WILDER NIE ZAMIERZA JUŻ WALCZYĆ Z POWIETKINEM. POWRÓT W LIPCU?
Mistrz świata WBC w wadze ciężkiej Deontay Wilder (36-0, 35 KO) zapowiedział, że nie da przyłapanemu na stosowaniu dopingu Aleksandrowi Powietkinowi (30-1, 22 KO) drugiej szansy. Obóz Amerykanina już się rozgląda za nowym rywalem.
Do walki Wilder-Powietkin miało dojść w ubiegłą sobotę. Plany trzeba było zmienić, kiedy w organizmie Rosjanina znaleziono wspomagający wydolność meldonium.
- Jestem zniesmaczony. Gdyby zachowali się po męsku i przeprosili, wtedy mógłbym im dać drugą szansę. Ale tego nie zrobili. Jeśli chodzi o mnie i Powietkina, nie widzę tutaj żadnej przyszłości. On dokonał już wyboru, tchórzliwego wyboru - oświadczył "Brązowy Bombardier" w rozmowie z portalem The Ring.
Dodał, że gdyby to od niego zależało, Powietkin zostałby zawieszony na dwa lata. Decyzję podejmie jednak federacja World Boxing Council, która wciąż wyjaśnia sprawę.
- Nie wiem, dlaczego tyle to trwa. Wiem, jak działa system sądowniczy, ale jeśli chodzi o WBC i werdykt w tej sprawie, nie powinno to tyle zajmować. Ta sprawa jest prosta. WBC mówi o czystości w boksie i mam nadzieję, że tupnie nogą. Boks jest zbyt niebezpieczny, żeby występował tutaj doping - powiedział czempion, nadmieniając, że Powietkin jest "prawdopodobnie jednym z tysięcy dopingowiczów" w pięściarskim świecie.
Wilder przyznał, że mógłby stoczyć kolejną walkę już za kilka dni. Jay Deas, jego trener i menedżer, stwierdził zaś, że powrót mistrza nastąpi być może pod koniec lipca. Jako potencjalnego rywala wymienia Bryanta Jenningsa (19-2, 10 KO). - To interesujące nazwisko, ale jest też wielu innych zawodników. Zobaczymy - powiedział.
Mam nadzieje że Riabiański nie puści tego plazem. Rosjanie jak się wkurzą pojada z tym Koszykarzem po calosci . Daj boziu mu zdrowie...
No, nawet jak lepiej to i tak z jego nieruchomą głową i przyjmowaniu wszystkich lewych skończyłby dość szybko, no chyba że zapędziłby Wildera na liny.
Powietkin vs Haye- taką walkę chciałbym zobaczyć.
Obecnie to raczej nierealny pomysł, bo nie wiadomo jakie będą losy Povietkina po wpadce, a Davidek zarabia miliony funtów na groźnych Arnoldach...
Ale boksersko starcie "koksownik vs śruby w kościach" byłoby nawet teraz ciekawe.
bo śmiem w to wątpić.
Mam nadzieję, że WBC nie da się wodzić za nos temu tchórzowi (bo widzę, że on tu zaczyna swoje rządy wprowadzać, a nie federacja) i tak łatwo nie zrezygnuje e sporej kasy.
Ja pjęcia o tym nie mam, ale mój kumpel ma pojęcie.
Jak usłyszał, że Powietkin niby to 11 kwietnia był czyściutki, a 27 kwietnia już wykryto u niego jakieś tam śladowe ilości, to...
tylko się zaśmiał i powiedział, że zupełnie bez sensu
KAZDY Z TEGO FORUM CALY CZAS PISAL O TYM, ZE SASZA JEST NA DOPINGU
nagle wpadka i sie okazuje, ze murzyn mu naorbil afery? w rosji? naprawde?
a moze sie ruskim nie udalo walkowac wynikow albo mysleli, ze nie zostana wykryte?
Teraz może jasno i "legalnie" naciskać na WBC by walki nie było i by Powietkina ukarali.
