ŚWIAT BOKSU O ALIM. 'STRACILIŚMY GIGANTA'
Wieść o śmierci "Największego" wstrząsnęła pięściarskim światem. Muhammada Alego wszyscy wspominają jako postać, która miała wpływ wykraczający daleko poza sport. "Gigant", "największy w boksie i w życiu", piszą w mediach społecznościowych.
GEORGE FOREMAN: Mówiono, że pokonał mnie dzięki rope-a-dope. Nie. Pokonało mnie jego piękno. Największe piękno, jakie znałem. Kochałem go. Przed Alim nikt nie mówił "Jestem piękny". Był jak król, ale w rozmowie z przyjacielem jak zwykły człowiek. To jest piękno.
MIKE TYSON: Bóg przyszedł po swojego mistrza. Do zobaczenia, wspaniały.
MANNY PACQUIAO: Straciliśmy dzisiaj giganta. Boks zyskał na talentach Muhammada Alego, ale nie tak, jak ludzkość zyskała na jego człowieczeństwie.
OSCAR DE LA HOYA: Żegnaj, Muhammadzie Ali. Legenda, która wyszła poza sport, prawdziwy mistrz wszystkich ludzi.
WŁADIMIR KLICZKO: Spoczywaj w pokoju, GOAT [największy w historii - przyp. red.]. Człowiek charakteru, wiary, godności i profesjonalizmu. Będzie mnie nadal inspirować, by uczynić ten świat lepszym miejscem.
TYSON FURY: Spoczywaj w pokoju, największy w historii pod wieloma względami.
GIENNADIJ GOŁOWKIN: Największy. W boksie i życiu, inspiracja dla ludzkości.
DEONTAY WILDER: Słowa nie są w stanie opisać, jakim uczuciem darzę tego człowieka.
SAUL ALVAREZ: Mój idol. Zawsze będę cię pamiętać jako najlepszego, będę podążać za twoim przykładem. Twoja legenda będzie wiecznie żywa.
BOB ARUM: Jego wkład dla kraju i świata będzie pamiętany przez kolejne pokolenia. Przez swojego ducha miał transformujący wpływ na amerykańskie społeczeństwo i świat. To, co zrobił, nie będzie odzwierciedlane przez lewy prosty czy pracę nóg, ale przez to, co osiągnął poza ringiem.
ANDRE WARD: To naprawdę boli. Mam tyle do powiedzenia, ale nie wiem, jak to zrobić. Póki co tyle - będzie nam ciebie brakować, bardzo doceniam to, co zrobiłeś.
PAUL MALIGNAGGI: Odszedł jeden z filarów naszego sportu. Niewiarygodne.
RICKY HATTON: Koniec twoich cierpień, mistrzu. R.I.P. To był zaszczyt móc cię poznać.
SHAWN PORTER: Wstrząsnąłeś światem 50 lat temu. I wstrząsnąłeś dzisiaj. DZIĘKUJĘ.
AMIR KHAN: Bardzo smutny dzień. Straciliśmy jednego z najlepszych zawodników w historii. Był według mnie najszybszym i najlepszym zawodnikiem w historii wagi ciężkiej. Był moim bohaterem.
MARCO HUCK: Największy w historii. Nigdy o tobie nie zapomnimy, zawsze będzie nam ciebie brakować.
GRZEGORZ PROKSA: Tak sobie myślę, że nie znam pięściarza, przy którym udziału w inspiracji boksem nie brał Muhammad Ali.
TONY BELLEW: Największa ikona w historii sportu. Wyszedł poza boks i umieścił nasz sport na mapie. Teraz będzie żyć WIECZNIE.
JOSEPH PARKER: Spoczywaj w pokoju, największy. Zmieniłeś tę grę, nigdy o tobie nie zapomnimy.
ADONIS STEVENSON: Zawsze mój faworyt. Zawsze największy.
"Żaden inny bokser w historii nie był tak rozpoznawalny, żaden nie stał się taką legendą i symbolem" - śmiem wątpić. Mike Tyson był/jest równie rozpoznawalny co Ali.
"Nie ma innego boksera, który stoczyłby tyle głośnych walk." - sprecyzuj co znaczy "głośnych". Jeśli chodzi o rozgłos to walki Tysona również przyciągały miliony
Zdecydowanej większości osób jednak "się wydaje".
