BREAZEALE: POKONAŁBYM FURY'EGO JEDNĄ RĘKĄ
Dominic Breazeale (17-0, 15 KO) dobrze czuje się w promocji najbliższej walki z Anthonym Joshuą (16-0, 16 KO). Amerykanin utrzymuje, że nie tylko odbierze Anglikowi tytuł mistrza świata federacji IBF wagi ciężkiej, ale również zunifikuje pozostałe pasy w konfrontacji z Tysonem Furym (25-0, 18 KO).
Pretendent zaatakuje Brytyjczyka na ringu w Londynie 25 czerwca. Z kolei Fury 9 lipca da rewanż Władimirowi Kliczce (64-4, 53 KO).
- Nie mam zbyt dobrego zdania o Furym, szczególnie po tym, co zobaczyłem w pierwszej walce z Kliczką. Możecie mi zawiązać jedną rękę za plecami, a i tak zdołałbym pokonać Fury'ego. Ten facet miałby większe szanse w WWE (wrestling) niż w dalszym panowaniu na szczycie wagi ciężkiej - przekonuje Breazeale.
- Oglądając walkę Joshuy z Charlesem Martinem byłem zażenowany, że tak walczy mój rodak. Przecież Joshua więcej się spocił na rozgrzewce niż podczas samego pojedynku. Martin nie powinien nigdy dostąpić zaszczytu walki o tytuł, nie mówiąc już o mistrzostwie. Ja jednak jestem zupełnie innym zawodnikiem, przekonacie się o tym już wkrótce - dodał olimpijczyk z Londynu w reprezentacji USA.
No przecież tekst rodem z piaskownicy.
strasznie bredzi przed tą walka, strasznie...