Rosjanie strasznie dali dupy. Komuś kogo tyle czasu musieli "ścigać" umożliwili wycofanie się z podniesionym czołem i nikt nie powinien w tym momencie Wildera za to winić.
oni mówią: Поветкин chciał wyjść niemal z nożem na ring, bo ma we krwi 70ng mildronate,
Tutaj historia jest taka, że oni nie bardzo chcieli tej walki. Zawsze jakaś taka historia kręciła się
Рябинский zapewnil, ze strona Wilder nie ma podstaw prawnych do uznania walki niewazny. W przypadku, gdy zespol amerykanina bedzie domagac sie odwolania meczu przez sad, Рябинский pewien, ze "Swiat boksu" ma duze szanse na zwyciestwo.
tak jest - o ile wychodzę z założenia, że w tej sprawie jest na tyle dużo niewiadomych, iż stawianie kategorycznej tezy jest bez sensu, o tyle biorąc pod uwagę, iż Povietkin aż się świecił od koksu, świecili się też jego kumple, kompromitację RUSADy i innych ruskich sportowców - o wiele bardziej prawdopobne wydaje się nieumiejętne oczyszczanie się Saszki niż intrygi Wildera.
Tak czy owak - z tym "dawaniem szansy" to Deontay nieco odleciał.
federacja powinna go szybko do pionu ustawic bo inaczej kazdy gnojek bedzie sie rzadzic jak u siebie
te jego gadki ciagle smierdza tchorzostwem i proba wykrecenia sie od tej walki za wszelka cene
mowilem od poczatku ze to produkt marketingowy stworzony na potrzeby amerykanskiego rynku ktory dosta title shota za darmo po obiciu kilku bumoow z najslabszym przypadkowym mistrzem od lat
potem te zenujace obrony z kolesiami z dupy i teraz to sranie w gacie przed Povietkinem
WBC powinno spokojnie podjac jakas sensowna decyzje bo ten cyrk trwa juz faktycznie za dlugo
zauwazyliscie ze jak tylko nie ma tego zakompleksionego emigranta hamburgera to na forum nie ma takiego syfu i gównoburz?
A co to miała być dobrowolna obrona, że mu Wilder szanse dał?
Zobaczymy jak się ta sprawa potoczy. Na chwilę obecną WADA nie zakończyła jeszcze badań nad tym specyfikiem, więc trzeba poczekać, najpierw na sfinalizowanie badań, a później na wyniki dochodzenia prowadzonego przez VADA i WBC.
Chociaż szanse na walkę pomiędzy nimi są raczej czysto teoretyczne.
Sorry ale dawno tak bezsensownego postu nie czytałem...
A czego nie zrozumiałeś?
Mi zaimponował tym, że chciał jechać do ruskich bronić pasa bez strachu. Zdobył moją uwage, wcześniej go obserwowałem, ale troche olewałem. Ma wiele fajnych cech i szacunek dla niego za to, wygrywa walki widowiskowo i póki co panuje. Koniec konców okazało się, że Malina i Dupa wcale nie byli aż takimi bumami, co udowadniają teraz.
Mam nadzieje na jakieś ciekawe przetarcie, a potem unifikacje z Furym :)
Zacznijmy od początku
1. Jakie "Facet zgodził się bronić pasa z ruskim u ruskich"? ?
Czy twoim zdaniem Deontay robił łaskę Powietkinowi? Otóż prześledź sytuację. Fakty są takie że Powietkin od dłuższego czasu był oficjalnym pretendentem. Mimo tego Wilder walczył dobrowolne obrony. Zaś kwestia tego gdzie walka miała się odbyć to tylko i wyłącznie kwestia przetargu który Rosjanie uczciwie wygrali dzięki czemu Wilder wreszcie zarobił by bardzo dużą wypłatę.
2."jedną szansę już kiedyś miał to Kliczko rzucał nim jak szmatą, podobny scenariusz był by tutaj"
A skąd ty to wiesz. Akurat Wład fizycznie od Wildera jest dużo mocniejszy (a przynajmniej był) o czym świadczyć powinna choćby różnica w kg i budowie. To że Władek coś zrobił nie znaczy że Wilder by zrobił dokładnie to samo. Tym bardziej że wszystkie dotychczasowe obrony Wildera były dla niego pod jakimiś wzgledami trudne. Ta walka to było50/50. Ewentualnie parę punktów procentowych w jedną ze stron.
