HAYE: WALKA Z JOSHUĄ PRAWDOPODOBNIE W PRZYSZŁYM ROKU
David Haye (27-2, 25 KO) zapowiedział, że najprawdopodobniej w przyszłym roku dojdzie do jego walki z mistrzem świata IBF w wadze ciężkiej Anthonym Joshuą (16-0, 16 KO).
- Kiedy tylko Joshua będzie gotowy. Pewnie będzie to przyszły rok. Ja mógłbym to zrobić już w tym, ale dla niego pewnie będzie to miało większy sens, jeśli zaboksujemy w przyszłym. W ten sposób wzrośnie zainteresowanie tą walką - oświadczył "Hayemaker".
35-letni Anglik w najbliższą sobotę zmierzy się w Londynie z Arnoldem Gjergjajem (29-0, 21 KO). Pojedynek odbędzie się w hali O2 - tej samej, w której 25 czerwca Joshua będzie walczyć z Dominikiem Breazeale'em (17-0, 15 KO).
- Ta hala to w tej chwili nasz wspólny dom. Obaj jesteśmy z Londynu, ale ja jestem z południa, więc ją zaklepuję. Fajnie byłoby się z nim zmierzyć i rozstrzygnąć, który z nas jest lepszy - mówi Haye.
Po walce z Gjergjajem, której jest zdecydowanym faworytem, Haye najprawdopodobniej zmierzy się we wrześniu z Shannonem Briggsem.
Niech ten gość zawalczy z kimś mocnym albo niech przestanie gadać głupoty, bo na razie obija samych bumów.
( Chciałbym żeby Parker w dobrym stylu pokonał Takama a potem sprawił niespodzianke i znukotował Parkere, wtedy Hey mógł zapomnieć o grubej wypłacie za walke rodakiem)
Niech że ten hye zawalczy z kimś solidnym twardym co w miarę stawi mi opór ji ak np Duhapas, Andy Ruiz,i zobaczymy co jest wart w 2017 nie widzę go z Joshuą zostanie znokutowany przez młodzego rodaka
Dojebałby mu równo.
I mógłby jeszcze wypomnieć, że uciekł dwa razy przed Furym, więc nie wie, czy chce ryzykować, że przed nim nie ucieknie :-)