COTTO KRYTYKUJE FEDERACJE. 'CHCIWOŚĆ ZNISZCZYŁA TEN SPORT'
Miguel Cotto (40-5, 33 KO) w negatywnym tonie wypowiada się o federacjach, które układają rankingi i sankcjonują walki o zawodowe mistrzostwo świata.
Cotto zabrał głos po tym, jak Saul Alvarez (47-1-1, 33 KO) zrzekł się tytułu WBC w wadze średniej, aby mieć większą swobodę w negocjacjach ws. walki z Giennadijem Gołowkinem. W podobnych okolicznościach to samo trofeum stracił Portorykańczyk - w listopadzie ubiegłego roku właśnie przed walką z "Canelo" odmówił uregulowania 300 tysięcy dolarów opłaty sankcyjnej i pas został mu odebrany.
- "Canelo" to inteligentny człowiek, a jego decyzja dużo o nim mówi. W listopadzie zrobiłem to samo z powodu identycznych nacisków. To jest chciwość organizacji, które chcą mieć po sześciu mistrzów świata w każdej wadze, żeby brać od nich opłaty. Przez to boks traci wiarygodność. Przez to spadła jakość walk, a zakorzeniły się rzeczy takie jak UFC. We wszystkich najważniejszych dyscyplinach sportowych na świecie jest tylko jeden mistrz. Nie ma niczego atrakcyjnego w tym, że w danej kategorii wagowej jest sześciu czempionów. Chciwość zniszczyła ten sport - skomentował.
35-letni bokser z Caguas nie ma na razie w planach kolejnej walki, ale mówi się, że na ring wróci jesienią. Jako jego potencjalni rywale wymieniani są Juan Manuel Marquez i Alvarez, którego zdaniem Cotto sędziowie niesłusznie uznali zwycięzcą w ich ubiegłorocznej potyczce.
zreszta kto tu mowi o pazernosci skoro 300tys nie chce zaplacic mimo ze za walke bierze wiele milionow
Chciwy to w tej sytuacji okazał się Cotto, a nie federacja.
W pewnym sensie Miguel ma racje, powinien być jeden mistrz w danej wadze i to faktycznie wpływa niekorzystnie na boks, przy czym fakt, iż mistrzowie nie walczą z obowiązkowymi pretendentami, tylko z tymi którzy gwarantują największy zarobek, jest co najmniej tak samo szkodliwy, jak mnogość federacji.
Chciwi są zarówno bokserzy, jak i federacje, ale jak bokser nie chce walczyć o pas danej federacji, to może go oddać i wziąć sobie dowolnego przeciwnika, w dowolnej wadze, przecież nikt mu broni do głowy nie przystawia, by walczył o pas czy pozycję w rankingu.
ale w pewnym sensie sport by stracił,dzieki tylu Pasom udało się w jednym pokoleniu wygenerować takie gwiazdy jak Cotto ,Pacman,Floyd,i kilku mniejszych ale też popularnych jak Mosley ,Margarito ,Hatton ,Marquez,bez tych tytułów promocja była by dużo słabsza i dlatego Federacje chcą mieć z tego tortu kawałek i słusznie,Np dajmy że WW mogą równolegle walczyć o Mś Floyd-Cotto i Manny-Margarito każda z tych walk będzie wydarzeniem ,gdyby tylko Floyd lub Manny byli mś to jedna z tych walk nie była by już takim wydarzeniem,Federacje sprzyjają generacji gwiazd co za tym idzie dolarów.
wiem że chaotycznie pisze,mam swoje upośledzenia na które nic nie po radze.
Ale Cotto ma trochę racji w tym co mówi, no bo jak takie WBA ma trzech mistrzów w tej samej wadze i wszyscy oni są w oczach niedzielnych kibiców mistrzami. Jak pamiętamy Wawrzyka ogłosili w polsacie kolejnym polskim pretendentem do tytułu wszechwag, a my tu na forum swoje i tak wiedzieliśmy. To co robi WBA to też jest zabijanie tego sportu.
Ja nie mam nic przeciwko istnieniu więcej niż jednej federacji. Nawet tak jak napisałeś może to mieć korzystny wpływ na promocję, gdyż walki unifikacyjne zawsze niosą ze sobą dodatkowy dreszczyk emocji, ale sytuacja w której masz 4 liczące się federacje i kilka mniejszych nie jest sytuacja zdrową, szczególnie, iż jedna z tych liczących się federacji tworzy sobie mistrzów regularnych, tymczasowych itp.
Nie dość, że mamy 17 kategorii (zdecydowanie za dużo, za co też są odpowiedzialne federacje), to w każdej 4 główne pasy, kilka półpaśców i kilka tytułów wicemistrzów, to nie jest normalne.
W sytuacji orientują się tylko mocno zaangażowani kibice, pozostali nie maja pojęcia o co w tym wszystkim chodzi.
te 4 federacje są ok,ale gdyby miały po 1 pasie to sie zgadzam,tylko np WBC silver nie jest tak szkodliwy jak WBA regular ,bo WBC sivler jest tylko przystankiem do walki o prawdzi tytuł ,podnosi twoje notowania w WBC ale nie jest broniony jak prawdziwy title,a WBA regular jest broniony z pompą w Main eventach jako mś i to już jest głupie.co do tych mniejszych to czy ktoś w ogóle dba o IBO czy WBF ? to są paski które się dokłada do walk prospektów żeby dodać prestiżu .
Na początku było 8 usankcjonowanych kategorii wagowych (przynajmniej w USA), później stopniowo dokładano kolejne, tu masz link do boxrec z historią kategorii:
http://boxrec.com/media/index.php/Weight_divisions
Inna sprawa, że mnogość federacyj nie spełnia swojego zadania, jeśli się niczym od siebie nie różnią, a tylko produkują paski, czyli tak, jak jest teraz.
A z Cotto tak jak piszecie, federacja standardowo chciała 300k USD opłaty sankcyjnej, a Cotto obsrał zbroję i zapłacił GGG extra 800k USD za nieprzystąpienie do walki i przekalkulował. A teraz pi****li smuty.