3."Povetkin to sportowiec słaby, który musi uciekać się do dopingu żeby dorównać czołówce, w końcu został złapany, to wy go bronicie, bronicie nie dość, że ruskiego to jeszcze koksiarza"
Powietkin to sportowiec słaby? Człowieku... Jego rekord jest jednym z lepszych w całej kategorii wagowej. Co do koksu to póki co został jedynie złapany na śladowej ilości leku który do niedawna był normalnie dozwolony.
4. "Pisanie tu, że Wilder obija bumów zakrawa o ignorancję, a kogoż to bije Povetkin?" Jak wyżej. Powietkin ma lepszy rozkład od Wildera koleżko... I tak Wilder przez długą część kariery bił bumów. W ogóle bardzo powoli rósł u niego poziom rywali a miał często z górki (jak w przypadku eliminatora z dupy ze Scottem)
5."Jakby rusek był coś wart to dawno miałby znaczący pas, a że wart jest gówno to tłumaczy się teraz przed komisją, dyskwalifikacja i tyle w temacie"
Czyli tylko posiadacze pasów nie są "gówno" warci. Logika jak z przedszkola. Powietkin to ścisły top wagi. Posiadał pasek WBA regular i był też oficjalnym pretendentem do pasów innych. To nie jest gówno wart pięściarz.
W ogóle w twoim wywodzie brak sensu to główne chyba zamierzenie jakie miałeś go pisząc. Tragedia.
Pomijam już fakt że myślisz że cała reszta czołowych pięściarzy leci na gainerach i kreatynie...
I nie nie bronię Powietkina jakoś usilnie bo zawalili na całej linii.
odyniec - chyba każdy zauważył, że jak nie ma 'legendarnego' to jest spokój, ale nie wywołujmy wilka z lasu
Hehehe kto mieczem wojuje od miecza ginie...
Ujebaliście Lucasa Browna to teraz cieszcie się swoim Czagijewem, czajnikiem czy jak mu tam
oko za oko
Wilder zamiast kilka razy powiedziec,ze czuje sie zawiedziony ale poczeka na stanowisko wbc i vady czy tam wady,to sam juz podejmuje decyzje,juz osadza,zachowuje sie przynajmniej tak jakby Povietkina PRZED TĄ walka zlapali na jakis konskich substancjach i ilosciach.. Juz mowi,ze nie bedzie walczyl..Nastepny po Canaelo szef federacji sie znalazl...
Dwa, że kto jak kto, ale Powietkin i jego ekipa wprawę w stosowaniu dopingu mają gigantyczną i czas, niezbędny na płukanie organizmu z każdego specyfiku wyrecytują nawet obudzeni o północy. Nie chce mi się zatem wierzyć, że nagle ocipieli i zapomnieli jak długo w organizmie siedzi meldonium, a dodatkowo zidiocieli na tyle, by sięgać po koks mogąc się spodziewać kontroli. W dodatku ilość meldonium jaką wykryto u Powietkina jest idiotyczna, po co miałby brać tak małą dawkę? Dziwne to wszystko i coś mi tu śmierdzi.
Rozumiem że jakby trenował kulturystykę to ok ale to jest bokser i nie wierze że zbudował takie PLEGARY na czysto
W walce z Kliczką nie miał nawet połowy tych pleców, a wiadome plecy to duży procent siły człowieka.
Tylko że Dżoszóła to po prostu dbający o siebie sportowiec, który dodatkowo ma predyspozycje genetyczne do takiej sylwetki a nie innej.
Prędzej uwierzę w Dżoszółę że jest po prostu sprawnym atletą niż w Powietkina że z normalnego gościa przekształcił się w potworka o nadnaturalnie rozrośniętych plecach
A najbardziej śmieszy mnie to że Ruskie to HIPOKRYCI, bo...Zarzucają wszystkim dookoła doping a sami aplikują swoich zawodników niedozwolonymi środkami tak więc określinie HIPOKRYCI pasuje do nich jak ulał
Pełna zgoda, ale u Povietkina o koksowaniu świadczy przede wszystkim jego niewyobrazalna przemiana jako boksera.
