DAVID PRICE: ZŁAPANI NA DOPINGU NIE POWINNI JUŻ WRACAĆ
Zamieszanie z odwołaniem (przełożeniem?) walki Aleksandra Powietkina (30-1, 22 KO) z Deontayem Wilderem (36-0, 35 KO) przywróciła gorycz wspomnień Davida Price'a (19-3, 16 KO). Wielki Anglik zanotował dotąd trzy porażki - dwie z Tonym Thompsonem i jedną z Erkanem Teperem. Co ciekawe obaj wpadli po walce z nim na dopingu, więc sprawa Powietkina poruszyła osobiście tego niespełnionego wielkoluda z Liverpoolu.
- Gdybym wiedział, że Teper jest na dopingu, zachowałbym się tak samo jak Wilder. Na pewno nie doszłoby już do walki. Gdyby nie porażki, moja kariera mogła potoczyć się zupełnie inaczej, a obaj zawodnicy, którzy mnie pokonali, byli na dopingu. To było złe i powinienem zostać przywrócony w miejsce, w którym byłem wcześniej. Zostałem przecież oszukany - żali się brązowy medalista olimpijski z Pekinu w wadze super ciężkiej.
- Jeśli ktoś został złapany, nie powinien już wracać. Teraz musi zostać nałożona przykładna kara, ponieważ bez surowych kar problem nadal pozostanie. Wychodząc do ringu narażamy swoje zdrowie, a te porażki kosztowały mnie dodatkowo utratę sporej gotówki. Przegrałem z dwoma facetami, obaj byli na dopingu, a wielu już zdążyło mnie zupełnie skreślić. Mój powrót, udany powrót, będzie doskonałą historią i zwycięstwem czystości w tym sporcie - dodał Price, który po raz pierwszy w tym roku zaboksuje 29 maja podczas gali Bellew vs Makabu.
Mam nadzieje, że zdyskwalifikują Saszę na przynajmniej rok, a Riabińskiemu dowalą kilka milionów zielonych kary.
Nawet podawałem Price jako przykład kogoś kto "wykorzystuje" wpadki przeciwników co jest oczywiście dość naturalnym zjawiskiem aczkolwiek dumnie to to nie brzmi.
Teper bił mocno jakby był z innej planety a Tony to chyba nawet nie podlega pod słowo doping bo o ile się nie mylę brał coś o czym informował...
Trochę to śmieszne z drugiej strony te wszystkie głosy krytyki itd w ostatnich dniach...
Jedno pytanie. Gdybyś to ty mógł zadecydować o całkowitym wykluczeniu dopingu z boksu zdecydowałbyś się na to gdyby warunkiem było np obniżenie klasy pięściarzy i pojedynków o dajmy na to 25%?
Bo jestem ciekaw.
Jak wielokrotnie pisałem, doping powinno się zwalczyać wszystkimi siłami, gdy mówimy o "koksowaniu" podczas obozów przygotowawczych. To co zawodnicy robią między walkami to ich sprawa.
Poza tym uważam, że listę dozwolonych substancji powinno się rozszerzyć (ze zdrowym rozsądkiem) aby, jak to ująłeś, "obniżenie klasy pięściarzy i pojedynków o dajmy na to 25%" nie miało miejsca.
@Barkley00
Gdyby nie doping to zawodowy boks nie byłby na takim poziomie.
A zdanie:
"listę dozwolonych substancji powinno się rozszerzyć" całkowicie przeczy Twojemu podejściu do sprawy Powietkina który wpadł na czymś co walono od lat jako coś całkowicie legalnego co zmieniło się nie wiedzieć czemu niedawno...
Prawda jest taka że my kibice chcemy oglądać sportowców na jak najwyższym możliwym poziomie. I tu powstaje zgrzyt. Bo doping gwarantuje że ciężarowiec podniesie więcej, maratończyk szybciej dobiegnie do mety, kolarz podjedzie pod dużą górkę itd itp.
Czy ludzie gdyby im zaserwować sport bez dopingu nie zatęsknili by do atletów z wspomaganiem nie wiem ale mam pewne podejrzenia.
Ale zrozum jedną ważną rzecz- nie ma możliwości, żeby wszyscy mieli równe szanse bez względu na to czy ktoś koksuje czy nie.
Nie, jasne że nie. Ale celem uczciwej rywalizacji sportowej powinno być dążenie do tego i nawet jesli nie da się problemu zlikwidowac, to można go z pewnością ograniczyc. W tym przypadku karząc Powietkina i jego obóz za stosowanie niedozwolonych substancji poprzez dyskwalifikację i karę finansową.
Te 25% to umowna sprawa ale spytaj chociażby naszego kolegę Pyskatego jak doping potrafi podnieść możliwości organizmu.
A są różne specyfiki. Zdziwiłbyś się ile może on dawać nawet pięściarzowi. Czy jest oszustwem jeśli wiemy że bierze 99% pięściarzy z topu?
