DURAN WIERZY W MOSLEYA
Przypadkowe spotkanie i wspólny trening dwóch legend sprawiły, że nieoczekiwanie w narożniku Shane'a Mosleya (49-9-1, 41 KO) stoi teraz "Kamienna Pięść", Roberto Duran. W najbliższą sobotę "Słodki" zaatakuje Davida Avanesyana (21-1-1, 11 KO) i należący do niego pas federacji WBA wagi półśredniej w wersji tymczasowej.
Już wcześniej prezydent WBA ogłosił, że zwycięzca tej walki będzie obowiązkowym pretendentem dla lepszego z dwójki Keith Thurman (26-0, 22 KO) kontra Shawn Porter (26-1-1, 16 KO). Ta para skrzyżuje rękawice 25 czerwca. Szkoleniowiec Mosleya jest przekonany, że jego podopieczny zwycięży pojutrze w Arizonie i zapewni sobie starcie o tytuł pełnoprawnego championa.
- Warunki w Panamie były trudne przez upalną pogodę, ale wykonaliśmy kawał dobrej roboty - mówi Mosley, w przeszłości mistrz świata trzech kategorii. Połowa obozu przebiegła właśnie w Panamie, druga połowa w sławnym ośrodku Big Bear.
- Dziękujemy rywalowi za dani nam takiej szansy. Shane znajduje się w świetnej dyspozycji i w sobotni wieczór zostanie nowym mistrzem. Z całym szacunkiem dla Avanesyana, ale Mosley jest po prostu lepszym pięściarzem. Mój zawodnik wygra i zapewni sobie spotkanie Thurmanem bądź Porterem - przekonuje Duran.
czy od Thurmana ,nie byłbym tego taki pewien,Porter to nie jest chłopak do obicia.
Porter to nie jest chłopak do bicia i nie mówie że to będzie spacer dla Tumana. Ale styl premiuje go dlatego jest moim faworytem. To będzie podobna walka do Thurman-Collazo czy Brook-Porter. Agresorem będzie Porter a Tuman będzie kontrował mocnymi bombami z defensywy.