LUIS ORTIZ: ZNOKAUTUJĘ WILDERA, BĘDĘ NAJLEPSZY
Luis Ortiz (25-0, 22 KO) w obronie tytułu mistrza świata wagi ciężkiej federacji WBA w wersji tymczasowej spotka się wkrótce z Aleksandrem Ustinowem (33-1, 24 KO), ale już rozmyśla o kolejnych wyzwaniach i trofeach.
"King Kong" marzy o zdobyciu wszystkich pasów i zachęca pozostałych zawodników do unifikowania całej dywizji, tak by wyłonić jednego, jedynego mistrza.
- W mojej opinii waga ciężka jest obecnie najmocniej obsadzoną kategorią w boksie zawodowym. Nie ma jednak wyraźnego faworyta, ponieważ najlepsi nie walczą między sobą. Ja byłbym testem dla innych mistrzów, a oni byliby testem dla mnie - mówi siejący postrach wśród rywali Kubańczyk.
- Na przełomie czerwca i lipca spotkam się z Ustinowem. To tylko kwestia czasu, bo Oscar De La Hoya pracuje już nad tym z przedstawicielami stacji HBO. Powiedziałem Oscarowi, by podpisał potem kontrakt na starcie z Wilderem. Znokautuję go. Będę najlepszy - dodał pewny siebie Ortiz.
Ponadto martwi mnie dyspozycja fizyczna Ortiza. W ostatniej walce ciężko mu było zbić Thompsona, był wolny i jakiś taki ślamazarny 'jak nie on'. Wagowo też nie zachwycił. Oby to był wypadek przy pracy.
Słabo biorąc pod uwagę fakt, że Jennings jest po dwóch porażkach z rzędu.
Słaby jest też fakt, że Ortiz taki dobry, a taki ...'dojrzały' i unikany. W sumie nie jest wyboksowany i na dobrą sprawę nie wiadomo ile lat kariery przed nim. Przecież niektórzy faceci po 40 nadal są w formie, może akurat Ortiz też będzie
Briggs o ile przetrwa z Haye więcej niż 4 rundy.
Bumobijca nie zawalczy z Ortizem.Ma gwarantowane wjeby jak by miał od Povietkina. Żenada. Będzie unikał wszystkich którzy by z nim wygrali.
Ta to on wpychał na siłę koksy ruskowi? Bez koksu Sasza nie ma szans z Wilderem, na koksie miałby spore - jednak żadnego specyfiku na szczękę nie ma, więc Bumobijca mógłby go uspać.
Wilder też jest na koksie.
Wilder też jest na koksie.
Przeszedł badania antydopingowe czyli jest w porządku.
kubarro
Wilder też jest na koksie.
Heh.. Pierdol pierdol ja posłucham
Może jest, a może i nie jest. Moim zdaniem nie wszyscy muszą być na koksie, bo są ludzie którzy mają naturalnie lepszą wydolność, wytrzymałość i siłę, ale są też ludzie co mają te aspekty fizyczne słabsze. Ja np. jestem osobnikiem słabszym fizycznie, a mam takiego kumpla, który jest bardzo silny i ma tą siłę naturalnie w genach, a wiem że nie wspomaga się żadnymi sterydami. Tutaj może być podobnie z tym Wilderem, puki co mu nic nie udowodniono, więc ja się wstrzymuję. I nie myśl sobie, że jestem bezmyślnym kolesiem, który łyka wszystko co mu media wciskają. Takie jest moje zdanie.
Bez tego ci będą udawać, że go nie ma.
Chyba żartujesz
On przed Powietkinem srał w gacie. Odkładał tę obronę, kombinował, a ostatecznie i tak dopiął swego, bo ostatecznie jego noga w Moskwie nie postała.
To teraz miałby "w nagrodę" rzucić się na kolesia jeszcze groźniejszego, chociażby dlatego, że sporo większego.
Przecież Ortiz by go rozpierdolił, ośmieszył, powycierał nim ring, a później sobie dupę :-)