Nie byłbym taki pewien.
Świetne rozumowanie- koksują wszyscy, ale oszustami są tylko ci, co dali się złapać xD
Poza tym, skoro wg Ciebie doping wpływa tylko na kondycję to dlaczego jesteś do niego tak negatywnie nastawiony? Nie widzę w tym żadnej logiki. Ale nie martw się- dam Ci jakiś argument na potwierdzenie tego, jaki ten doping jest zły. Otóż muszę Ci powiedzieć, że nie wpływa on tylko na kondycję :)
David, ale prosze cie.......Tony "dziadek" Thompson pokonal cie nie dlatego bo byl na dopingu a dlatego bo po dwoch rundach skonczyl ci sie tlen.......Do dzisiaj pamietam te slanianie sie po ringu i zwolnione ruchy jak u alpinisty na 7000 metrow i narzekania po walce ze w hali byla "wysoka temperatura".......Naturalna "szklanka" tez nie pomaga w byciu zawodowym bokserem, prawda David?
Przez ten caly cyrk z kontrolami antydopingowymi teraz kazdy ciec bedzie mial wymowke nawet jak przeciwnikowi wykryja sladowe ilosci czegokolwiek. Doping w sporcie byl, jest i bedzie. Chca - niech biora, to nie olimpiada. Zawodowcy powinni miec dozwolone branie czegokolwiek, biora miliony za walki i sami decyduja sie na ryzyko z jakim wiaze sie wejscie do ringu. Nie widze problemu - niech biora co chca - bedziemy mieli "walki cyborgow", bedzie ciekawiej.
Oj potrafi, zwłaszcza w łóżku xD Znałem faceta, który nie stosował sterydów po to, żeby być dużym albo silnym. Po części na pewno tak, ale jemu najbardziej podobało się to, że na cyklu miał o 1-2 cm większego penisa i jakby to powiedział Binkowski- mógł seksować całą noc xD
1.Oszustami są wszyscy którzy stosują doping. Z przyczyn oczywistych nie o wszystkich wiemy, a właściwie wiemy o ledwie wycinku.
2. Nie napisałem że wpływa TYLKO na kondycje lecz GŁÓWNIE na kondycje. Moge się mylić bo specjalista ze mnie w tej materii żaden, ale wydaje mi sie to po prostu logiczne.
Zresztą o ile wiem Tony nie jest winny bo i żadnych konsekwencji nie było a i walki nie zostały anulowane.
Ad.1. Pisałeś coś o 98, 99% oszustów i jestem w stanie się z tym zgodzić.
Ad.2. Tak, ale napisałeś też, że wszystko inne zostaje na miejscu, więc tak czy tak tamto zdanie jest bez sensu. Sama logika nie wystarczy, kiedy nie zna się tematu, więc po zabierać głos?
Data: 18-05-2016 01:13:17
Price będzie inaczej śpiewał. Tylko ktoś go musi w końcu ustrzelić bez żadnych kontrowersji.
Zresztą o ile wiem Tony nie jest winny bo i żadnych konsekwencji nie było a i walki nie zostały anulowane."
Oby tylko nie Joshua xD
Byle go nie złapali. Wtedy mogą mu co najwyżej ręczniki nosić. A Price'a Joshua to by chyba jabem znokautował.
Jak tak bardzo chcecie rozrywki bez konsekwencji, to zlikwidujmy rękawice.
Albo załóżmy im metalowe ręce
Albo załóżmy im metalowe ręce"
? ? ? A co to da dla nas fanów? Że wyjdą i walka potrwa 20 sekund do pierwszego jebnięcia?
Zupełnie nie o to chodzi. Bezpieczniejszy np boks amatorski "przypadkowo" ma o wiele mniej fanów i ludzi którzy go śledzą...
Władek w formie ;D
https://www.youtube.com/watch?v=dH6ISs_Vo4U
"Prawda jest taka że my kibice chcemy oglądać sportowców na jak najwyższym możliwym poziomie. I tu powstaje zgrzyt. Bo doping gwarantuje że ciężarowiec podniesie więcej, maratończyk szybciej dobiegnie do mety, kolarz podjedzie pod dużą górkę itd itp.
Czy ludzie gdyby im zaserwować sport bez dopingu nie zatęsknili by do atletów z wspomaganiem nie wiem ale mam pewne podejrzenia."
To może ja rozwieje Twoje podejrzenia, nie sądzę bym zatęsknił za tym.
Podam dwa przykłady, które naprawdę dają wiele do myślenia....
Lance Armstrong 7 krotny zwycięzca Tour de France.
Marion Jones, sprinterka rekordzistka świata na 100m i 200m , wielokrotna medalistka olimpijska, pan Szaranowicz nazwał ją kobietą z innej planety, nie bez powodu bo robiła gigantyczną różnice względem swoich rywalek.
