POWIETKIN NIE WYSTĄPI NA IGRZYSKACH
Aleksander Powietkin (30-1, 22 KO) nie skorzysta z szansy stworzonej przez Międzynarodowe Stowarzyszenie Boksu (AIBA) i nie wystąpi na Igrzyskach Olimpijskich w Rio de Janeiro.
W środę AIBA oficjalnie zaakceptowała plan dopuszczenia pięściarzy zawodowych do olimpijskiej rywalizacji z amatorami. Trener rosyjskiej kadry Aleksandr Lebziak zasugerował, że Rosję mogliby reprezentować w Brazylii na przykład Denis Lebiediew i Powietkin. Ten pierwszy nie wykluczył, że włączy się do olimpijskiej rywalizacji, ale drugi w ogóle nie bierze takiej możliwości pod uwagę.
- To właściwie wykluczone. Mamy inne cele - powiedział jego promotor Aleksander Riabiński.
Powietkin cały czas liczy na walkę o mistrzostwo świata WBC w wadze ciężkiej z Deontayem Wilderem (36-0, 35 KO). Miało do niej dojść już 21 maja, ale plany trzeba było zmienić po tym, jak w organizmie Rosjanina wykryto meldonium. Nie wiadomo na razie, kiedy i czy w ogóle pojedynek ten się odbędzie. Decyzję podejmą niebawem władze federacji WBC.
Tak powinno być.
Tutak w grę wchodzi duża kasa i mam cały czas nadzieję, że WBC tak łatwo z niej nie zrezygnuje i pozwoli się wodzić za nos, jak w przypadku Canelo.
Temu odpuszczali, ale w końcu miarka się przebrała i nie dało się wyjść z twarzą, żeby Alvareowi pasa nie odebrać.
oby
Transfuzja krwi by chyba nie pomogła.
Bo mocz to można kolegi sobie do pęcherza wcisnąć.
Teraz Wilder powinien zażądać testów krwi o których było głośno przed walką Floyd vs Manny.
Federacje bokserskie powinny wprowadzić wymóg aby w walkach mistrzowskich takie testy były obowiązkowe.
z tego co wiem to transfuzje krwi mozna juz wykryc