DAVID HAYE ZAROBIŁ KOLEJNĄ BAŃKĘ
David Haye (28-2, 26 KO) po powrocie ze sportowej emerytury zanotował w sobotę drugie ekspresowe zwycięstwo. Niepokonany wcześniej Arnold Gjergjaj (29-1, 21 KO) nie miał nic do powiedzenia i w niecałe pięć minut trzykrotnie padał na matę ringu w Londynie. Promując sam siebie nawet "Hayemaker" potrafi nieźle zarobić nawet na takim starcie.
Angielscy dziennikarze przypominają, że były król kategorii cruiser oraz dawny champion wagi ciężkiej wcześniej zarobił dotąd ponad 25 milionów funtów. Dokładnych rozliczeń co do sobotniej gali jeszcze nie ma, lecz według pierwszych prognoz Haye za samego Gjergjaja wyciągnie kolejny milion funtów! A przecież to kropla w morzu w porównaniu z tym, co uda się wykręcić we wrześniu, gdy naprzeciw niego stanie charyzmatyczny Shannon Briggs (60-6-1, 53 KO). Zresztą promocja tego starcia zaczęła się już kilka minut po wygranej Davida w sobotni wieczór...
a jednak sie mylilem - sa tak samo malo wymagajaca banda przyglupow kupujacych tanie gówno zawiniete w blyszczacy papierek i ciesza sie jak murzyn żaróweczką
niezle
Autor komentarza: PanJanekTygrysData: 23-05-2016 10:21:39
Boks jest na dnie. Walki sa organizowane tylko dla kasy, przeciwnicy dobierani, sedziowie drukuja i jeszcze te sterydy. Bierze 99.9% lapani sa tylko ci niewygodni. Zenada.
Zgadzam się, w stu procentach i mnie to wkurwia i coraz bardziej zniechęca
A równie dobry jest Szanon Briks bo wygrał z samym Zarate, który jak wiemy jest nieobliczalny...
Briks vs. Hej szykuje się tytaniczny pojedynek na najwyższym wszechświatowym poziomie
Za Briggs'a zgarnie pewnie ze 2-3x więcej. No trzeba mu przyznać, że sprzedać się potrafi.
Jako przeciwnik Wawrzyk !
Wawrzyk trafił Powietkina kilkoma lewymi prostymi.
Pytanie ile razy trafiłby Haye i czy przetrwałby 1 rundę?
No i oczywiście 1mln dla Haye.
Stawka kiepska, bo 1mln to płacił Kliczko swoim ofiarom.
Nie oszukujmy się 90% ludzi (nawet na naszym zacnym forum) woli obejrzeć Haye-Briggs niż np. kolejną walkę Rigondeaux.
A to że Davidek kreując się na przyszłego mistrza sobie od roku jaja robi to inna sprawa.
Przeciętny kibic uważa, że David zniszczył właśnie nie pogromcę bumów, lecz niepokonanego wcześniej, legitymującego się świetnym rekordem Szwajcara. Parker, Takam czy nawet Ortiz są dla takiego kibica niewiele mniej anonimowi, o ile w ogóle.
Żyć nie umierać. A że to epickie starcie to był żałosny mismatch z punktu widzenia bardziej zorientowanych fanów boksu - dla wyników finansowych nie ma większego znaczenia.
A on za jednego Grergjaja wyciągnął bańkę! :o Myślałem że hala się sprzedaje bo bilety idą po taniości.
Widzę że srogo się pomyliłem. Takie drobne to pewnie dostał Arnold. No może trochę mniej.
Porównując to do kasy za jaką bili się Stiverne i Arreola w starciu w którym był w stawce pas WBC.
No masakra.
Polecam zerknąć na końcówkę pierwszej rundy. Gerigaj jest tak dobry, że aż na kolanach prosił o zakończenie walki w tamtym momencie ;)
milion dolarow za walke z gosciem na strzala
niezle
Nie dolarów tylko funtów