Tyson był "tylko" świetnym sportowcem. Szalenie popularnym, fakt, ale legenda Alego wykracza poza sport.
Fight of the Century, The Rumble in the Jungle, Thrilla in Manila. Ali mierzył się z największymi w najlepszym okresie wagi ciężkiej, ma resume nieporównywalnie lepsze od (i tak b. dobrego) resume Tysona, najlepsze w historii HW.
Z resztą - nie mam zamiaru tłumaczyć oczywistych kwestii ignorantom (i/lub trollom) w taki dzień i pod takim tematem.
Tysona najgłośniejsze w sensie popularności walki to te z Holyfieldem i Lewisem. Alego - pierwsza i trzecia z Frazierem, Rumble in the Jungle. Na marginesie - Tyson w przeciwieństwie do Muhammada chlubą się w swoich największych walkach nie okrył.
Poza tym co do popularności, to Ali stworzył nowoczesny boks zawodowy, na który wielu malkontentów psioczy, że 'po co ta cała szopka, kiedyś to było dobrze, miałeś murzyna i kazałeś mu się bić co tydzień, bo inaczej wyjazd na plantację bawełny, to był boks hehe nie to co teraz'. Ali spopularyzował boks zawodowy jak nikt inny przed nim, Tyson był już tego pewnym beneficjentem, poza tym szybko się zapalił i szybko zgasł.
Muhammad Ali ma największe osiągnięcia na zawodowstwie, nikt nie pokonał tylu cenionych zawodników co on. To czyni go najlepszym. Owszem znaleźli by się tacy, którzy by go pokonali i się znajdywali wygrywali z nim, ale on wracał pokonując wszystkich po kolei. To czyni go najlepszym. Floyd Mayweather Jr. po pokonaniu Paca jeśli pokonalby GGG, Hopkinsa, Kowaliova i zdobył kilka pasów w nowych kategoriach wagowych to wciąż zbyt mało by zrobił by równać się z tym czego dokonał Ali.
~Thomas Hauser, ostatnie zdanie biografii Muhammada.
Tyle mam do powiedzenia w tym dniu, bo przez to, że postać Alego autentycznie mnie fascynowała i oprócz walk przejrzałem masę filmów z nim, artykułów, wywiadów, itp, to jest mi autentycznie jeśli nie smutno, to co najmniej nieswojo, co często mi się nie zdarza w przypadku śmierci kogoś kogo przecież osobiście nie znałem. Rumble young man, rumble.
Jedno jest pewne. Boks nie umarł. Dzięki takim talentom jak Ali będzie żył dalej.
Nie ma najwspanialszego. Ale są najwspanialsi :) A oto i jeden z nich:
https://www.youtube.com/watch?v=oUqhJzgSj4M
Mam lzy w oczach. Czlowiek ktory wyprzedzil swoja epoke, bohater, wizjoner, prawdziwy mistrz. Muhammad Ali nie byl bokserem. Muhammad Ali = Boks.
Pamiętam jak ciężko było obejrzeć walkę Andrzeja Gołoty na żywo w lata 90-tych.
Słuchało się walk w radiu, albo mili sąsiedzi rodziców którzy mieli dostęp do walki pozwalali przyjść mi-gówniarzowi o 3 nad ranem i obejrzeć np rewanż Bowe i naszego Andrzeja.
Pamiętam też taką niemiecką stacje DSF gdzie w godzinach wieczornych przeważnie zimową porą były puszczane "KRONIKI BOKSU" czy jakoś tak, obejrzałem wszystkie odcinki, w następnym roku jak robili powtórkę także z miła chęcią obejrzałem, były to nie tylko stricte walki ale także i otoczka przygotowań, konferencji i konfrontacji miedzy bokserami, aż się łezka w oku kreci....
Walki Muhammada z Listonem, Spinksem, Holmesem czapki z głów...
Ale to co się działo w starciu z Foremananem a przede wszystkim z Joe Frazierem w dwóch walkach to taki nudny kmiot jak Floyd Mayweather Jr który określa się najlepszym zawodnikiem wszech czasów na tej gali występowałby raczej w undercard i bez przekazu telewizyjnego...
Pamiętam jak ciężko było obejrzeć walkę Andrzeja Gołoty na żywo w lata 90-tych.
