BARDZO TRUDNY, ALE ZWYCIĘSKI TEST MICHAŁA CIEŚLAKA
Nieoczekiwanie niepokonany dotąd, ale mierzący się wcześniej z anonimowymi zawodnikami Aleksander Kubicz (9-1, 6 KO) okazał się zdecydowanie najtrudniejszym testem w dotychczasowej karierze Michała Cieślaka (13-0, 9 KO).
Michał w swoim stylu ruszył ostro do przodu na dużo mniejszego i słabszego fizycznie rywala, lecz ten jak na Rosjanina przystało okazał się pięściarzem niewygodnym i dobrze wyszkolonym technicznie. Schodził nisko głową, obniżał pozycję, pozostawał cały czas w ruchu i w dwóch pierwszych rundach nie dał się trafić niczym mocnym na górę. Michał trafiał na korpus, ale Rosjanin odpowiadał tym samym.
W trzecim starciu Cieślak narzucił straszny pressing. "Siedział" na rywalu cały czas, nie dając mu choćby pół sekundy na odpoczynek. Uruchomił w końcu sztywny lewy prosty, zamykał Rosjanina przy linach, trafiając raz mocnym prawym i raz lewym sierpowym. Nieoczekiwany zwrot akcji nastąpił w czwartej odsłonie. Kubicz dwa razy trafił prawym podbródkowym, wciąż był ruchliwy i unikał większość potężnych bomb naszego rodaka. Ciekawa sytuacja nastąpiła po przerwie. To Michał cofnął się na liny, zaatakował Kubicz i wtedy Cieślak złapał go na kontrę bardzo mocnym lewym sierpowym. Reprezentant "Sbornej" był zraniony, lecz nie było mowy o kapitulacji i po krótkim klinczu wrócił do swojego boksu.
MICHAŁ CIEŚLAK: SERWIS SPECJALNY >>>
Cieślak wydłużył dystans w szóstej rundzie, uruchomił jab i utrzymywał kontrolę nad szalenie niewygodnym oponentem. Siódma runda podzielona jakby na dwie części. Początkowo inicjatywę przejął Rosjanin, polując lewym hakiem pod prawy łokieć, ale Michał przełamał go fizycznie i zepchnął do odwrotu. Dodatkowo Włodzimierz Kromka ukarał Kubicza ostrzeżeniem za ataki głową. W ósmej Aleksander spuchł, a czujący krew Michał podkręcił jeszcze bardziej tempo. Sędzia odebrał Kubiczowi drugi punkt za kolejne ataki głową. Na początku dziewiątego starcia po zderzeniu głowami Rosjaninowi pękła powieka. Po konsultacji z lekarzem arbiter zastopował potyczkę. A jako iż kontuzja nastąpiła z własnej winy, pan Kromka ogłosił wygraną Polaka przez TKO.
Cieślak niepotrzebnie stał przed rywalem.
Gdyby chciał kontrować, zadawać ciosy w tempo to rozumiem.
Dawał się wyprzedzać, trafiać.
Za mało zmyłek aby tamten "fikał głową" na zmyłkę i wtedy akcja.
Po co tam ubarwiacie, że aż takie potworki wychodzą?
A walka bardzo dobra, fajny styl Kubicza, cała gala też zaskoczyła mnie na plus.
Nie odniosłem się do obrony- garda w stylu Diablo to woda na młyn dla przeciwnika.
Najwiecej siły i pewności siebie odbierają przeciwnikowi nietrafione ciosy.
Wiem po sobie jak to jest gdy przeciwnik robi uniki, zbija ciosy a jak kontruje to już lipa...
Cieślak powinien ćwiczyć obrony z zawodnikami z niższych wag.
Wtedy najlepiej wyrabia się refleks i można stosować różne obrony.
U Cieślaka zabrakło uników, kontr, ciosów w tempo.
Niech podgląda Mistrza Głowackiego.
No i kontrola dystansu- dlaczego dawał się trafiać przeciwnikowi o mniejszym zasięgu, szczególnie w tułów.
Dobra walka na zorientowanie się gdzie się jest, co jest do poprawy oraz tego że wychodzenie bez odpowiedniego przygotowania/ na zmęczeniu może się skończyć kiepsko, nawet ze średnim przeciwnikiem.
Taka moja dygresja. Na przykładzie tej walki można podziwiać Tysona Furego, który jeżeli widzi, że walka mu nie wychodzi to potrafi całkowicie zmienić styl walki. W walce z Kubichem dobrze byłoby gdyby Cieślak potrafił walczyć jak wysoki zawodnik - dużo lewego prostego, boksowanie na odchyleniu z ciężarem ciała na tylnej nodze. Michał tak bardzo nie potrafi się zmienić. Dobrze by popracował trochę nad wszechstronnością. No ale rozumiem, że każdy ma swój własny styl walki.
Trzeba też pochwalić Kubicha, bo okazał się naprawdę wymagającym rywalem. Dużo widział, zmieniał pozycję, był dosyć mobilny, rozumiał kąty ustawienia ciosów, przez co czasem będąc blisko Cieślaka był trudnym celem do trafienia, dysponował też szerokim wachlarzem ciosów.
Dobre suplementy i witaminy.
tzn mordy.
Skandal.
Od czasu jak Tyson walnął Norrisa po gongu nie widziałem czegoś takiego.
Kromka sędziuje skandalicznie.
Pozdrawiam