pasy. Jak nie, to Kliczkę - stwierdził.
Breazeale zmierzy się z Joshuą 25 czerwca. Dwa tygodnie później, 9 lipca, dojdzie do rewanżu Fury-Kliczko.
- Gdyby nie wierzył, że może pokonać Fury'ego, Kliczko nie brałby tego rewanżu. Myślę, że się zemści, zrobi, co musi, aby odzyskać tytuły - ocenił Amerykanin.
"Najpierw Joshua potem oiom"
chyba żartujesz:-)
Wszyscy przeciwnicy Wildera z dobrowolnych są lepsi niż ten gamoń - drewniany, wolny człapak bez obrony. Gość fartem przeżył z małym dziadkiem Mansourem, toczył równą walkę z Kassim, pewien Kubańczyk z dokręcaną nogą walił w niego jak w bęben przegrywając po ewidentnym faulu i on miałby być lepszy od takiego Dupasa? I to "o niebo"? No way.
Jedyny rywal Wildera z dobrowolnych, od którego cycarz jest w teorii lepszy to rozbity, gruby Koszmarny Krzysio.
Żaden dupy nie rwie, a taki Molina z 40 letnim Adamkiem przegrywał na pkt.
Dupa i Molina wypadli "zaskakująco" dobrze z Wilderem, dlatego też zmienił się nieco sposób ich postrzegania przez kibiców. Francuz do tego, to straszny drewniak, z Wilderem praktycznie ciosów nie zadawał tylko podążał za dzikusem i ochoczo zbierał na twarz.
Breazeale przegrał lub jak kto woli kontrowersyjnie wygrał z Kassi, z Mansourem również nie błyszczał. Cała trójka, to zaplecze czołówki, TOP 15-25 HW, tak samo Szpilka.
AJ bierze na rywali zawodnikow stosunkowo mlodych do hw,duzych,niepokonanych i teoretycnie - bo z Martinem w praktyce bylo inaczej - glodnych sukcesu. Rywale typu Whyte,Martin czy Breazeale(jak wygra) to duzo lepsze skalpy. Szczegolnie tez patrzac,ze AJ ma walk nascie,a Wilder zaraz bedzie dobijal do 40...
Co do Breazeale'a to pretensje tez sa niesprawiedliwe..Mansora unika wielu..Niewazne,ze jest wiekowy,on jest niewyboksowany,idzie do przodu i warto przypomniec,ze z Dominickiem to on skonczyl z polamana szczeka i odgryzionym jezorem w narozniku....
Martin oddał pas bez walki, pękł psychicznie, jego zachowanie po wyliczeniu było co najmniej dziwaczne.
O ile jestem w stanie się zgodzić, że poziom ostatnich przeciwników AJa nie odbiega zbytnio od poziomu rywali Wildera, o tyle Breazeale to naprawdę bokserski przeciętniak, który do tej pory albo miał dużo szczęścia (Mansour), albo dostawał prezenty od sędziów (Kassi czy nawet Consuegra). Ponadto - prowadzi się nieprofesjonalnie. Przecież Amir przegrał walkę trochę na własne życzenie. Co więcej - jestem przekonany, że Szpilka walczący jak z Wilderem, uważny i zdyscyplinowany, byłby w stanie wypunktować Breazeale'a, jako jednego z nielicznych zawodników z szerokiego topu.
Po pierwsze, AJ ma ponad polowe mniej walk od Wildera. Po drugie, ma juz pas,a to juz zobowiazuje, jezeli wiec bedzie bronil go cztery razy z takimi rywalami jak Wilder to bede sie do niego tak samo "sapal" jak teraz do Deontay'a.. Chodzi mi wiec tylko o to,ze Aj robi pierwsza obrone przy 17 profesjonalnej walce i odstepie lekko ponad dwoch miesiecy od potyczki mistrzowskiej,wiec nie mozna do niego miec pretensji o Breazeale'a,bo mimo,ze to troche bokserski topor ,to jednak dosc dobry rywal przy wyzej wymienionych okolicznosciach na teraz.
Z Moliną też widziałbym w roli faworyta Breazealla. Tylko w starciu z Duchaupassem wynik pozostałby dla mnie otwarty.
Co do walki z Mansourem to teraz można gdybać, trudno powiedzieć jak wyglądałaby walka gdyby nie ta kontuzja ale fakty pozostają takie ze to ten większy wygrał.
1.jest wolniejszy niż Wilder,
2.bardziej dziurawy niż Wilder,
3.ma słabszy od wilderowego cios,
4.podejrzaną odporność,
5.miał trudności z gorszymi niż Artur (nie piszę o Mansourze) zawodnikami.
Owszem, jest wielki i potrafi przyłożyć, co przy wymagającym kondycyjnie stylu Szpilki rodzi spore niebezpieczeństwo, ale nie oszukujmy się - do poziomu Jenningsa, nie mówiąc już o Wilderze to mu sporo brakuje.
,, 1.jest wolniejszy niż Wilder,
2.bardziej dziurawy niż Wilder,
3.ma słabszy od wilderowego cios,
4.podejrzaną odporność,
5.miał trudności z gorszymi niż Artur (nie piszę o Mansourze) zawodnikami. ,,
1.Zgadza sie
2.Owszem.jest bardziej sztywny,nie odchyla sie i nie ucieka tak dobrze na nogach,bo Wilder tez ma luki w sumie
3.Wilder ma petare w tych cepach,choc wydaje mi sie,ze Breazeale tez kopie. No ale Deontay na razie udowodnil to bardziej. Zgadza sie
4.I tu bym sie spieral..Jest klocem ponad dwumetrowym,wiec jak runie to z hukiem i zostawia takie wrazenie :) Po tym ciosie Mansoura nie jeden by juz nie wstal... A on jezcze duzo wiecej w tej walce bomb przyjal i jeszcze z kassim i Consuegra lykal bez wiekszych trudnosci.. Gosc jest na pewno bardziej zweryfikowany niz Martin. Moim zdaniem w miare potrafi przyjac.
5.Artur z Consuegra tez wylapal kilka czysciochow i nic lepszego nie pokazal..Kassi za to wpierdzielil (oficjalnie zremisowal) przyszlemu przeciwnikowi Wilderowi - Arreoli..Wchodzil w rytm przed przerwaniem walki z tym mlodym od Furych.Wiec to nie taki leszcz,dobry przeciwnik dla Szpili na powrot. Breazeale tez zmiazdzyl Agilere,ktory zalicza sie do najtwardszych testerow. Polecam zobaczyc ten pojedynek.
Nie chce robic z topornego,slamazarnego i kolkowatego Breazeale'a jakiegos herosa,ale trochenie sprawiedliwie
jest osadzany.To wszystko tak napisalem ogolnie,bo Ty nie ziejesz jakims jadem tutaj na niego,po prostu tylko tak dla przykladu odnioslem sie do twoich podpunktow,zeby latwiej bylo to skleic w calosc :)