Słuchało się walk w radiu, albo mili sąsiedzi rodziców którzy mieli dostęp do walki pozwalali przyjść mi-gówniarzowi o 3 nad ranem i obejrzeć np rewanż Bowe i naszego Andrzeja.
Pamiętam też taką niemiecką stacje DSF gdzie w godzinach wieczornych przeważnie zimową porą były puszczane "KRONIKI BOKSU" czy jakoś tak, obejrzałem wszystkie odcinki, w następnym roku jak robili powtórkę także z miła chęcią obejrzałem, były to nie tylko stricte walki ale także i otoczka przygotowań, konferencji i konfrontacji miedzy bokserami, aż się łezka w oku kreci....
Walki Muhammada z Listonem, Spinksem, Holmesem czapki z głów...
Ale to co się działo w starciu z Foremananem a przede wszystkim z Joe Frazierem w dwóch walkach to taki nudny kmiot jak Floyd Mayweather Jr który określa się najlepszym zawodnikiem wszech czasów na tej gali występowałby raczej w undercard i bez przekazu telewizyjnego...
@Mars idziesz w dobrym kierunku, jednak Piękniś nosiłby wtedy raczej pojemniki z popcornem, słodyczami i napojami ;]
Patrząc na jego "najlepsze" walki marketingowego "negatywa" jakby prowadził karierę w tamtych czasach to z pewnością.
Stracie Muhammad Ali vs Joe Frazier na 15 rund ile oni zdrowia stracili, wystarczy obejrzeć to starcie.
p.s. sam nie wiem która walka Mayweathera była najlepsza. Dla mnie wszystkie tak samo nudne.
Brak dobrych zawodników w wadze ciężkiej w stanach, posucha i amerykanie wypromowali takiego "amerykańskiego Dyzmę" na współczesne czasy, taka prawda.
Walki Muhammada z Listonem, Spinksem, Holmesem czapki z głów...
Ale to co się działo w starciu z Foremananem a przede wszystkim z Joe Frazierem w dwóch walkach to taki nudny kmiot jak Floyd Mayweather Jr który określa się najlepszym zawodnikiem wszech czasów na tej gali występowałby raczej w undercard i bez przekazu telewizyjnego...
xxx
Po pierwsze, były trzy a nie dwie walki Ali-Frazier.
Po drugie - co Ci się podobało w pojedynku Holmes-Ali, przecież to była jednostronna, smutna walka?
Po trzecie zaś - czy wy wszędzie musicie wspominać tego nieszczęsnego FMJ, nawet pod tematami związanymi z odejściem największej ikony boksu?
"xxx
Po pierwsze, były trzy a nie dwie walki Ali-Frazier.
Po drugie - co Ci się podobało w pojedynku Holmes-Ali, przecież to była jednostronna, smutna walka?
Po trzecie zaś - czy wy wszędzie musicie wspominać tego nieszczęsnego FMJ, nawet pod tematami związanymi z odejściem największej ikony boksu?"
Po pierwsze co to zmienia? Chcesz się wykazać czymś?
Po drugie masz jakieś kompleksy i musisz wszystko prostować-negować? Czy może jesteś "małym" dziennikarzem sportowym z klapkami na oczach który prowadzi jakieś "wybitne statystyki"?
Nie można mieć swojego zdania?
Po trzecie: mówisz do mnie czy do wszystkich? Czasy PRL-u kolego już dawno się skończyły, jak piszesz do mnie to nie pisz "my"! bo "ja"! to nie "oni"! i odwrotnie. Zrozumiałeś?
Czy wskazanie komuś, że pisze bzdury jest objawem kompleksów, od kiedy?
Co warte jest zdanie kogoś, kto pisze głupoty, zaśmiecając przy tym forum tępymi wynaturzeniami o Mayweatherze?
Piszę "wy" do osób, które pod tym tematem odnoszą się do osoby Floyda - jesteś naprawdę aż tak głupi, że trzeba ci tłumaczyć takie podstawowe kwestie?
To zacznij bo ali wiedzial ze jest najlepszy i nie bal sie nikogo. Wyszedl by i do godzilli i kingkonga
Zmienia - piszesz o czymś, o czym nie masz pojęcia.
Czy wskazanie komuś, że pisze bzdury jest objawem kompleksów, od kiedy?