PS
zauwazyliscie ze jak tylko nie ma tego zakompleksionego emigranta hamburgera to na forum nie ma takiego syfu i gównoburz?
*
*
trudno nie zauważyć
- W kontekście całej historii należy zrozumieć kilka ważnych rzeczy cytuje słowa Рябинского - Поветкин nie oblał doping-test, poziom zawartości meldonium w jego organizmie w piętnaście razy poniżej tego poziomu, po którym muszą zaczynać się sankcje w stosunku do zawodnika. Mówimy o tym, co jest teraz konieczne są dodatkowe badania, które musi potwierdzić, że nie brał ten lek w ciągu tego roku, począwszy od pierwszego stycznia. I wszystko, i jesteśmy gotowi do walki. Jeśli druga strona nie chce walki, to oni już nie będą mogli powoływać się na historię z dopingiem, bo jeszcze raz powtórzę, doping-test, nikt nie oblał. Jest wyjaśnienie i oficjalne stanowisko WADA w tej sprawie.
oni mówią: Поветкин chciał wyjść niemal z nożem na ring, bo ma we krwi 70ng mildronate,
Tutaj historia jest taka, że oni nie bardzo chcieli tej walki. Zawsze jakaś taka historia kręciła się
Рябинский zapewnil, ze strona Wilder nie ma podstaw prawnych do uznania walki niewazny. W przypadku, gdy zespol amerykanina bedzie domagac sie odwolania meczu przez sad, Рябинский pewien, ze "Swiat boksu" ma duze szanse na zwyciestwo.
*
*
Dokładnie
O to właśnie chodzi.
Już to mówiłem.
Dopuszczalne stężenie po 2015 roku jest do 1 mikrograma dla tych, którzy nie zdążyli się oczyścić.
U Saszy było 70 ng, czyli ponad 14 razy mniejsze od dopuszczalnego. Problemem są te trzy wcześniejsze badania, gdzie niby to nic nie wykryto.
Tylko jaki sens miałoby branie jakichś śladowych ilości?
No i trzeba by mu udowodnić, że w 2016 roku coś brał, a to będzie bardzo trudne.
Jeśli Ruskie pójdą do sądu, to mają wielkie szanse wygrać.
Tak jak już kiedyś pisałem Wilder w najbliższym czasie nie wyjdzie do Powietkina, chociażby śledztwo oczyściło z zarzutów Rosjanina, a WBC ostatecznie usankcjonowałoby tę walkę.
Ruscy wiedząc kiedy będzie badany Sasza mogli mu pęcherz wypełnić czyimś moczem.
Wynik pozytywny dał jego mocz w bardzo małej proporcji...
Ruscy mogli dostać cynk z hotelu kiedy komisja wybierała się do Saszy i mogli go przygotować.
Skoro ruscy potrafili podczas olimpiady próbki podmieniać to...
*
*
próbki Saszy w Wada (czy tam VADA, bo już mi się to jebie) równie dobrze mogły zostać podmienione przez osoby zainteresowane.
Ludzie! Czy wy myślicie, że te próbki w tych agencjach są strzeżone, niczym pieniądze w banku?
Nie
Być może nie trzeba na to nawet wielkich nakładów. Być może trzeba tylko ichniejszemu "panu Marianowi" (stróżowi "kompleksu") podpłacić parę groszy, aby danego dnia nie robił obchodów od godziny np 1:00 do 2:00, :-)
Haye chce briggsa ale pas i kasa zmienily by jego plany, predzej washington, nasz orzel wawrzyk kto wie moze wach? Nasi duzi i latwi do obicia. Ew jeszcze pulev
Żal mi naszego Masternaka i Włodarczyka iż akurat trafili na Drozda - Rambo-Witaminy. To bardzo zmieniło naszą scenę bokserską . A Drozd jak widać przedawkował te nieszkodliwe witaminki i go nie ma biedaka.