RIABIŃSKI MYŚLI O WALCE LEBIEDIEW-GŁOWACKI
Promotor Denisa Lebiediewa (29-2, 22 KO), który w sobotę w Moskwie zunifikował pasy WBA i IBF w wadze junior ciężkiej, nie wykluczył, że będzie próbował doprowadzić do walki z czempionem WBO Krzysztofem Głowackim (26-0, 16 KO).
- Poważnie myślimy o takim pojedynku, ale będziemy o tym dyskutować w późniejszym czasie - stwierdził Andriej Riabiński po tym, jak Lebiediew zastopował w drugiej rundzie Victora Emilio Ramireza (22-3-1, 17 KO).
Dodał, że nie ma prawdy w krążących plotkach, jakoby mogło dojść do rewanżu jego podopiecznego z Guillermo Jonesem (40-3-2, 31 KO). Miał on się już odbyć w przeszłości, ale pięściarza z Panamy przyłapano na dopingu i walkę odwołano.
- Jones został zdyskwalifikowany, ma 43 lata. Nie widzę sensu w takim pojedynku - oświadczył szef grupy Mir Boksa.
Praca nóg może być tu kluczowa, a ta jest o niebo lepsza niż Głowackiego.
Wyraźnym faworytem Rosjanin w ewentualnym pojedynku.
Nie dojść że ściany będą mu pomagać to patrząc na to co się dzieje (ostatnio w Rosji wygonili agentów WADA, którzy chcieli przeprowadzić kontrolę antydopingową) to mają wszystko w dupie byle tylko zdobyć tytuł.
Głowacki - Lebedev to byłaby bardzo dobra walka. Też niepokoją mnie sprawy związane z dopingiem, ale jeśli nie z Lebedevem czy Drozdem, to w zasadzie Krzysiek nie ma większych i sensownych wyzwań. Wiadomo są jakieś plany z Usykiem ale zarówno kasa jak i prestiż byłyby większe z Ruskiem.
Od dawien dawna na Ruskich jest nagonka. Wszystko co złe, to Ruskie. Wszystkie tragedie, wszystkie plagi na świecie to oczywiście wina Ruskich.
[W Polsce jest to tym bardziej, bo my z Ruskimi od zawsze mamy na pieńku. Nie wspominając o zdradzieckich rządach, które służą obcym mocarstwom, a te naciskają na politykę antyrosyjską.]
Nikt nie pomyśli, czy to faktycznie wina Ruskich? Czy rzeczywiście to oni są tym złym? Czy ci "z naprzeciwka" są lepsi? Czy nie są tacy sami?
Dzieje się tak na świecie ogólnie, dzieje się tak w sporcie (przynajmniej ostatnio), dzieje się tak w boksie.
Ruscy bokserzy koksują, bo mają świetną formę, bo wyglądają... bo u nich sporo jest afer z tym związanych.
Czy ktokolwiek zastanawia się, czy inaczej jest np w takich Stanach? Tam bokserzy są na pewno czyści, no bo...
tak
Bo tam nie łapią amerykańskich sportowców, bo oni najbardziej nagłaśniają sprawy dopingu.
A Ruskie na pewno koksują na potęgę, bo... już dosłownie wszyscy tak mówią.
Będę się streszczał
Patrząc np na wczorajszą galę:
- Czakijew z całą pewnością był czysty. W ostatniej walce z Afolabim też był czysty, bo przecież przegrał;
- Kudriaszow był czysty, bo dość ślamazarnie poczynał sobie w ringu. W ostatniej walce też był czysty, bo przecież przegrał (z Durodolą);
- Lebiediew - trudno powiedzieć, bo walka trwała krótko. Ale... przecież koksy na pewno nie nauczą, ani nawet nie poprawią pracy nóg u pięściarza. A ten wczoraj pokazał świetne wyszkolenie techniczne, świetną pracę nóg. Timing, odskok, doskok, zejścia, podejście, odejście, wyczucie dystansu...
Tego nie załatwią żadne koksy.
Poza tym trochę "się namęczy", żeby skończyć Ramireza przed czasem, więc... nie ma podstaw, żeby uważać go za koksiarza. Nigdy nie został złapany, nie widać po jego posturze jakiegoś super umięśnienia.
Ruskie wygonili wczoraj tych z WADA? Nie wiem, czy to prawda, jeśli tak, to bardzo słusznie.
To ich gala, u nich. WADA oczywiście "jest niezależna". Tylko po ch. oni tam wpadli?
Można się tylko domyślać, ale na pewno nie pilnować czystości sportu.
Cała afera z meldonium
Czy komuś w ogóle wpadło do głowy,że tu chodzi o wojnę światowych potentatów farmaceutycznych, którzy zarabiają miliardy?
Jakaś tam łotewska firma zbija kokosy na meldonium...
