HUGHIE FURY: SZYBKOŚĆ I INTELIGENCJA DOPROWADZĄ MNIE NA SZCZYT
Ostatnio pięściarze często przywołują czasy zmarłego Muhammada Alego. Kolejnym takim zawodnikiem jest Hughie Fury (20-0, 10 KO), który ewentualne starcie z Anthonym Joshuą (16-0, 16 KO) przyrównuje do pamiętnej walki Ali vs Foreman.
Joshua do pierwszej obrony pasa IBF wagi ciężkiej podejdzie 25 czerwca. Jego rywalem będzie Dominic Breazeale (17-0, 15 KO). Z kolei borykający się z problemami zdrowotnymi Hughie wróci 9 lipca w Manchesterze, gdzie w walce wieczoru jego starszy kuzyn - Tyson Fury (25-0, 18 KO), da rewanż Władimirowi Kliczce (64-4, 53 KO). Hughie ma nadzieję, że Tyson utrzyma swoje trofea, zaś on odbierze wkrótce tytuł Joshui.
- Joshua zatrzyma się, gdy przyjdzie mu się mierzyć z zawodnikami z wyższej półki. On potrafi mocno uderzyć i wie o tym, ale jest trochę jednowymiarowym zawodnikiem. Jego sztab załatwia mu rywali, którzy nie potrafią zbytnio poruszać się po ringu i tylko dlatego wygląda tak korzystnie, nokautując kolejnych przeciwników. Postawcie go jednak naprzeciw kogoś z dobrym jabem, dobrą pracą nóg oraz umiejętnością boksowania, a Joshua nagle zgłupieje. Przypomnijcie sobie starcie Alego z Foremanem. Nikt nie dawał Muhammadowi żadnych szans, tymczasem ruchliwość Alego przeciwstawiła się sile Foremana i po kilku rundach George stracił nad wszystkim kontrolę. Nie można trafić czegoś, czego się nie widzi. Jego ciosy pruły powietrze, więc Foreman męczył się coraz bardziej z każdym przestrzelonym uderzeniem. Joshua ma za sobą świetny sztab, lecz w moim odczuciu nie jest wielkim mistrzem. Dotąd nie spotkał się jeszcze z nikim poważnym. Tytuł zdobył na przypadkowym mistrzu, który z uśmiechem na twarzy dał się wyliczyć - powiedział Fury.
- Ali był dla mnie inspiracją i ja również zabijam siłę rywali swoją ruchliwością oraz szybkością. Do wygrywania nie trzeba przecież być najmocniej bijącym zawodnikiem, Ali to potwierdził. Nie jestem może typem punchera i zdaję sobie z tego sprawę, za to jestem szybszy i inteligentniejszy od swoich rywali. To doprowadzi mnie na szczyt - dodał wciąż młodziutki Anglik.
Za to co do:
"Nikt nie dawał Muhammadowi żadnych szans, tymczasem ruchliwość Alego przeciwstawiła się sile Foremana i po kilku rundach George stracił nad wszystkim kontrolę. Nie można trafić czegoś, czego się nie widzi. Jego ciosy pruły powietrze, więc Foreman męczył się coraz bardziej z każdym przestrzelonym uderzeniem."
Ali wygrał nie tyle ruchliwością na nogach (nie miał już nadludzkiej pracy nóg z lat 60) co dzięki sprytowi, woli walki, pracy na linach i głupiej taktyce zbytnio ufającego w swoją siłę Big Georga. "The Greatest" przyjął w tej walce bardzo dużo, zwłaszcza na korpus, ale był na to przygotowany o czym świadczy m. in. fragment sparingów z Holmesem, które odbył przed walką.
Tylko, że młody Fury ma 21 lat, na standardy ciężkiej jest bardzo młody i poważne problemy zdrowotne. AJ jest mistrzem świata (który de facto dostał swój pas w prezencie) i kreuje się go na dominatora HW.
Inna sprawa - zawodników, którzy obecnie stanowiliby prawdziwe zagrożenie dla starszego z Anglików, można by policzyć na palcach jednej ręki.
Inna sprawa z Taysonem dla mnie byłby sporym faworytem z Joshuą oszukałby i wypunktował Antka oddając mu może że 3 rundy
Widać w jego boksie, że wyszedł spod tej samej ręki co Tyson Fury, świetna mobilność, bardzo dobry jab z biodra, dobra praca tułowia, doskonałe wykorzystywanie warunków fizycznych, ale na chwilę obecną ewidentnie brakuje mu siły, zarówno takiej czystej tężyzny fizycznej, jak i ciosu. Wydaje się niesamowicie wątły, jakby przyszedł z niższej wagi.