Co warte jest zdanie kogoś, kto pisze głupoty, zaśmiecając przy tym forum tępymi wynaturzeniami o Mayweatherze?
Piszę "wy" do osób, które pod tym tematem odnoszą się do osoby Floyda - jesteś naprawdę aż tak głupi, że trzeba ci tłumaczyć takie podstawowe kwestie?
Drogi młokosie:
Po pierwsze napisałem o walkach które mi się podobały, a nie ile ich było.
Czytaj ze zrozumieniem . Co tu tłumaczyć? przeczytaj sobie sam co napisałeś, masz jakieś pretensje do świata?
Po drugie jak masz typowy wysyp opryszczki na facjacie i okres dojrzewania doskwiera, to forum nie jest najlepszym sposobem na walkę ze swoimi kompleksami, wybierz sport ale czynny, może trochę złagodzisz dolegliwości, klawiaturą tego nie powstrzymasz...
Spośród tylu fantastycznych walk M. Ali wymieniłeś jedną z najgorszych. Nie znam osoby, która by ją oglądała i której by się ta walka podobała. Czy to na polskich czy to na zagranicznych forach bokserskich pozytywnych opinii na jej temat także nie uświadczysz. Konkluzja może być tylko dwojaka:
1) albo jesteś niewidomy,
2) albo tej walki nigdy nie widziałeś na oczy i wymieniłeś ją kierując się tylko i wyłącznie znanym ci nazwiskiem Holmesa.
Co do "młokosów", "opryszczek" etc. itd. - niemerytoryczne szambo, charakterystyczne dla osób, które palnęły głupotę i nie mają żadnych argumentów na tej głupoty obronę.
Ponadto skoro "forum nie jest najlepszym sposobem na walkę ze swoimi kompleksami", to po cholerę te swoje kompleksy uzewnętrzniasz, wspominając FMJa pod tematem, z którym nie ma on nic wspólnego?
Co było w tym pięknego? To, że po przerwie od boksu wyszedł do wschodzącego dominatora, do innej i kolejnej legendy boksu. Pewno gdyby wygrał ludzie mówiliby co innego. Chciał zaszokować świat raz jeszcze, ale nie udało się, a potem przegrał z Berbickiem. Zbyt długie przerwy zrobiły swoje, ale to nie zmienia, że był po prostu największy w historii.
Data: 04-06-2016 13:30:55
Ernesto poniosło Cię :-) trochu kolego
Nie poniosło mnie tylko mam na to dowody. Tylko głupiec się będzie kłócił o to, że w rankinggu Heavyweight Ali nie jest numerem 1. Jest i tego nie zakwestionuje nikt ponieważ jak dotąd nie było nikogo kto zdołał pobić jego osiągnięcia.
Spośród tylu fantastycznych walk M. Ali wymieniłeś jedną z najgorszych. Nie znam osoby, która by ją oglądała i której by się ta walka podobała. Czy to na polskich czy to na zagranicznych forach bokserskich pozytywnych opinii na jej temat także nie uświadczysz. Konkluzja może być tylko dwojaka:
1) albo jesteś niewidomy,
2) albo tej walki nigdy nie widziałeś na oczy i wymieniłeś ją kierując się tylko i wyłącznie znanym ci nazwiskiem Holmesa.
Co do "młokosów", "opryszczek" etc. itd. - niemerytoryczne szambo, charakterystyczne dla osób, które palnęły głupotę i nie mają żadnych argumentów na tej głupoty obronę. "
Ile ty masz lat?
Złapałeś mnie za słówko i dalej będziesz się przypierdalał do mało istotnej sprawy w całym ogóle?
Bo przeczytałeś na internecie "fakty" i innych opinie nie potrafiąc sam wyciągnąć wniosków i teraz jesteś mocny?
Zapytam się jeszcze raz: Ile ty masz lat?
Przypomina mi się taka narada projektowa na poważnej inwestycji. Na planach sytuacyjnych pojawiła się wzdłuż nasypu taka zielona linia... I taki dziadek przypierdolił się do tej linii - cyt. "co to jest ta zielona lina?" -odpowiadam ta linia nic nie znaczy! " dziadek zjadł jakąś drożdżówkę, przysną na naradzie bo mu chyba poziom cukru się podniósł, a po przebudzeniu znowu swoje - cyt. : "dalej nie wiem co to jest ta zielona linia" -wkurwiłem się i powiedziałem mu że błąd civila -takiego programu do projektowania i tej linii w następnym opracowaniu już nie będzie, i powiedziałem żeby nie zadawał już tego pytania bo są bardziej istotne sprawy na temat projektu i tej inwestycji.
