JESSIE VARGAS PODPISAŁ KONTRAKT NA WALKĘ Z BROOKIEM
Jessie Vargas (27-1, 10 KO), mistrz świata wagi półśredniej organizacji WBO, podpisał kontrakt na walkę z Kellem Brookiem (36-0, 25 KO), championem według federacji IBF.
Pojedynek ma się odbyć w Sheffield, mieście Brooka. W tej chwili w grę wchodzą dwie daty - 27 sierpnia, albo 3 września, przy czym ten drugi termin wydaje się bardziej prawdopodobny.
- Jesteśmy podekscytowani, bo to dla Jessiego wielkie wyzwanie, ale zarazem walka, którą możemy wygrać. Bardzo ostro trenuje i podchodzi do tego śmiertelnie poważnie. Tu nie chodzi tylko o dużą wypłatę, ale również o sukces sportowy. Wierzy w siebie, a ja jestem naprawdę dumny z tego chłopaka - zaciera ręce Cameron Dunkin, menadżer Vargasa.
Bardzo możliwe, że starcie pomiędzy tymi pięściarzami za oceanem pokaże stacja HBO.
Trochę waciany jest Vargas.
*
*
*
Na pewno królem nokautu nie jest, ale widać po Vargasie, że zaliczył spory postęp i nie jest już takim waciakiem jakim był za czasów "ślizgania" się w bliskich walkach z Lopezem czy Omotoso. Głównie wynika to z tego, że nabrał sporo doświadczenia i poprawił technikę przez co złapał lepszy timing i wie, w które ciosy, w jaki sposób i kiedy należy włożyć większą siłę. To w jaki sposób zranił Bradleya i jak dobrze różnicował siłę ciosu z Alim raniąc go kilkukrotnie po drodze dobrze to obrazuje.
Mimo wszystko faworyt w walce Brook-Vargas jest jeden i szkoda, że ta walka nie odbędzie się w Stanach na antenie dużej telewizji, bo wówczas Brook mógłby zyskać na tym rynku marketingowo robiąc koniunkturę na starcia z Garcią, Bronerem, rewanż z Porterem czy walkę z Thurmanem. Nie ma się jednak co dziwić skoro w UK przyciąga on tłumy i generuje nieporównywalnie większą kasę.
Mam identyczną opinie odnośnie Vargasa. Gość z takiego pompowanego chłopca bez wyraźnego ciosu, stał się naprawdę ciekawym zawodnikiem, którego przyjemnie się ogląda i nie można mu odbierać szans z czołówką, aczkolwiek czegoś mu brakuje by składać najlepszych.
Vargas jest szybki, ruchliwy, sprytny. Ale niestety (dla niego) chyba za wątły na półśrednią. Za to Brook jest takim dużym półśrednim. W dodatku już dość doświadczonym. Myślę, że ustrzeli Vargasa kontrą wcześniej czy później. A jeśli nie, to wygra na punkty.