DAVID PRICE: DZIŚ JESTEM SILNIEJSZY
David Price (20-3, 17 KO) łatwo uporał się wczoraj z Vaclavem Pejsarem (9-3, 8 KO), odprawiając Czecha w drugiej rundzie potężnym prawym podbródkiem. Teraz liczy na poważne walki o wysoką stawkę.
- Nie potrwało to może zbyt długo, ale czułem się dobrze w ringu. Przez tą długą przerwą popracowałem trochę nad zwiększeniem masy mięśniowej. Dziś jestem silniejszy i mam nadzieję, że to zagra. Teraz musimy wspólnie usiąść i przedyskutować moją przyszłość - stwierdził ponad dwumetrowy Anglik.
- Kibice nie mieli okazji obejrzeć dłużej w akcji, ale ja zdążyłem zauważyć pewne różnice. Niektóre rzeczy, nad którymi pracowaliśmy na sali, weszły mi już w krew - dodał zmotywowany Price, który chciałby skrzyżować rękawice z Anthonym Joshuą (16-0, 16 KO) w ciągu najbliższych kilku miesięcy.
Na Price jest prosty sposob - wytrzymac 2 rundy, od 3ej konczy mu sie tlen.....
Taki gość zawsze znajdzie wymówki przegranej...
https://www.youtube.com/watch?v=mqdzK_iBwxs
Nie sądzę by dało się jego karierę odratować. I nie dlatego że ma słabą szczękę. To w jakimś stopniu można by zminimalizować. Problemem Davida już prawdopodobnie zawsze będzie psychika. On wychodząc do kogoś lepszego prawdopodobnie już zawsze będzie się spinał na tyle że nawet gdyby nauczyć go pewnych schematów facet nie zdoła ich wprowadzić w życie podczas walki.
A sprawa jest trudna. Każdy rywal niezależnie od klasy wchodząc z nim do ringu ma jasną instrukcję obsługi tłumaczącą jak tego giganta pokonać i to spektakularnie. Kwestią jest tylko to czy jest się w stanie to wykonać.
Szarpane tempo i próby szybkiego, mocnego trafienia go w brodę to coś z czym będzie się musiał mierzyć. A czy jest w stanie się temu przeciwstawić? Myślę że na pewnym poziomie absolutnie nie.
Musieli by znaleźć naprawdę wybitnego specjalistę który "oczyścił" by mu na początku głowę. Spięty Price nawet jak będzie chciał klinczować, trzymać rywala na dystans itd zawsze będzie zbyt wolny, zbyt łatwy do zaskoczenia. A by Price pod naporem rywala który robi wszystko by go przycelować nawet gdyby wyszedł na luzie szybko może się zestresować i wrócą demony.
Niestety sama niszczycielska ofensywa jaką jest obdarowany to za mało. Walka z takim Joshuą mogłaby nie wyjść poza pierwszą rundę. Już widzę jak spięty Price próbuje robić dokładnie to co miał zaplanowane i dostaje czyściocha będąc skrajnie wyprzedzonym.
Price pokazal jako prospect w przeszlosci, ze ma doskonale warunki fizyczne, niezla technike (w normalnej wymianie na dystans) oraz silny cios. Ale pokazal tez ze ma:
= "Szklana" szczeke;
= Brak kondycji (albo nieumiejetnosc rozladania sil na dluzszym dystansie);
= Spore luki w obronie;
= Nieumiejetnosc zachowywania sie pod silna presja (brak doswiadczenia!?)
= Sztywnosc oraz kunktatorski styl walki.
Ciekawy jestem czy w jego wieku mozna wyeliminowac powyzsze slabosci.
Z uwaga bede sledzil jego nastepna walke.