Wiemy, że boryka się z problemami zdrowotnymi, których nie potrafią rozwiązać. Wciąż słyszy się o znalezieniu przyczyny, a po jakimś czasie okazuje się, że to jednak nie jest przyczyna problemu.
Jeśli wyleczą chłopaka i podniosą fizycznie, to będzie z niego kawał zawodnika za kilka lat, jeśli problemów nie rozwiążą, to sukcesów Tysona nie powtórzy, bo na najwyższym poziomie nie można głaskać i nie można być przepychanym w każdym zwarciu.
Uwazam ze i przypadkowy mistrz martin i white ubijaja hughie jak szmate.
Trzeba jednak przyznać, że problemy zdrowotne skutecznie przyhamowały karierę Hughiego. Jeżeli Hughie będzie zdrowy, jego organizm nabierze siły, jego ciało nabierze tężyzny to za dwa, trzy lata może znaleźć się w TOP 3 wagi ciężkiej.
Zgadzam się, że Anthony Joshua jest do ogrania przez Hughiego, ale chłopak ewidentnie musi się wzmocnić fizycznie.
Hughie nigdy nie będzie lepszy czy porównywalny do kuzyna bo zwyczajnie jest mniejszy. Tyson ze swoimi długimi grabiami i grubo ponad 2 m wzrostu jest od wszystkich praktycznie dłuższy i większy więc w jego przypadku połączenie tego z cechami takimi jak praca nóg, szybkość itd to mieszanka wybuchowa. Ciężko go sięgnąć gdy trzyma się taktyki a jeśli już się w niego pchasz to jeszcze musisz się liczyć z klinczem i przepychaniem się z prawdziwym gigantem.
Młody Fury jest jednak sporo mniejszy.
W dodatku siła ciosu nie zachwyca. W mojej opinii Tyson jest dużo dużo lepszy a Hughie zawsze będzie tym gorszym z tej dwójki. Nie osiągnie takiego sukcesu. Ale może się mylę? Zaś te teksty o bardziej uzdolnionym kuzynie schował bym między bajki. Są mniej więcej tyle warte ile zawsze teksty Vitalija o tym że to Władek jest lepszym bokserem i na odwrót. Takie promowanie rodziny trochę. Bo co Tysonowi zaszkodzi nawet jak sam by przyznał że Hughie jest lepszy co już robił? A no nic. A na wyboraźnie działą.
moim zdaniem era pykaczy już się skończyła :) chłopak ma dobrą technikę,nawet fajnie chodzi na nogach ale nie ma ciosu i nie widzę go z dzisiejszymi wielkoludami lub atletami typu AJ,chłopaczek jest za wątły,Tata robi mu dobry PR ale mogę się mylić.Dostanie jakieś konkretne wyzwanie i walka nie skończy się dziwnym przerwaniem przez sędziego to nabiorę większego zaufania do tego chłopaka.
Taki AJ dla przykładu. Nie mogę znaleźć info o zasięgu H. Fury'ego ale wątpię by miał przewagę nad nim. Facet musiałby sporo ryzykować. Pomijam fakt że np Joshua bardzo umiejętnie i szybko porusza się do przodu. Nie wiem jak Hughie miałby mu uciekać przez 12 rund. W dodatku facet przynajmniej póki co nie ma czym postraszyć przeciwnika.
Dla niego problemem zresztą tak jak piszesz może już na konkretniejszym wyzwaniu mieć problemy. Taki whyte by napierał na niego jak czołg przez cały czas.
Co innego Tyson który ma nad każdym sporą przewagę w warunkach plus umie się poruszać i boksować a co innego Hughie.
Poza tym niech oni w końcu dojdą do ładu z jego zdrowiem. Skoro problem się przeciąga znaczy że jest poważny. Być może będzie go to kosztowało karierę? Bo w pewnym momencie będzie musiał przecież podnieść poprzeczkę a jak on ma taką dysproporcję siły przeskoczyć?
O jejku :o
A co ja tu nasmarowałem to sam nie wiem ;D Przydałaby się edycja postów. Chyba mi się w głowie zmieniła koncepcja zdania w połowie i wyszło niezłe bagno.
