WHYTE ROZSTAŁ SIĘ Z JONATHONEM BANKSEM
Czołowy brytyjski zawodnik wagi ciężkiej Dillian Whyte (16-1, 13 KO) zdradził, że zakończył współpracę z Jonathonem Banksem - trenerem, który dba o formę m.in. Władimira Kliczki.
Zamiast Amerykanina w narożniku 28-latka będzie teraz londyński szkoleniowiec Mark Tibbs. - Nie będę już jeździć na sześć tygodni do Austrii - skomentował Whyte, który musiał opuszczać ojczyznę, aby dołączyć do Kliczki na obozie w tym kraju. - Mogę teraz pracować codziennie. Dużo bardziej poświęcam się pięściarstwu - dodał.
Whyte podkreśla, że współpraca z Banksem nie była zbyt praktyczna. - Zawsze trenowałem u boku Kliczki. Potrzebuję większego zaangażowania. To moje show i ludzie muszą być oddani sprawie, bo potem to ja mam czego żałować - oznajmił.
W ostatnim czasie Anglik zmienił nie tylko trenera, ale i promotora. Przed kilkoma dniami związał się kontraktem ze stajnią Matchroom Boxing, tą samą, którą reprezentuje jego wielki rywal Anthony Joshua (16-0, 16 KO). Pomimo burzliwych relacji ten ostatni powitał Whyte'a z otwartymi ramionami.
- Stanowi on fantastyczny wkład do boksu, mieliśmy tak dobre walki, że chciałbym z nim się spotkać ponownie. Mam nadzieję, że z jego barkiem jest już lepiej i będzie mógł kogoś znokautować. Dla ludzi to znak, z kim będę walczyć w przyszłości. Niech przeboksuje kilka rund, pokaże swoje umiejętności - powiedział AJ.
Whyte oczywiście także jest chętny na trzecią walkę z Joshuą, chociaż jego najbliższe plany są inne.
- Chcę 8 rund na rozgrzewkę,10 rund o międzynarodowy pas, 12 rund o mistrzostwo Wielkiej Brytanii i może jednej obrony. A pod koniec roku duża walka z kimś pokroju Josepha Parkera, Derecka Chisory, Davida Price'a, a może nawet Davida Haye'a. W przyszłym roku będę chciał skopać tyłek Joshui - oznajmił.
Jak wynika z planów Dilliana na jego ciekawe walki zaś będzie nam trzeba poczekać.