JANUSZ PINDERA O STARCIE ZAWODOWCÓW PODCZAS IGRZYSK (WIDEO)
Łukasz Furman, Nagranie własne
2016-06-01
Sporo emocji wśród kibiców budzi pomysł dopuszczenia pięściarzy zawodowych do igrzysk olimpijskich. Czy zawodowcy zdominują bokserów olimpijskich? Takiego scenariusza nie przewiduje Janusz Pindera. Posłuchajcie co ekspert Polsatu myśli o tym projekcie.
Jakoś to wszystko mija mi się z celem.
Nie wiem, może trzeba zobaczyć jak to będzie w praktyce wyglądało, ale myślę, że raczej się nie przyjmie.
W Angli były tłumy na IO, bo tam boks jest popularny.
By tego dokonać musi być jakiś naprawdę charyzmatyczny mistrz w HW, oraz walki między czołówką.
I tu się koło zamyka, czołówka nie walczy, a każdy zawodnik albo kopiuje w zachowaniu Ali'ego albo Tysona.
Tyle, że żaden nie ma stylu dla kibica jak Tyson, czy inteligencji Muhammada
Nie chce się spierać, ale taki Joshua jest jak najbardziej widowiskowy, porównywalnie do Mike Tysona. Tyson Fury ma charyzme nie mniejsza niż Muhammad Ali. Oczywiście jakościowo ustępują, choć w totalnie abstrakcyjnej walce Mike Tyson vs Joshua Zelazny Mike nie byłby faworytem.
Oddawał widzom, to czego ludzie się spodziewają oglądając boks, niby niepohamowaną agresję, demolki w pierwszych rundach i śmierć w oczach, strach przeciwników ( oczywiście boks to w zasadzie zupełne przeciwieństwo tego czego ludzie się spodziewają- skupienie, inne tempo, opanowanie emocji ).
To jest coś czego Joshua mieć nie będzie( mimo całej mojej sympatii do niego)
Tyson Fury to kopia ALiego , poziom pyskówek Muhammada to zupełnie inny level, Cassius nie musiał wyklinać
Tysonowi brakuje widowiskowości by poprzeć swoje słowa( to też jest istotny element)
Ali mówił, że ktoś padnie w pierwszej i typy padały w pierwszej, a już legendą jest słynne "What's my name?!"
Fakt, czasy też się zmieniły, nie są już tak brutalne jak dawniej, to też wpływa na popularność
Potrzebujemy Mieszaniny Joshuy z Tysonem Furym , by chociaż o trochę zwiększyć zainteresowanie boksem:D
Tyson (Mike) nie byłby faworytem z AJem?
Raczysz żartować?
Po pierwsze, Tyson to był bokser, który w swoim krótkim prime mógł pokonać absolutnie każdego w historii.
Po drugie, największym osiągnięciem AJ jest do tej pory pokonanie (nie bez problemów) cepiarza Whyte'a oraz "mistrza kij w dupie" Martina.
Po trzecie Tyson zmiatał z powierzchni ziemi (lub wyraźnie pokonywał) bokserów, którzy prezentowali dużo wyższy poziom niż Joshua obecnie.
Zarzucasz resume Anthonemu ale przecież Tyson też nie ma wybitnego resume, ba nie ma nawet bardzo dobrego. Oczywiście cenie Tysona i jego umiejętności oceniam wyżej niż Joshuy, ale chyba zapomniałeś o jednym istotnym czynniku. KOLOSALNA różnica warunków fizycznych.
Nie rozumiem Pana frustracji. Nikt tu sie nie kłóci. To czysto hipotetyczne rozwazania, które od zawsze były w sporcie.
Tyson nie ma bardzo dobrego resume?
Ależ z Ciebie kawalarz:-)
Z Bruno i z Tuckerem (obaj dużo więksi od Tysona, lepsi od AJa) jakoś nie miał większych problemów...
Długa wypowiedź i się z tym zgadzam w 100%.
Nawet przykład Tysona, nie pojechał na IO, przegrał (kontrowersyjnie) kwalifikacje, ale załóżmy, że wtedy pojechał. Przecież to był już w 80-90% ukształtowany Mike, który chwilę później dominował w HW. I teraz jak zakwalifikować tego Mika, który by wtedy pojechał na IO? Jako zawodowca, który jest zagrożeniem dla młodych chłopaków czy jako młodego chłopaka dla którego zawodowcy są zagrożeniem? Przecież tamten młody Tyson, już wtedy, prawdopodobnie byłby dziś nr 1 w HW, i nie tylko dziś.