Co łączy tego dziadka z tobą?
Mam Ci wyjaśnić?
Czytaj powyżej, mam Ci wyjaśnić?
"Ponadto skoro "forum nie jest najlepszym sposobem na walkę ze swoimi kompleksami", to po cholerę te swoje kompleksy uzewnętrzniasz, wspominając FMJa pod tematem, z którym nie ma on nic wspólnego?"
Ja uzewnętrzniam jakieś kompleksy?
Czy może negatyw sztucznie pompowany uważający się bokserem wszech-czasów bez podziału na kategorie?
Uważający się lepszym bokserem od Cassius-a Clay?
Ba... on już się nim mianował!...
Zrozumiałeś dlaczego o nim wspomniałem?
Zapytam jeszcze raz ile masz lat?
Złapałeś mnie za słówko i dalej będziesz się przypierdalał do mało istonej sprawy w całym ogóle?
Bo przeczytałeś na internecie "fakty" i innych opinie nie potrafiąc sam wyciągnąć wniosków i teraz jesteś mocny?
Zapytam się jeszcze raz: Ile ty masz lat?"
xxx
Tak? A jakie są te istotne sprawy "w całym ogóle"?
Jakie "fakty", jakie "opinie", jakie "wyciąganie wniosków"? W w związku z czym? To trzeba wyciągać jakieś wnioski lub opierać się na opiniach osób trzecich by stwierdzić, że pieprzysz bzdury?
Czy ty masz jakieś przykre doświadczenia związane z wiekiem, opryszczką, kompleksami etc.? I jeszcze przynudzasz jakimiś niezwiązanymi z tematem opowieściami o dziadku? Chłopie, musiałeś mieć naprawdę traumatyczne przeżycia.
Nie umiesz odpowiedzieć na proste pytanie?
Pewnie nie umiesz - w przypadku dziadka mogłeś jeszcze zwalić winę na błąd programu, w tym przypadku winę zwalić możesz tylko na swoją niewiedzę.
Czego jednak spodziewać się po gamoniu, który mądrzy się na tematy związane z boksem, FMJ nazywa "kmiotem" a nie wie ile było walk Ali-Frazier i wśród największych walk Alego wymienia tą z Holmesem:-)
Co łączy cie z dziadkiem? że przypierdala się o mało istotne sprawy, nie zna się w ogóle.. ale musi się wykazać
obojętnie czymś, ale musi! Jedyna różnica to że dziadkowi za to płacą w przeciwieństwie do ciebie.
Po drugie dziecko - na starość się dziennieje i łatwo jest zobaczyć podobne symptomy rozumu w przypadku dojrzewania.
Ja? Czy może jednak jakiś zakompleksiony tłuk, który pisze o walkach, których nie widział, nie ma pojęcia o podstawowych faktach dotyczących największego boksera w historii, pieprzy głupoty niezwiązane z tematem, nazywa świetnego zawodnika "kmiotem" i jeszcze ciągnie "dyskusję" coraz bardziej się kompromitując?
Widzisz, forumowy przygłupie, objawem dojrzałości jest również umiejętność przyznania się do błędu, której to umiejętności nie nabyłeś.
PS. Oprócz Ali-Holmes, w ramach uzupełniania zaległości, obejrzyj jeszcze walkę Berbick-Ali, też pewnie uznasz ją za jedną z najciekawszych.
Nie wiem jak można być takim idiotą aby zachwycać się takim pojedynkiem
Proszę o wybaczenie....poprawię się i nie popełnię nigdy takiej gafy jak wymieniłem Ali-Holmes,
toż to największy karygodny grzech na forum i brak szacunku do boksu!
Uzupełnię swoje braki..., co mam zrobić by nie być "forumowym przygłupem? I zakompleksionym tłukiem?"
A na serio? - Bądź odwrotnie?
I wielki "góru" nie odpowiedziałeś mi na jedno zasadnicze pytanie:
ile masz lat?