LENNOX LEWIS: DAVID HAYE POWINIEN SKONCENTROWAĆ SIĘ NA SZYBKOŚCI
W ostatnim występie David Haye (27-2, 25 KO) wniósł do ringu 103 kilogramy samych mięśni. Wyglądał imponująco, szybko rozprawił się z rywalem, ale przed takim "rozkwitem" przestrzega jego wielki poprzednik, Lennox Lewis.
- Nie wydaje mi się, żeby David potrzebował więcej siły. Jego atutem jest przede wszystkim szybkość i na tym powinien się skupić. Ma szybkie ręce, szybkie nogi i niech rozwija ten aspekt - uważa dawny król wszechwag.
- David robi to zapewne z jakiegoś powodu. Spotkał się z dużo większymi zawodnikami i zrozumiał, jaka jest między nim a nimi różnica w warunkach fizycznych oraz sile, więc chce teraz dogonić tamtych zawodników w tym aspekcie. To jego wybór. Moim zdaniem David powinien jednak bardziej skupić się na eksponowaniu swojej szybkości - dodał Lewis.
Przypomnijmy, że sobotnim rywalem "Hayemakera" będzie Arnold Gjergjaj (29-0, 21 KO). Jeśli wygra, następny w kolejce będzie Shannon Briggs (59-6-1, 52 KO), który także pokaże się w sobotę kibicom w Londynie, choć wciąż nie wiadomo z kim się zmierzy.
David miał prawie 4 lata przerwy i dlatego się spasł, od cała filozofia...
Rzeczywiście, strasznie się spasł xD BTW- taki Andy Ruiz Jr. to po takiej przerwie pewnie nie dałby rady wstać z łóżka xD
To chyba jakies kpiy. Niech walczy z Mohammedem Ali.
Frajer teraz bedzie oijal dziadkow i kelnerow dopoki nie dostanie walki o pas z Joshua.
Stracilem do niego szacunek.
Hearns juz szykuje walke z Joshua. W Anglii bedzie olbrzymie zainteresowanie, spotkaja sie w Londynie w o2 Arena l na Wembley, sprzedadza miliony PPV, zarobiakokosy i Haye ta walke przegra bo Joshua jest mlody i musi przez nastepne lata zarabiac.
Taki maja plan.
Nie wiem czy widziałeś ostatnią walkę z kozakiem Markiem de Mori, Haye ruszał się jakoś ociężale, prezencja ruchu wydawała się bardzo stonowana wręcz klocowata, dynamikę którą wcześniej miał fenomenalną też nie zauważyłem.
To nie jest ten sam Hayemaker.
Sarkastycznie dodam że nawet fryzura nie jest już tak opływowa ;-)
Nie zmienia to faktu że myślę że jest on "przeznaczony" AJ który go w ringu pokona i to dość wyraźnie. Haye nie lubi wysokich zawodników którzy w dodatku są szybcy i mają czym uderzyć. Skupia się wtedy na tym by samemu nie oberwać.
Dodając do tego to że Haye jest raczej gorszy niż kiedyś stawiam szanse 70/30 dla Joshuy.
Ale kasę zarobi baaardzo solidną. Teraz sobie dorobi na 3 walkach z pięściarzami nie będącymi zagrożeniem i później walka o pas.
Widziałem, ale zbyt wielu wniosków na podstawie tej walki wyciągnąć nie można. Haye wydawał się ociężały, bo raz, że na pewno bardzo zardzewiał, a dwa, że zwiększył masę mięśniową.
Jest taka stara zasada nie tylko w boksie. Człowiek z wiekiem traci szybkość i refleks.
Jeżeli ktoś bazował na tym wcześniej w latach swojej świetności, to analogicznie z wiekiem traci swoje główne atuty.
Pozostała jeszcze siła, ale żeby zadać cios i nie nadziać się na kontrę to też trzeba mieć odwagę, w przypadku
Haye w obliczu większego zagrożenia będzie to bardzo problematyczne.
Aczkolwiek na takiego Arnolda i Briggsa odwagi raczej mu nie zabraknie, będzie show rodem z Hollywood...
A to ja się zgadzam, że Haye już lepszy nie będzie. IMO wrócił tylko po to, żeby sprzedać rekord Antkowi i zarobić grube miliony.