@GROiLLORT
,,Tyson nie ma bardzo dobrego resume?
Ależ z Ciebie kawalarz:-)
Z Bruno i z Tuckerem (obaj dużo więksi od Tysona, lepsi od AJa) jakoś nie miał większych problemów... ,,
Tyson w swoim najlepszym okresie nie mial zbyt dobrego resume..Przyjelo sie cos takiego,ze ten kto juz z tamtych lat, to musial byc nie wiadomo jaki.. A tak naprawde to lupy Mike'a do walki z Berbickem byly cieniutkie,a i sam Trevor to nic specjalnego(same pokonanie chorego,porozbijanego Alego o niczym nie swiadczy). A to juz byla 28 walka i o tytul.
Bruno i Tucker lepsi od Joshui? A skad ktos to moze wiedziec? Sprawdzeni - to na pewno :)
Co do tego wywiadu to pan Pindera ma ugruntowaną, w moim odczuciu dobrą opinię na ten temat. Zgadzam się prawie w stu procentach.
Rzekomo takie sobie resume Tysona to jeden z najczęściej powtarzanych mitów bokserskich.
Piszesz:
"Tyson w swoim najlepszym okresie nie mial zbyt dobrego resume..Przyjelo sie cos takiego,ze ten kto juz z tamtych lat, to musial byc nie wiadomo jaki.. A tak naprawde to lupy Mike'a do walki z Berbickem byly cieniutkie,a i sam Trevor to nic specjalnego(same pokonanie chorego,porozbijanego Alego o niczym nie swiadczy). A to juz byla 28 walka i o tytul."
Skąd w ogóle pomysł, że najlepszy okres Tysona skończył się na Berbicku????!!!!
Z resztą Trevor wielkim mistrzem nie był, ale mówienie o nim "nic specjalnego" zakrawa na ignorancję.
To jak nazwać w takim razie Martina lub Whyte'a?
Resume Tysona jest bardzo dobre, niewiele gorsze od dokonań (o ile w ogóle) Lennoxa L. Owszem, Lewis pokonywał wielkie nazwiska (Holy, Tyson) ale daleko im już było od najlepszej formy (zwłaszcza temu drugiemu).
Tyson tymczasem mierzył się z pięściarzami świetnymi, którzy gdyby nie on, osiągnęliby zapewne wiele więcej (wymieniony już Tucker a także np. Spinks).
Poza tym: Smith, Pinklon Thomas, Tubbs (!), wracający po przerwie ale nadal świetny L. Holmes (!), Ruddock?
To nie jest bardzo dobre resume? To kto ma dobre? Tylko Ali?
Sprostuje od razu :) Chodzi mi o zawodnikow do Berbicka - czyli do walki o tytul..O to mi chodzilo,bo duzo zarzutow jest do Joshui czy np tez Wildera,ze maja tytuly i "nikogo" w rekordzie. Uwazam,ze Tyson w tych efektownych walkach przed pojedynkiem o tytul tez mial lichutka rozpiske. Ja nic nie ujmuje Tysonowi,to gosc legenda,piekny styl,tak jak @rocky wypisal zalety - tak podpisuje sie pod nimi. I tez nie próbuje i nigdzie nie napisalem,ze AJ pobilby Mike'a bo on ma jeszcze mleko pod nosem i nie znamy jego maxa :)
A co do resume Lewisa, to absolutnie jedno z najlepszych resume ever w HW. Moim zdaniem nieporownywalnie lepsze od Tysona.Moim zdaniem :)
Nie rozumiem twojej wypowiedzi. Przecież Tyson przegrał i to nie raz. Mayweather stoczył tylko 1 walke która budzi kontrowersje(według mnie przegrał) i to tylko wśród harkorowych fanów boksu.
Mike Tysone Antkowi robi w ringu dziecko.
jak nie chcesz czytac "plytkich" komentow to sobie poczytaj "ambitne inaczej" teksty Bilunskiego
"Furmi
jak nie chcesz czytac "plytkich" komentow to sobie poczytaj "ambitne inaczej" teksty Bilunskiego"
Teksty Bilunskiego sa swietne ale zrozumiec je moga wylacznie najbardziej zagorzali fani piesciarstwa. Zwykle pospolstwo i szara masa nigdy nie osiagna odpowiedniego poziomu wtajemniczenia w arkana szermierki na piesci by ogarnac choc w czesci tajemnice zdradzane w bolu przez tego guru.
