ŚWIETNY BIWOL Z PASEM TYMCZASOWYM WBA
Rosjanie mają kolejnego "kozaka" w wadze półciężkiej. W zaledwie siódmym zawodowym występie Dimitrij Biwol (7-0, 6 KO) pokonał twardego i walecznego Felixa Valerę (13-1, 12 KO), odbierając mu przy okazji tytuł mistrza świata federacji WBA w wersji tymczasowej.
Pierwsze minuty tej taktycznej rozgrywki były równe i wydawało się, że reprezentant "Sbornej" będzie miał bardzo trudną przeprawę. Od trzeciej rundy jednak Dimitrij podkręcił tempo, wywierał coraz większy pressing, lewy prosty pracował niczym z automatu i zaczął systematycznie dochodzić coraz bardziej do głosu. W czwartej mocnym prawym krzyżowym zranił obrońcę tytułu, lecz ten szybko sklinczował i zażegnał niebezpieczeństwo. W szóstej odsłonie Biwol kilka razy trafił prawym prostym, przy linach w pewnym momencie po prawym poprawił w akcji lewym sierpem i dzielny Dominikańczyk po raz pierwszy znalazł się na deskach.
Przewaga reprezentanta gospodarzy wzrastała, choć Valera cały czas dzielnie odpowiadał. Na początku ósmej rundy Biwol znów rzucił rywala na matę moskiewskiego ringu, ale ten pomimo wyraźnego kryzysu wciąż stał i odpowiadał. Biwol był jeszcze blisko czasówki w przedostatnim, jedenastym starciu. Ładował w championa serię trzech-czterech ciosów, jednak wszystko na nic. Po ostatnim gongu nie mogło być wątpliwości. Sędziowie jednogłośnie wskazali na Rosjanina, punktując 119:107, 119:107 i zdecydowanie za nisko 116:111.
Namiastka jego lewego prostego...
Dobre oko, dostarcza ciosty tam gdzie chce.
Dobry talent !
Może jeszcze chłopak jest za młody i za mało doświadczony, ale potencjał olbrzymi.