Z tymi problemami z jego zdrowiem to jest raczej taka łatka nadana mu na tym portalu:),kiedyś o tym wspomniał Peter Fury ktoś zaczął ciągle o tym pisać tutaj reszta powtarzała i zrobiło się z tego,że chłopak jest nieuleczalnie chory :)Dużo czytam gazet w UK chyba żadnego wywiadu Petera Fury nie opuściłem i to jest trochę chyba naciągane:)Chłopak ma alergię na bardzo dużo produktów ale to kompletnie nie ma wpływu na siłę czy treningi:) jedynie ubocznym efektem jest to,że jego organizm wyrzuca te bomby:) na jego ciele a co do jego umiejętności np: w walce z AJ to zasięg rąk zasięgiem ale chłopak super chodzi do tyłu czasami jestem w szoku:) bo to nie typ co napiera ale fajnie zadaje ciosy cofając się ale jego warunki i tak są skromne i nawet za kilka lat nie będzie wielkim atleta z mocnym ciosem :(
O co więc chodzi w przypadku Hughie'ego (czy jak to tam odmieniać po naszemu ;D) nie mam pojęcia. Chłopak jest wątły. Albo nie ma serca do treningów jak i jego braciszek albo rzeczywiście coś jest nie tak. Nie chce nikomu doklejać na siłę łatek żadnych ale też nie chce mi się wierzyć by taki "poważny" team nie był w stanie się jakoś "wspomóc" by młody prezentował się lepiej.
Jakby jednak nie patrzeć Hughie ma bardzo dobre warunki ale nie idzie za nimi fizyczność. Czy to przez wiek? Wątpię.
Warunków skromnych nie ma bo jest wzrostu Władka tylko że Władek wyglądał przy tym wzroście tak http://cdn3.spiegel.de/images/image-374762-panoV9-qrqf-374762.jpg co dawało mu możliwość rzucania po ringu takim Hayem jak lalką i to jedną ręką a Hughie?
Hughie się boi podjąć ryzyka z kimś takim jak Whyte.
Technika techniką ale każdy z dzisiejszych mistrzów to silny facet z punczerskim uderzeniem i czy to będzie Wład czy Fury, Wilder czy Joshua to młodszy kuzyn Tysona ma w mojej opinii na starcie pod górkę.
"Byli" cruserzy to i parę lat temu mogli się... No dobra Haye wyjątkiem ale te potwierdzają ponoć regułę.
Władek i Vitek w prime byli nie do przeskoczenia. Można gdybać czy Władek by wygrał w czasach prime z Tysonem czy nie ale Tyson to nie Adamek czy Szpilka.
Takich rozmiarów goście pozbawieni w dodatku atutu atomowego uderzenia są z góry na przegranej pozycji.
Co do choroby to jakbyś spotkał Clyde22 na stronie to go o to zagadnij. Z tego co kojarzę to mocno kibicuje Furym więc i dużo info od niego można się dowiedzieć a i ja sam kilka ciekawostek czytałem właśnie od niego. Nie wiem czy dobrze pamiętam więc jak się mylę to z góry przepraszam ale to chyba on pisał o chorobie.
Wydaje mi się również że Hughie zawsze będzie w cieniu kuzyna (niezależnie od tego jak ten skończy) i pewnego poziomu nie przeskoczy. Zobaczymy za parę lat (bo wcześniej nie sądzę by został solidnie przetestowany) czy się myliłem.
Śmieszy mnie natomiast osobiście niedocenianie możliwości Joshuy. Nie chcę wyjść na jakiegoś psychofana ale ludzie pisali że już Martin to walka 50/50. Ba pisali tak o Dillanie niektórzy. Wyszło to co wyszło a niektórzy dalej jak te zaślepione matoły zamiast docenić z jak groźnym i świetnym pięściarzem mają do czynienia potrafią z takiego młodego Fury'ego robić faworyta....
Ma sa kra xD
Widzę że Joshua po części zyskał na agresywnej promocji a po części dorobił się bazy "wiernych" hejterów którzy co by nie zrobił będą szukać kolejnych nazwisk które to go nie ośmieszą.
,,którzy jadą cały czas na diecie wegańskiej i jakoś problemu nie mają. Ba chwalą sobie ten sposób żywienia.,,
Jennings np :) Bokser,nawet czolowy i jak swietnie fizycznie sie prezentuje :)
Wcześniej byłem pewien o przygotowanie Tysona do walki z Władem jego czas powoli mija ale dopiero druga wygrana Furego powie nam,że yo nie był przypadek i czas Włada minął a i tu zaczynam mieć wątpliwości patrząc na Furego na konferencji zapuszczonego i mającego wszystko w dupie :) po rewanżu będziemy mądrzejsi a ludzie co nie doceniają AJ to idioci jedyna rzecz,która mi brakuje u AJ to kilka lat do przodu i kilka walk do przodu bo młody chłopak musi nabrać cech dorosłego mężczyzny i będzie kompletnym niszczycielem w HW
https://twitter.com/HitFirstBoxing/status/740334427121848320
dlatego Jennings jest taki ospaly w ringu hehehe
poza tym diete to oni moze dzis trzymaja a najpierw zbudowali sie na miesie nie na kalafiorach