Trzeba to ukrócić
Bardzo szybko zabroniono. Tak szybko, że jeszcze nawet dokładnie nie przebadano, nie wiadomo co i jak. Meldonium zabroniono, ale odpowiedników już nie. Zabroniono, bo "biorą go sportowcy głównie z państw bloku wschodniego". Biorą głównie ci, bo firma jest na Łotwie.
W ogóle nikt nie mówi kto bierze odpowiedniki i w jakich państwach.
Być może w USA też robią odpowiednik i tam biorą go sportowcy amerykańscy i z sąsiadujących państw.
Ale odpowiedniki nie są zabronione, więc... po co w ogóle o tym mówić? Po co ludziom mącić w głowach.
Co do kontroli antydopingowych w Stanach.
Głośne przypadki Mayweathera, które zamieciono pod dywan.
Czemu one wyszły na światło dzienne?
Bo Mayweather jest/był gwiazdą - ktoś mógł skusić się na kasę, na popularność i wyśpiewał.
Przy innych pięściarzach, mniej znanych takie rzeczy nie wyszły, albo je szybko zamieciono pod dywan, zanim zrobiło się głośno.
Mniejsza z tym. W każdym bądź razie nic nie zrobiono, sprawa ucichła, więc problemu nie ma.
Luis Ortiz. Kubańczyk mieszkający w Stanach. Mało komu pasuje mieszający w adze ciężkiej ten świetny pięściarz. No to znaleziono u niego niedozwolony środek po walce z... dość średnim cruiserem Lateefem Kayode.
Po co Ortiz miałby się koksować przed takim rywalem (którego rozwalił w pierwszej rundzie, nota bene)? No właśnie trudne pytanie.
Na pewno dobrze się stało,że temu bardzo groźnemu pięściarzowi przystopowano karierę na jakiś czas.
Takich przypadków można by jeszcze trochę wymienić. Ogólnie jest ich mało, ale nie znaczy to, że sportowcy w USA (czy innych krajach) są czyści. "Czystsi" niż u Ruskich.
Może to świadczyć o tym, że tam nie opłaca się wyciągać takich spraw na światło dzienne. Że nie zawsze się rzetelnie bada sportowców itd
Często się słyszy, że tu kontroli nie było (Szpilka przed walką z Wilderem; Chavez Jr po walce z Rubio),często się w ogóle nie słyszy czegokolwiek o jakichkolwiek kontrolach.
Proponuję co niektórym przemyśleć to dokładnie
Przede wszystkim nie być takim typowym, łykającym wszystko baranem. Szczególnie, kiedy się słyszy takie rzeczy z kłamliwych mediów, czy od stron, którym zależy na oczernieniu tego czy owego.
A co do koksowania, to nie wiem czy to co znaleźli u Povietkina to dużo, czy mało, szczerze mówiąc mnie to nie obchodzi. Ważne, że wykryli. U Wildera nie wykryli. I to jest powód, że cień pada na "cały obóz". A cień rodzi podejrzenia, itp.
Myślę, że ta walka przy odrobinie dobrych chęci ze strony WBC i obozu Deontaya Wildera odbyłaby się. Można było zażądać kolejnych testów i codziennie badać Rosjanina i jeżeli by coś wykryto w kolejnych próbkach to walka mogłaby wówczas zostać odwołana, albo stracić status pojedynku o pas WBC. Ktoś może podnieść zarzut, że Wilder naraziłby swoje życie czy zdrowie w pojedynku z Rosjaninem. Taki jest ten sport. Wczoraj Arnold Gjergjaj też mógłby zostać brutalnie znokautowany w starciu z dużo lepszym Anglikiem. To samo można powiedzieć o zawodnikach wychodzących do GGG. Najważniejsze, żeby zawodnicy byli całkowicie czyści podczas walki, czy na kilka dni przed. Tak przynajmniej było dotychczas w boksie zawodowym.
Dla mnie główka faworytem. Lepszy bijok a specnaz stracil na odpornosci i walecznosci
Glowka dla mnie faworytem w starciu, choc to zupelnie inna bajka niz Cunningham.
Objasniam. Ancymony Riabinskiego od pewnego czasu wygladaja jak cyborgi.
Powietkin rozrosl sie. W polowie walki zaczyna wygladac jakby zlapal swoj rytm dopiero. Dostaje w ryj a jakos nie traci kondycji
Zweryfikowany oststnio kudiaszow do ringu wchodzi jako potezny chop, juz hw ot cal jego tajemnica mocy
Lebiediew od zawsze byl twardzielem ale po jonesie stracil wiele z siebie wiec go podbudowuja. Tez jest o wiele wiekszy niz byl. Zobacz jak wyglada na ktoryms tam spotkaniu z kalenga. Lala jak u strongmana.
No i najlepszy chyba drozd. 4lata temu watly chlopak z cruiser a w wieku 36lat bydle. Wielkie umiesnione i kicajace 12 przy co by nie mowic mocnych ciosach wlodarczyka. Tez po walce byl mocno obity ale zachowal swierzosc do konca