Autor komentarza: rocky86
Data: 01-06-2016 23:07:22
Mike Tyson mial wszystko c powinien miec bokser (z wyjatkiem warunkow fizycznych na HW). Dla mnie to zawodnik okompletny pod kazdym wzgledem, niesamowita dynamika, moc w piesciach, niesamowity balans, swietna praca nog, super defensywa, doskonala koordynacja, szybkosc, umiejetnosc skrocenia dystansu, szczeka, wyszkolenie, no mial wszystko, dzisiejszego AJ sklada do 6 rundy.
No tak tylko ze Holyfield wszystkie te cechy miał pół levela wyzej, plus lepsza obrona i lepsze warunki fizyczne co pokazały bezposrednie pojedynki Holyfield vs Tyson I i II.
tam wlasnie myslalem ze poprostu 99% ludzkosci jeszcze do teg onie doroslo
pozaostale 1% ma poprostu lepsze dragi
Niektorzy sie jaraja Tysonem owszem był dobry ale w rzeczywistosci Bowe,Holyfieldi Lewis byli lepsi .
No tak tylko ze Holyfield wszystkie te cechy miał pół levela wyzej, plus lepsza obrona i lepsze warunki fizyczne co pokazały bezposrednie pojedynki Holyfield vs Tyson I i II.
xxx
Święta racja, szanowny @kolego, święta racja. Niestety, od Holyfielda lepszych było wielu zawodników, np. Ibragimov, Byrd czy Walujew - wszyscy oni pokonali w bezpośrednich pojedynkach Evandera a zatem są lepsi, podobnie jak Evander jest lepszy od Tysona.
Dodałbym jeszcze, że dziwi mnie także że wszyscy się jarają Alim - bezpośredni pojedynek z Berbickiem pokazał, że Trevor było o wiele lepszy. Głupi ci kibice.
Ho ho ho
No to twoim tokiem myslenia wychodzi na to ze Tyson jest daleko za McBridem i Williamsem.
"No tak tylko ze Holyfield wszystkie te cechy miał pół levela wyzej, plus lepsza obrona i lepsze warunki fizyczne co pokazały bezposrednie pojedynki Holyfield vs Tyson I i II".
Tyson w walkach z Holyfieldem był:
1) daleko od swojej najlepszej formy,
2) bezczelnie faulowany.
Ergo: ich pojedynek nadszedł za późno i jest zupełnie niemiarodajny dla oceny klasy ww. pięściarzy. Wiadomo, że Tyson od Holyfielda był jeszcze bardzo dobry, nie był to wrak z walki z McBridem, ale spadek formy po wyjściu z więzienia był widoczny aż nadto - od szybkości, dynamiki aż po (de facto) zmianę stylu boksowania.
z tym Ibragimovem, Byrdem czy Walujewem ROBIŁEM SOBIE JAJA!
Chciałem pokazać, jak absurdalne jest myślenie, typu: "zawodnik A pokonał zawodnika B, więc zawodnik A na pewno jest lepszy niż zawodnik B", bez uwzględnienia podstawowego czynnika, jakim jest forma zawodników A i B przy bezpośredniej konfrontacji.
Fakt, że Holy pokonał Tysona po odsiadce nie oznacza ani tego, że by pokonał Tysona z lat 80, ani tego że ogólnie był lepszym zawodnikiem.
Naprawdę aż tak ciężko to zrozumieć?
Tyson Fury i Antoni Joshua jadą na igrzyska. Jeden wygrywa z drugim na jakieś punkciki. Ta walka, jak wiele innych, ma wielką wartość marketingową, a przez jakiś śmieszny, krótki, dziwnie punktowany pojedynek na igrzyskach, może stracić wiele ze swojej wartości. Bowiem już jeden drugiego pokonał. Owszem na śmiesznej imprezie, na śmiesznych zasadach, ale jednak.
Nie wiem też, o jakim zbijaniu wagi mówi Pindera. Brook czy ktokolwiek inny walczyłby w swojej wadze. Nic by nie zbijał, bo walczy w turnieju i nie może być odwodniony. Walczyłby po prostu w adekwatnej do swojej naturalnej wagi kategorji wagowej.