Co ciekawe obydwoje badani na bieżąco, czyści nieskazitelni, dodatkowo walka Armstronga z nowotworem, ileż on jednostek ludzkich zachęcił do walki z tą straszną chorobą po swoich wyczynach możemy sobie tylko wyobrazić...
I po kilku latach okazuje się że jednak nie byli czyści, ba koksowali na potęgę, a w przypadku Armstronga
był to najbardziej zaawansowany sposób dopingu jaki kiedykolwiek miał miejsce w historii sportu.
I jak się czują ludzie którym te dwie gwiazdy dawały tyle siły, pozytywnej energii, w przypadku Armstronga walki ze straszliwą chorobą?
Oszukani?
Władek w formie ;D
co to za forma? te kręcenie głową i ramionami to my już od 11 lat przed każdą walką widzimy :) on by mnie zdziwił jakby nagrał chociaż taki minutowy filmik jak napierdala w worek to może by nam dał nadzieję,że będzie zadawał ciosy :D
Mówisz że byś nie tęsknił? A jakby np przyszło Ci wybierać między oglądaniem Wacha przed Władkiem a oglądaniem ostatniego Wacha to co byś wybrał?
Oszukani to są kibice pod tym względem że Armtrong stał się kozłem ofiarnym mimo że w kolarstwie koksują wszyscy już na poziomie giminnych zawodów a wmawia się że oni to na czysto robią.
Co ma doping więc do energii przekazywanej ludziom? Rozumiem że koksiarz nie musi się starać?
Uwierz mi człowieku. Z Armstrongiem jeździło 100% koksiarzy i to że był najlepszy o czymś świadczy. Skoro 90% koksuje na poziomie regionalnych zawodów w Pcimie dolnym to chyba nikt normalny nie będzie podejrzewał że na najbardziej prestiżowe wyścigi pchają się czyści zawodnicy xd
Magic19
Ale te "gibanie" na 11 lat wystarczało.
A jak chcesz zobaczyć Włada z lepszych lat napieprzające w worki to myślę że szybko znajdziesz odpowiedznie materiały ;D
Oby te gibanie dalej dawało efekt:) zobaczymy w praniu.Mi osobiście jest bez różnicy kto wygra ja chcę wojny w ringu i tyle mi wystarczy,chociaż z tą wojną i porządną bitką po ostatnim ich występie to może być pobożne życzenie :)Ale HW już się ruszyło do głosu doszły rosłe chłopaki i nawet jak Klitko wygra trzeba będzie się z chłopakami o zbliżonych gabarytach konfrontować a i ta nieskazitelność Włada poszła w niepamięć to ci młodzi chłopacy podejmą chętnie rękawice z mniejszym respektem niż było to kilka lat wstecz.
"Mówisz że byś nie tęsknił? A jakby np przyszło Ci wybierać między oglądaniem Wacha przed Władkiem a oglądaniem ostatniego Wacha to co byś wybrał?"
Podejrzewam że jemu nawet porządny zastrzyk adrenaliny, bądź innego środka pobudzającego nie pomógłby. Z Władem był młodszy, a i tak wszystko przyjmował a ciosów z jego strony jak na lekarstwo, jedyna różnica że wytrzymał do końca walki. Ale czy to się dobrze oglądało? Na samą myśl że walczył o mistrzostwo świata z dominatorem na pewno lepiej, i tylko tyle, a nie z jakimś amatorem w pierdziszewie gdzie i tak dostał oklep. Taka różnica.
"Co ma doping więc do energii przekazywanej ludziom?"
Nie rozumiesz fenomenu Armstronga? Jego fundacji? Jeszcze przed aferą?
"Uwierz mi człowieku. Z Armstrongiem jeździło 100% koksiarzy i to że był najlepszy o czymś świadczy. Skoro 90% koksuje na poziomie regionalnych zawodów w Pcimie dolnym to chyba nikt normalny nie będzie podejrzewał że na najbardziej prestiżowe wyścigi pchają się czyści zawodnicy xd"
Uważasz że wszyscy biorą, nawet w tych prestiżowych turach? Tak się znasz na kolarstwie? Śmiem wątpić.
Wierz mi lub nie skoro ludzie biorą na niższym szczeblu wyższy jest jeszcze bardziej "usyfiony" Tylko że bardziej się z tym kryją (profesjonalniej) tyle.
Możesz wątpić a możesz i wierzysz. Wszystko mi jedno.
Tam gdzie jest szansa na kasę poprzez bycie lepszym tam kończą się dylematy czy brać czy nie. Szczególnie gdy wszyscy na około już dawno o takich dylematach nie pamiętają. Po latach czasem syfy się objawiają i wtedy człowiek puka się w głowę. Bo przecież oficjalnie koksują tylko oszuści.
Co tam koks nie którzy silniki do rowera wsadzają xDDD
ahahhahahaha