PARZĘCZEWSKI: OSTATNIA WALKA PODBUDOWAŁA MNIE PSYCHICZNIE
- Po ostatnim dobrym występie miałem dosłownie jeden dzień odpoczynku. Teraz trenuję dwa razy dziennie i prawdopodobnie od soboty rozpocznę już sparingi do kolejnej walki - mówi Robert Parzęczewski (11-1, 5 KO), który półtora tygodnia temu odprawił Eryka Ciesłowskiego w drugiej rundzie.
Częstochowski "Arab" kolejny występ zanotuje 18 czerwca podczas gali na zamku w Szydłowcu. Jego rywalem będzie Michał Graszek (6-3, 4 KO).
- Zrobiłem sobie dzień odpoczynku. Tak naprawdę już od wtorku pracowałem na pełnych obrotach. Start w Kędzierzynie na pewno mogę zaliczyć do bardzo udanych, choć nie ukrywam, że na początku walki bylem trochę usztywniony przez długą przerwę. Po krótkiej chwili rozluźniłem się, wszystko wróciło do normy i skończyło się jak wszyscy widzieli. Zdaję sobie sprawę, że jest jeszcze wiele elementów do poprawy. Do pojedynku w Szydłowcu będziemy bazowali na tym, co wypracowaliśmy do majowego startu, ewentualnie udoskonalimy pewne elementy techniki - mówi czołowy polski "półciężki".
- Od soboty rozpocznę sparingi z Tomaszem Gromadzkim, który również wystąpi w Szydłowcu. W przygotowaniach pomogą mi również lokalni zawodnicy z pobliskich klubów bokserskich. Rywal nie jest może najmocniejszy, ale termin na przygotowania mam dość krótki. W żadnym wypadku nie zlekceważę jednak Michała i wyjdę do ringu w pełni skoncentrowany i zmotywowany. W tym miejscu chciałbym bardzo serdecznie podziękować wszystkim, którzy mi pomagają finansowo. Bez nich ciężko byłoby profesjonalnie podejść do tematu. Czuję, że jestem na dobrej drodze, a ambicje mam spore - dodał Parzęczewski.
...
A Michał Graszek, kto to w ogóle jest? :-)
Z tego co widzę, to pokonywał rywal tylko takich, którzy nigdy nie wygrali. Z jednym wyjątkiem - pokonał raz buma, który jednak miał 5 wygranych - Bartosza Szwarczyńskiego
Czołowy to jest Fonfara i Sęk, a Parzęczewski ma zadatki na kelnera.
Pozdrawiam